Odrzucono projekt ustawy o pisowni nazwisk


Przewodniczący komisji ds. prawa i praworządności w Sejmie RL Stasys Šedbaras, fot. wilnoteka.lt
Wczoraj członkowie komisji ds. prawa i praworządności w Sejmie RL odrzucili projekt ustawy, przewidującej możliwość zapisu nielitewskiego imienia i nazwiska (np. polskiego) w oryginalnej wersji językowej w dokumentach oficjalnych. Według projektu oryginalna pisownia imienia i nazwiska mogłaby występować nie na pierwszej stronie, np. paszportu, ale na kolejnych jego stronach. "Po decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE nie widzę potrzeby zanieczyszczania dokumentu jeszcze innymi wpisami" - powiedział przewodniczący komisji, deputowany litewskiej partii konserwatywnej Stasys Šedbaras.
Jak wiadomo, kwestię zapisu nazwisk nielitewskich w oryginalnej wersji językowej Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpatrzył już w ubiegłym roku. Wtedy to pod obrady trybunału została podana skarga Łukasza Wardyna, prawnika z Polski, i jego żony, Małgorzaty Runiewicz-Wardyn, obywatelki Litwy, którym litewskie władzy odmówiły zapisu imienia i nazwiska po polsku.

Jednak Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że Litwa może odmówić zmiany pisowni nazwiska na polską, jeśli nie powoduje to "poważnych niedogodności" dla zainteresowanych i jeżeli zapis imienia i nazwiska wyłącznie przy użyciu litewskiej transkrypcji nie łamie zasad unijnych.

Według Gintarasa Songaily, autora projektu ustawy, odrzuconego przez komisję sejmową, zapis imion i nazwisk w oryginalnej wersji językowej na dalszych stronach paszportu stanowi propozycję kompromisową. Litewski poseł zwraca uwagę, że projekt jego autorstwa uwzględnia dążenia przedstawicieli mniejszości narodowych (głównie Polaków), a także decyzję Sądu Konstytucyjnego z 2009 roku.

Przed trzema laty Sąd Konstytucyjny Litwy orzekł, że Polacy na Litwie mogą mieć w paszportach zapis swego nazwiska w formie oryginalnej, ale nie na pierwszej stronie dokumentu, lecz na kolejnych jego stronach. Przedstawiciele mniejszości polskiej na Litwie krytykują jednak taką propozycję, twierdząc, że mają pełne prawo do zapisu swych imion i nazwisk w oryginale.

Obecnie, w sprawie projektu ustawy, zgłoszonego przez posła Songailę, odbędzie się głosowanie w Sejmie RL. Litewscy posłowie mogą odrzucić wniosek komisji ds. prawa i praworządności, i rozpocząć dyskusję nad możliwością zapisu nielitewskiego nazwiska na dalszych stronach paszportu.

Kwestia pisowni nazwisk polskich na Litwie, na równi z kwestią edukacyjną, od lat jest jednym z najbardziej drażliwych problemów, rzutujących na jakość relacji polsko-litewskich. Wprowadzenie pisowni polskich nazwisk na Litwie i litewskich w Polsce z użyciem wszystkich znaków diakrytycznych przewiduje traktat polsko-litewski z 1994 roku.

Na podstawie: Inf.wł., PAP

Komentarze

#1 Znowu zadyma. Dlaczego ludzie

Znowu zadyma. Dlaczego ludzie poslugują się slowami, okreslenie ktorych w slowniku (np. polskim) NIEMA NIC WSPOLNEGO z tym, o czym naprawdę mowi się ?????
Pisownia jest POLSKA albo LITEWSKA albo jeszcze jnp. RUSKA. I zadna z nich nie jest oryginalna !!!!.
Niema PISOWNI ORYGINALNEJ . Poprostu niema.
W slowniku polskim mamy:
oryginalny
1. «niebędący kopią, przeróbką ani falsyfikatem»
2. «nieopierający się na wzorach»
3. «odbiegający od tego, co jest powszechnie znane lub przyjęte»

Z tego wynika, ze "oryginalna" to pierwotna forma nazwiska, ktora dla niektorych Polakow jest wyraznie LITEWSKA. A reszta musi szukac w archywach do XV wieku, jak wygląda ich oryginalne nazwisko. Co jest glupotą, oczywiscie.

Dlaczego nie mowic WPROST, uzywając slow w ich prawidlowym znaczeniu ?????

#2 Powszechnie stosowaną metodą

Powszechnie stosowaną metodą niwelującą widoczne objawy głupoty jest rytmiczne uderzanie czołem o stabilną powierzchnię płaską, np. ścianę lub szybę. Codziennie powtarzane ćwiczenie może skutkować lekkim otępieniem w codziennym życiu, jednak wyraźnie powoduje ulgę wśród otoczenia. Polecane zwłaszcza dla osób będących w ciągłym stresie. Nie istnieje metoda powodująca trwały zanik głupoty, choć często obserwujemy udolne próby maskowania jej, które pozwalają większości z nas prowadzić spokojny żywot w nieświadomości o przebywaniu wśród głupców. Ukrywanie swojego rzeczywistego stanu psychicznego przed otoczeniem jest również próbą samodzielnego wyleczenia się, jednak nie przynosi ona spodziewanych efektów, a nawet pogłębia głupotę. Dlatego warto zgłosić się do specjalisty, bądź przyjaciela, który najpewniej poleci, najskuteczniejszą jak na stan dzisiejszej medycyny, w/w metodę rytmicznych uderzeń.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.