Obraz wileńskiego malarza trafił do Mpunde w Zambii


fot. Paweł i Jan Zarzyccy
"Ksiądz kardynał wychodzi z Nieba i wraca do nas do Mpunde. Wygląda tak jak zawsze, gdy szedł odprawiać msze św. w naszym kościele" - tak obraz namalowany przez wileńskiego artystę malarza Roberta Bluja skomentowali mieszkańcy Mpunde w Zambii. Uroczystość odsłonięcia obrazu przedstawiającego ks. kardynała Adama Kozłowieckiego SJ, który w 1960 roku założył misję katolicką w tym afrykańskim mieście odbyła się w lipcu 2016 r.


Jak powiedział Wilnotece Robert Bluj, takie było założenie - musiał przedstawić ks. kardynała takim, jakiego go pamiętają mieszkańcy Mpunde - nie w stroju kardynalskim, lecz w białej albie, jako zwykłego duszpasterza, już jako starszą osobę. "Cieszę się, że moja praca spodobała się wiernym, że w przedstawionym wizerunku rozpoznali kardynała. Dla artysty jest to bardzo ważne, że jego praca została odebrana pozytywnie i przyniosła wiernym radość" - powiedział Wilnotece. 

Obraz został umieszczony w głównym ołtarzu. Zambia nie jest bogatym krajem, a kościołek w Mpunde jest bardzo skromny. Wizerunek ks. kardynała Kozłowieckiego to pierwszy prawdziwy obraz w tej świątyni. Zdobiące kościół wizerunki Jezusa Miłosiernego, św. Faustyny, św. Jana Pawła II to zwykłe wydruki fotograficzne. "Do wydruków - tak mi się wydaje - współczesny człowiek nie ma specjalnego szacunku, przez co tracą wymiar sakralny. Natomiast prawdziwy obraz ma inne znaczenie, już choćby dzięki temu, że zanim zostanie namalowany, powstaje koncepcja. To również czas poświęcony na każdą warstwę malarską. Dla mnie osobiście jest to budujące, że mój obraz odchodzi w świat, zostaje przyjęty. Niezmiernie się cieszę, że znalazł swoje miejsce" - powiedział Robert Bluj.

Jak zaznaczył artysta, przygotowując się do pracy, sporo czytał o życiu ks. kardynała, obejrzał też film dokumentalny Pawła Zarzyckiego "Książę Kościoła": "Był to człowiek niezwykły, który przeszedł piekło obozu w Dachau, ale zdołał zachować człowieczeństwo, nie załamał się. Opowiadał o swoich przeżyciach z pewnym dystansem i nawet dowcipem. Autor dokumentu, Paweł Zarzycki, miał okazję spotkać go osobiście podczas pobytu w Zambii, gdzie odwiedził swojego przyjaciela z czasów działalności harcerskiej, obecnie misjonarza ks. Adama Pregóła". 

Z ks. Adamem Pergółem, polskim misjonarzem pracującym w Zambii Robert Bluj zapoznał się w 2013 r. w Toruniu, podczas uroczystości z okazji 100-lecia urodzin bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, patrona polskich harcerzy. Na prośbę Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Robert Bluj namalował wówczas obraz przedstawiający bł. ks. Frelichowskiego do Katedry NMP w Toruniu. Ks. Pergół zaproponował mu, by namalował również obraz ks. kardynała Adama Kozłowieckiego do kościoła w Mpunde.

Powstanie obrazu i przetransportowanie go do Mpunde stało się możliwe dzięki Markowi Różyckiemu ze Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" oraz Markowi Kordasowi. Pomysłodawcą i koordynatorem całego projektu był Paweł Zarzycki. Uroczyste odsłonięcie obrazu odbyło się w połowie lipca. Paweł Zarzycki utrwalił te wydarzenie na zdjęciach, które zgodził się udostępnić Wilnotece. 

Ksiądz kardynał Adam Kozłowiecki SJ urodził się 1 kwietnia 1911 roku w Hucie Komorowskiej koło Kolbuszowej w parafii Majdan Królewski. Wychowany w rodzinie ziemiańskiej, wybrał los zwykłego jezuity. Po zdaniu matury, wbrew woli rodziców, wstąpił do Towarzystwa Jezusowego, odbył nowicjat w Starej Wsi k. Brzozowa, następnie studiował na zakonnym Wydziale Filozoficznym w Krakowie i na Wydziale Teologicznym Bobolanum w Lublinie. Przyjął święcenia kapłańskie w 1937 r. Podczas II wojny światowej przeszedł piekło obozu koncentracyjnego Dachau. Po wojnie wyjechał na misję jezuicką do Północnej Rodezji (dzisiaj Zambia). 

Ksiądz Adam Kozłowiecki organizował szkolnictwo katolickie w regionie Kasisi. W 1952 r. otworzył w Mpimie małe seminarium duchowne. Był pierwszym biskupem stolicy Zambii - Lusaki. W maju 1969 r., po tym gdy Zambia odzyskała niepodległość, na własną prośbę został zwolniony z obowiązków arcybiskupa Lusaki - umożliwił w ten sposób nominację księdza zambijskiego. Nawet po rezygnacji z obowiązków abp. Lusaki, pozostał w Zambii jako zwykły misjonarz. Zakładał szkoły, szpitale, kuchnie dla biednych. Przyczynił się do wybudowania wielu kaplic dojazdowych, a dla każdej z nich przygotował świeckich katechistów.

Odznaczony został wieloma orderami zambijskimi, był żywym symbolem przemian dokonanych na czarnym kontynencie. Przez wiele lat był członkiem Kongregacji Ewangelizacji Narodów, a w samej Zambii kierował Papieskimi Dziełami Misyjnymi. W 2007 r. odebrał w Mpunde doktorat honoris causa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski. Władał dziesięcioma językami, w tym trzema zambijskimi. Ostatnie lata spędził na misji w Mpunde. Zmarł 28 września 2007 r. w wieku 96 lat. Został pochowany w Lusace.

Na podstawie: mpunde.net, inf.wł.

Zdjęcia: Paweł i Jan Zarzyccy