Obywatelka Litwy wywalczyła "w" w nazwisku
Wilnoteka.lt, 30 lipca 2015, 16:12
Łukasz Wardyn, fot. wilnoteka.lt
Obywatelka Litwy, która wyszła za mąż za Belga, będzie nosić nazwisko męża - Pauwels. Wileński Sąd Dzielnicowy anulował decyzję Urzędu Stanu Cywilnego w Wilnie, który wydał akt ślubu, w którym jej nazwisko zostało zapisane: Pauvels. Europejska Fundacja Praw Człowieka uważa, że jest to przełomowa decyzja, otwierająca drogę do uprawomocnienia pisowni nielitewskich nazwisk w oryginale.
Sąd Dzielnicowy Miasta Wilno w swoim orzeczeniu z dnia 30 lipca 2015 r. anulował decyzję Urzędu Stanu Cywilnego i zobowiązał USC do zmiany nazwiska wnioskodawcy na "Pauwels" oraz wydania nowego aktu ślubu. Sąd argumentował, że życie prywatne jednostki i nienaruszalność życia rodzinnego powinno być priorytetem przed dążeniem państwa do ochrony litewskiej tożsamości kulturowej. W orzeczeniu zwrócono uwagę na to, że odkąd Litwa jest członkiem Unii Europejskiej, pojawiły się nowe okoliczności, takie jak wolny przepływ osób i brak wewnętrznych granic w UE. Oprócz tego, zdaniem sądu, nazwisko dzieci współmałżonków różniłoby się od nazwiska matki lub ojca, co ograniczałoby ich prawa i interesy.
"Przełomowość tej decyzji polega na tym, że po raz pierwszy w historii niepodległej Litwy jest orzeczenie sądu, które przyznaje, że i imię, i nazwisko jest prywatną własnością osoby i są ważniejsze nawet niż kultura kraju. Przyznaje też fakt, że każdy ma prawo do pisowni imienia i nazwiska w formie oryginalnej, i że nie może być sytuacji, kiedy członkowie rodziny mają różną pisownię nazwisk" - powiedział Łukasz Wardyn, ekspert Europejskiej Fundacji Praw Człowieka.
Łukasz Wardyn i jego małżonka, Małgorzata Runiewicz-Wardyn (Malgožata Runievič-Vardyn) od lat walczą w sądach o prawo do noszenia jednakowego nazwiska. Obecnie ich sprawą zajmują się już instytucje na szczeblu unijnym.
Ekspert Europejskiej Fundacji Praw Człowieka ma nadzieję, że dzisiejsze orzeczenie sądu przyniesie przełomową zmianę w praktyce urzędów stanów cywilnych i sądów, a obywatele Litwy, w tym osoby należące do mniejszości narodowych, nie będą więcej napotykali trudności z zapisem nazwisk w dokumentach. Zdaniem Wardyna, jest to efekt wieloletniej działalności fundacji, szkoleń z zakresu prawa międzynarodowego, prowadzonych dla pracowników sądów litewskich i pokazywania konkretnych przykładów. "Dowodów na zapis "w" oraz kombinacji różnych liter w litewskich dokumentach jest setki. "Katarzyna" jest wpisana, "Małgorzata" jest wpisana, więc to nie jest coś, co nie istnieje. Nieprawda, że nie można zapisać, tylko nadal jest to dla wybranych. Mówimy więc (podczas szkoleń - przyp. red.) - dlaczego, staramy się pokazać, że jest to dyskryminacja, że każdy ma prawo do zapisu imienia i nazwiska w takiej formie, w jakiej sobie życzy. Jestem przekonany, że wcześniej czy później Litwa zrozumie, że nie ma innej drogi jak uznanie czci i godności człowieka i jego prawa do posiadania nazwiska takiego, jakie chce" - powiedział Wilnotece Łukasz Wardyn.
Na podstawie: efhr.eu, inf.wł.
Komentarze
#1 I znowu Gieśminiak trolluje
#2 Ale te nazwiska nie są w
Ale te nazwiska nie są w twoim JENZYKU, tylko w języku polskim, flamandzkim, itd...
#3 Na szczęście zwycięża
Na szczęście zwycięża rozsądek a nie konserwatyzm i wstecznictwo. Giesmynas "w" to nie jest sprawa państwowej wagi ani suwerenności Litwy postaraj się to zrozumieć.
#4 Italiancy tez tego WU nie
Italiancy tez tego WU nie majo a sa szczesliwi!
#5 A ja nie zycze sobie w naszym
A ja nie zycze sobie w naszym jenzyku tego obcego WU..