Oczyszczą z resztek ideologii komunistycznej?


Pomnik Petrasa Cvirki w Wilnie, fot. wikimapia.org
Przestrzenie publiczne na Litwie miałyby za przykładem Ukrainy i Polski zostać oczyszczone z resztek ideologii komunistycznej i innych ideologii totalitarnych. Stosowny projekt ustawy zarejestrowali w Sejmie posłowie z frakcji Związku Ojczyzny - Litewskich Chrześcijańskich Demokratów Audronius Ažubalis i Laurynas Kasčiūnas. Niewykluczone, że w Wilnie zrezygnowano by z nazw i obiektów, powiązanych z poetami i pisarzami, którzy współpracowali z władzą sowiecką. Są wśród nich: Petras Cvirka, Salomėja Nėris, Antanas Venclova i Liudas Gira.
Po przyjęciu ustawy wszystkie obiekty publiczne, których nazwy i treść skierowane są na propagowanie ideologii bądź ustroju komunistycznego lub innego ustroju totalitarnego, powinny zostać zmienione lub usunięte.

Autorzy projektu jako przykład zmiany nazw takowych obiektów wymieniają ulicę Petro Cvirkos w Szyrwintach czy ul. Salomėjos Nėries w Wilnie. Po przyjęciu ustawy przyszłoby usunąć m.in. pomnik P. Cvirki w centrum Wilna oraz pomnik żołnierzy radzieckich w Połądze.

Ostateczną jednak decyzję zgodnie z praktyką stosowaną na Ukrainie i Polsce miałaby podjąć instytucja ekspercka - Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy. Listę tę natomiast miałby zatwierdzić rząd.

Radni stołecznego samorządu zastanawiają się nad zrezygnowaniem w Wilnie z obiektów powiązanych z poetami, pisarzami, działaczami społecznymi i politycznymi, którzy współpracowali z władzą sowiecką. Są wśród nich: Petras Cvirka, Salomėja Nėris, Antanas Venclova i Liudas Gira.

Jak poinformowała radna konserwatystka Paulė Kuzmickienė, kierowana przez nią Grupa Robocza Kultury Pamięci z wnioskiem o ocenę działalności wymienionych osób zwróciła się do Centrum Badania Ludobójstwa i Rezystencji Mieszkańców Litwy, Litewskiego Archiwum Specjalnego, Wydziału Historii Uniwersytetu Wileńskiego. Od wniosków ekspertów będzie zależało, czy zaproponowane zostanie zniesienie pomnika P. Cvirki i zmiana nazwy skweru, w którym stoi, jak również - przemianowanie innych ulic, placówek oświatowych, muzeów, którym nadane zostały w swoim czasie imiona wymienionych osób.

Do Grupy Roboczej Kultury Pamięci z wnioskiem o usunięcie pomnika P. Cvirki zwrócili się uczniowie Gimnazjum Jezuickiego w Wilnie. "W grupie postanowiono jednak spojrzeć na to w sposób kompleksowy, w stolicy do tej pory bowiem są znaki pamięci również innych działaczy, którzy działali przeciwko państwu litewskiemu lub je zdradzili. Stąd chęć rozwiązania tej kwestii przed obchodami stulecia odrodzenia naszego państwa" - powiedziała P. Kuzmickienė.

Decyzje ws. zmiany nazwy lub usunięcia takowych obiektów na dzień dzisiejszy samodzielnie podejmują samorządy, jednakowoż, zdaniem autorów poprawek, dość często samorządy decydują się na niepodejmowanie zdecydowanych działań z powodu "drażliwości" tej kwestii. 

"Jeden z ostatnich przykładów - reakcja ambasady Rosji na decyzję samorządu rejonu birżańskiego w sprawie umieszczenia przy pomnikach "Armii Czerwonej - Wyzwolicielce" tablicy z tekstem szerzej wyjaśniającym kontekst historyczny i niewypaczającym prawdy historycznej. W rozpowszechnionym komunikacie ambasada Rosji nazwała decyzję "ohydną" i zagroziła zastosowaniem środków prawnych. Po tego typu presji samorządy zazwyczaj wycofują się z takowych inicjatyw" - twierdzi poseł Laurynas Kasčiūnas.

Posłowie zwracają uwagę, że w ciągu trzech ostatnich lat Departament Dziedzictwa Kulturowego nie wydał żadnego zezwolenia na odnowienie monumentów poświęconych armii sowieckiej, część z nich jednak została mimo wszystko odnowiona ze środków ambasady Rosji na Litwie w bezpośredniej współpracy z samorządami - w ten sposób więc faktycznie naruszone zostały ustawy dotyczące ochrony pomnika dziedzictwa kulturowego.  

"Zdając sobie sprawę ze skutków i szkód, jakie totalitarne reżimy okupacyjne XX wieku wyrządziły naszemu państwu i narodowi oraz w ramach obchodów stulecia odrodzenia państwowości, mamy doskonałą okazję wyczyścić przestrzenie publiczne z obiektów propagujących reżimy okupacyjne. Niniejsza ustawa wprowadziłaby zakaz propagowania komunizmu i innych totalitarnych ideologii i ustrojów poprzez uwiecznianie w dowolnej formie pamięci powiązanych z nimi osób, wydarzeń czy dat" - podczas konferencji prasowej poświęconej prezentacji projektu powiedział inicjator ustawy poseł konserwatysta Audronius Ažubalis.

Posłowie zwrócili uwagę, że w maju 2015 r. parlament Ukrainy przyjął ustawę o desowietyzacji, która zakładała m.in. demontaż w ciągu pół roku wszystkich sowieckich pomników, z wyjątkiem tych poświęconych uczczeniu ofiar II wojny światowej oraz zmianę wprowadzonych w okresie sowieckiej okupacji nazw ulic i miast propagujących ideologię komunistyczną.  

Sporządzenie listy obiektów zlecono Instytutowi Pamięci Narodowej Ukrainy. W 2016 r. zmieniono ponad 51 tys. nazw ulic i prawie 1 tys. nazw miast i wsi, zdemontowano 1,3 tys. pomników Lenina i ponad 1 tys. monumentów sławiących ideologię komunistyczną lub jej propagatorów.

W kwietniu 2016 r. podobną ustawę przyjął parlament Polski. Zabrania ona propagowania komunizmu i innych reżimów totalitarnych w nazwach budynków i obiektów publicznych, jak również - w formie monumentów. Instytut Pamięci Narodowej, któremu zlecone było sporządzenie listy obiektów niespełniających wymogów ustawy, naliczył około 500 pomników i innych obiektów, które powinny zostać usunięte. Ponad połowa z nich została ustawiona ku czci armii sowieckiej. Ustawa przewiduje wyjątek wyłącznie dla monumentów, które mieszczą się na terytorium cmentarzy lub w miejscach pochówku.

Mimo to, rosyjskie MSZ ostro zareagowało na tę inicjatywę Polski - zagroziło odwołaniem wydawania wiz dla obywateli Polski oraz zmniejszeniem obrotów handlowych. Jednakowoż Polska uważa obiekty propagujące ideologię komunistyczną za "blizny" po II wojnie światowej, które należy koniecznie wyleczyć, dlatego prace nad usuwaniem obiektów trwają nadal.      

Na podstawie: delfi.lt, bns.lt