Nowa firma taksówkarska?

Powołanie nowej spółki taksówkarskiej jest reakcją władz Wilna na skutki afery z początku lutego bieżącego roku. Wtedy to, podczas rewizji - przeprowadzanych przez funkcjonariuszy litewskiej policji kryminalnej i pracowników Państwowej Inspekcji Podatkowej w siedzibach i dyspozytorniach kilkudziesięciu firm taksówkarskich - wykryto poważne nadużycia. Dotyczyły one przede wszystkim ukrywania podatków na dużą skalę.

Według mera Wilna Artūrasa Zuokasa, powstanie nowej spółki, kontrolowanej przez władze miasta, wniosłoby większą przejrzystość w działalność firm taksówkarskich i wpłynęło na poprawę jakości świadczonych przez nie usług. "Jesteśmy za legalnym biznesem taksówkowym, za jakością usług w tym sektorze i sprawiedliwą wypłatą dla taksówkarzy" - powiedział wcześniej Zuokas.

Z usług nowej firmy korzystałyby wszystkie instytucje samorządowe. Gdyby podczas dzisiejszego posiedzenia Rady Samorządu Miasta Wilna zdecydowano o powołaniu nowej spółki taksówkarskiej, zostałyby podpisane umowy o współpracy także z hotelami, restauracjami, nawiązana współpraca z takimi obiektami, jak hale sportowe, centra rozrywkowe, a także z Wileńską Zajezdnią Autobusową, Dworcem Kolejowym i stołecznym lotniskiem.

Pomysł radnych miasta został jednak odebrany sceptycznie przez samych taksówkarzy. Ich zdaniem brak zaufania zwykłych obywateli do pracy radnych, i w ogóle do władz miasta, może sprawić, że pomysł powołania nowej firmy taksówkarskiej może spalić na panewce.

Jak informuje dziennik "15min.", przedstawiciele Samorządu Miasta Wilna noszą się z zamiarem utworzenia na terenie Wilna scentralizowanej dyspozytorni, która przejęłaby funkcje pomniejszych dyspozytorni działających na terenie stolicy Litwy.

Na podstawie: BNS, 15min.lt