O polityce zagranicznej Litwy podczas spotkania prezydent z ambasadorami


Podczas spotkania prezydent Dalii Grybauskaitė z ambasadorami, fot. president.lt/R. Dačkus
Polakom się nie sprzedamy, wschodni sąsiedzi to tylko kamień młyński dla Litwy, która jest nowoczesnym państwem Północy - to podstawowe tezy przemówienia prezydent Dalii Grybauskaitė, wygłoszonego podczas corocznego spotkania z szefami litewskich przedstawicielstw dyplomatycznych. Litewscy dyplomaci usłyszeli od prezydent również, że rząd Litwy nie potrafi zrealizować niektórych strategicznych projektów energetycznych, jedynie imituje negocjacje w sprawie budowy nowej siłowni atomowej.
Jednym z podstawowych tematów polityki zagranicznej Litwy są chłodne relacje polsko-litewskie jako konsekwencja nierozwiązanych problemów z pisownią nielitewskich nazwisk i dwujęzycznym nazewnictwem. Podczas spotkania z ambasadorami Dalia Grybauskaitė oświadczyła, że relacje z Polską jakie były, takie pozostaną, tym bardziej że w zasadzie są normalne i dobre, przede wszystkim w dziedzinie obronności. Zarazem jednak przywódczyni państwa zaznaczyła, że jeśli Polacy będą prosili o coś w zamian za przyjaźń, Litwa nie ustąpi. Mówiąc o pisowni nazwisk nielitewskich i o dwujęzycznych nazwach ulic i miejscowości, prezydent Litwy powiedziała, że Litwa jest małym krajem i dlatego powinna bronić swojego języka i kultury.

Podczas spotkania z ambasadorami Litwy Dalia Grybauskaitė powiedziała, że Litwa powinna bardziej dbać o współpracę z bogatymi krajami skandynawskimi, gdyż szanują one Litwę. Jeśli chodzi o partnerstwo wschodnie, Litwa sama musi bronić swojej pozycji. Inne kraje bałtyckie - Łotwa i Estonia - boją się podejmować te tematy, gdyż mają liczną mniejszość rosyjską. Ponadto - jak zaznaczyła prezydent Litwy - problemem jest to, że przywódcy innych państw bałtyckich nie znają języka angielskiego.

Prezydent Dalia Grybauskaitė podzieliła się z dyplomatami również swoimi spostrzeżeniami na temat nowego rządu. Nowy rząd - jej zdaniem - choć utrzyma się do następnych wyborów, nie potrafi realizować niektórych projektów strategicznych, jedynie imituje działalność i negocjacje z partnerami zagranicznymi w sprawie budowy elektrowni atomowej.

Litewscy dyplomaci pytali prezydent o plany obchodów przypadającej w 2018 roku 100 rocznicy odrodzenia państwa. Dalia Grybauskaitė niewiele na ten temat potrafiła powiedzieć, stwierdziła jedynie, że jednym z pomysłów jest sprowadzenie na Litwę "szczątków Sniečkusa", ale jego rodzina się nie zgadza. Widząc zaskoczenie zgromadzonych na sali dyplomatów, prezydent szybko się poprawiła, że chodzi o prezydenta Antanasa Smetonę. Antanas Sniečkus był litewskim działaczem komunistycznym, wieloletnim pierwszym sekretarzem Komunistycznej Partii Litwy, natomiast Antanas Smetona - jednym z twórców niepodległej Litwy, ostatnim przed II wojną światową prezydentem Litwy. 

Na podstawie: lrytas.lt 

Komentarze

#1 Poznaliśmy skandaliczne

Poznaliśmy skandaliczne stanowisko litewskiej panny prezydent. Dla porównania i przypomnienia cytuję niedawną (z czerwca) wypowiedź szefa polskiego MSZ R. Sikorskiego:

"Skandaliczna jest sytuacja, w której to, co w Polsce jest finansowane albo z budżetu państwa, albo z budżetu gminy, czyli dwujęzyczna tabliczka, na Litwie jest przedmiotem represji nawet jeśli jest to na prywatnym domu i finansowane z prywatnych środków.
Tylko ja już straciłem argumenty wobec strony litewskiej. Kolejne rządy Polski wysłuchiwały kolejnych solennych obietnic ze strony litewskiej co do realizacji twardych zapisów traktatowych w Traktacie polsko-litewskim i przez kolejne dekady te obietnice litewskie nie są realizowane. Wiemy, że starali się o to wszyscy kolejni prezydenci.
Wszyscy pamiętamy jak upokorzono prezydenta Lecha Kaczyńskiego na kilka dni przed jego śmiercią. Po prostu to jest nie do zrozumienia, dlaczego tak w sumie błahe sprawy jak dwujęzyczne tablice, które notabene, bo mamy to bardzo dokładnie udokumentowane, na Litwie są. Na Litwie są dwujęzyczne tablice, są tablice w języku litewskim i języku obcym... Tylko jest to język angielski. A ja nie zauważyłem wielkiej angielskiej diaspory na Litwie. Natomiast polska jak najbardziej jest. I ja uważam, i komunikowałem to kolegom litewskim, że teraz w świetle tego co stało się na Krymie i na wschodniej Ukrainie, tym bardziej spodziewałbym się uprzedzania postulatów mniejszości narodowych. Aby odebrać państwu, które przyznało sobie prawo do interweniowania zbrojnego w takich sprawach, aby odebrać temu państwu jakiekolwiek argumenty do wykorzystania w swojej polityce. A tymczasem mamy takie bulwersujące, drastyczne grzywny wobec ludzi, którzy nie zrobili nic do czego nie upoważniają ich podpisane przez Litwę Konwencje międzynarodowe i Traktaty. Próbowały kolejne polskie rządy już wszystkiego, i prośby i groźby, wynik jest ten sam."

"No, ale ja apeluję od lat do strony litewskiej, aby wyciągnęła wniosek z tej sytuacji. Bo doprowadzić do tego, że lider polskiej mniejszości czuje się zmuszony do współpracy z mniejszością rosyjską, to jest coś, co władzom litewskim udało się unikalnie na świecie. Nigdzie na świecie Polacy nie są tak zjednoczeni. I tak blisko nie współpracują z mniejszością rosyjską jak na Litwie. Litwa musi ocenić czy to jest naprawdę w litewskim interesie. Takie są skutki nie realizowania rozsądnych, umiarkowanych postulatów polskiej mniejszości."

#2 - Litwa nie da się Polakom,

- Litwa nie da się Polakom, jeżeli oni w zamian za przyjaźń będą o coś prosili - powiedziała Prezydentowa. Bardzo krytycznie odniosła się także do kwestii tzw.. "Partnerstwa Wschodniego".

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/swiat/news-grybauskate-ostrzega-nie-damy-sie-pol....

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.