Na Litwie o wyborach w Polsce


Fot. wilnoteka.lt
Chłodne i trudne relacje polsko-litewskie mogą się pogorszyć jeszcze bardziej, Polska będzie bardziej drażliwie reagowała na postulaty mieszkającej na Litwie mniejszości polskiej, w polityce zagranicznej Polski będzie dominował większy dystans do unijnych inicjatyw - takie są pierwsze opinie litewskich komentatorów sceny politycznej na temat wyników niedzielnych wyborów parlamentarnych w Polsce. Według sondażu late poll Ipsos dla TVP1, TVN24 i Polsat News Prawo i Sprawiedliwość wygrało w wyborach parlamentarnych zdobywając prawdopodobnie 232 mandaty z 460 w Sejmie RP i będzie mogło samodzielnie sformować rząd.
Zwycięstwo PiS w wyborach parlamentarnych w Polsce może jeszcze bardziej skomplikować relacje polsko-litewskie - uważa politolog, prof. Uniwerstetu Witolda Wielkiego w Kownie Šarūnas Liekis. Jego zdaniem, obecni członkowie PiS są inni, niż ich poprzednicy, których łączyły przyjazne relacje z Litwą. "Jeśli chodzi o relacje Litwy i Polski, czuję w związku z tym zwycięstwem wątpliwości. W PiS są obecnie inni ludzie - wojowniczy i - ogólnie rzecz biorąc - są to politycy innej szkoły. Są już bardziej praktyczni, pragmatyczni i broniący własnych interesów" - powiedział Liekis.

Litewski politolog uważa, że nowa rządząca w Polsce większość będzie "aktywnie reagowała na protesty i petycje różnych działających na Litwie polskich organizacji": "Każdy najmniejszy głos czy niezadowolenie natychmiast wywoła odpowiednią reakcję w Polsce, gdyż wspieranie Polaków za granicą i polskości w tej partii jest silne i żywe". Šarūnas Liekis sądzi, że rząd PiS będzie wspierał Akcję Wyborczą Polaków na Litwie.  Jak to określił: "Jeśli chodzi o wartości, PiS i AWPL to jak bliźniacy". Z innej strony jednak prognozuje, że rządy Litwy i Polski będą teraz bardziej skutecznie współpracować w kwestiach bezpieczeństwa.

Główny ekonomista banku Swedbank Nerijus Mačiulis uważa, że po wygranej PiS spowolni się tempo współpracy gospodarczej w Unii Europejskiej. "Relacje polsko-litewskie są zamrożone, nie nazwałbym ich ani przyjaznymi, ani aktywnymi, więc dużych zmian nie będzie. Oznacza to, że dalszy rozwój w realizacji projektów, na przykład energetycznych, nie będzie łatwy. Sądzę jednak, że większe zagrożenie istnieje w związku z rolą Polski w UE, gdyż jest to partia otwarcie eurosceptyczna, nastawiona przeciwko większości politycznych środków i inicjatyw unijnych. Jedną z takich dziedzin jest przyjęcie uchodźców, ale jest też więcej dziedzin, w których stanowisko tej partii różni się od wspólnego unijnego stanowiska" - powiedział litewski ekonomista, komentując wstępne wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych.

Inny litewski ekonomista, doradca prezesa banku SEB bankas Gitanas Nausėda uważa, że współpraca gospodarcza pomiędzy Polską a Litwą nie zależy od tego, jaka partia jest akurat u władzy. "Sądzę, że współpraca - ogólnie rzecz biorąc - mogłaby być bardziej intensywna, w tym również w dziedzinie gospodarki. Partia Prawo i Sprawiedliwość, która wygrała wybory, zamierza więcej uwagi poświęcać partnerom regionalnym w celu nawiązania określonych koalicji i pod tym względem Litwa oraz inne państwa bałtyckie mogą być dla Polski korzystnymi partnerami" - uważa Gitanas Nausėda.

Dziennik "Lietuvos Rytas" prognozuje, że po zwycięstwie PiS sytuacja mieszkających na Sejneńszczyźnie Litwinów może się pogorszyć. "O tym, że Prawo i Sprawiedliwość może ograniczyć prawa polskich Litwinów, przekonali się oni już podczas kampanii wyborczej. Wypowiedzi liderów tej oraz innych partii sprawiły, że podnieśli głowy polscy nacjonaliści, pojawiły się głosy zagarnięcia Wileńszczyzny z użyciem siły" - napisała litewska gazeta. Dziennik cytuje zastępcę dyrektora naczelnego Urzędu Gminy Puńsk Jonasa Vaičiulisa: "Litwini boją się Jarosława Kaczyńskiego, bo jest nieprzewidywalny. Nie wiadomo, jak się zmieni polityka Polski wobec mniejszości narodowych po dojściu do władzy PiS". Zdaniem przedstawiciela litewskiej wspólnoty w Polsce, "miejscowi Litwini są dobrymi obywatelami Polski. Litwini świetnie znają język polski. Tymczasem mieszkający na Wileńszczyzźnie Polacy nie zawsze mogą się tym pochwalić. W Puńsku obchodzone są wszystkie polskie święta państwowe, więc Polska nie musiałaby mieć pretensji do mieszkańców Puńska".

Na podstawie: BNS, lrytas.lt