ORLEN Lietuva - wreszcie powody do radości?
Wilnoteka.lt, 28 stycznia 2016, 17:00
Po 10 latach zaczęło "świtać" finansowo nad "Możejkami"? Fot. Orlenlietuva.lt
237 mln dolarów (217 mln euro) czystego zysku - to wynik za rok 2015, ogłoszone przez największą litewską spółkę, należącą do PKN ORLEN i nie jest to jakaś oszałamiająca suma (uwzględniając, ile polski koncern zainwestował w litewską rafinerię), gdyby nie fakt, że bilans 2014 roku to... 119 mln dolarów (109 mln euro) straty! Zarząd ORLEN Lietuva uznał już rok za rekordowo dobry dla tej firmy, w sumie - najlepszy od 2006 roku, gdy stojącą nad przepaścią i odciętą od rurociągu "Drużba" rafinerię w Możejkach - decyzją bardziej polityczną niż gospodarczą - wykupił PKN ORLEN. Jednocześnie nowy zarząd koncernu przyznał, że nie rozważa zakupu sieci stacji paliw na Litwie od LUKOIL i nie traktuje rynku litewskiego jako priorytetowego: "W detalu koncern planuje inwestować w rozwój sieci stacji paliw, w tym budowę kolejnych 20 obiektów w Polsce, Niemczech i w Czechach" - podano w oficjalnym komunikacie tej spółki.
"W ubiegłym roku PKN ORLEN konsekwentnie realizował strategię, co pozwoliło osiągnąć bardzo dobre wyniki. Sytuacja makroekonomiczna jest dziś nieco inna niż w połowie 2014 r. kiedy była zatwierdzana strategia, dlatego cele finansowe mogą wymagać nowego spojrzenia. W związku z tym nie wykluczamy możliwości przeglądu strategii, by móc elastycznie reagować na zmiany w otoczeniu rynkowym. Chcemy także w większym stopniu wykorzystać potencjał Koncernu w obszarze innowacji" – zapowiada Wojciech Jasiński.
"Uzyskaliśmy dobre wyniki dzięki niezwykle sprzyjającym warunkom makroekonomicznym. Pomimo tego musimy uważnie analizować rynek i śledzić tendencje. Nasza działalność jest stale narażona na ryzyko, że sytuacja może się pogorszyć" – przestrzega Ireneusz Fafara, dyrektor generalny ORLEN Lietuva. Największy na Litwie płatnik podatku ostatnio wdrożył strategię, pozwalającą w pełni dostosować się do wahań rynkowych - dzięki niej rafineria może maksymalizować zdolności produkcyjne w sprzyjających warunkach i zmniejszać zdolności podczas niekorzystnej sytuacji na rynku.
Sukces udało się osiągnąć wbrew nieprzychylnej sytuacji logistycznej i ostrych sporów ze spółką "Lietuvos geležinkeliai". Cieszy też fakt, że średnio w 2015 r. rafineria w Możejkach pracowała na 83 proc. mocy przerobowej. Należy jednak pamiętać, że w ostatniej dekadzie spółka macierzysta, czyli PKN ORLEN, zainwestowała w ORLEN Lietuva w sumie prawie 4 miliardy (!) dolarów, w tym prawie półtora - w jej przebudowę i modernizację. Jak dotąd nigdy jeszcze dochód z litewskiej spółki na trafił do kieszeni inwestora - wszystkie zarobione środki są przeznaczane na rozwój litewskiej rafinerii.
Litewski analityk banku SEB Tadas Povilauskas ostrożnie ocenia jednoroczny sukces "Możejek". "W latach 2013-2014 w sumie odnotowano 207 mln dolarów straty, więc można twierdzić, że w ciągu ostatnich 3 lat (2013-2015) OLEN Lietuva zarobiła tylko 30 mln dolarów... Zarobiono głównie na sprzedaży, która wzrosła dopiero po tym, gdy spadła cena ropy. Widzimy, że na wszystkich rynkach ORLENU, nie tylko w Polsce czy na Litwie, ale też np. w USA odnotowano wzrost zapotrzebowania na tańsze paliwo, co wywindowało eksport. Jednak, by utrzymać rentowność także po wzroście cen surowca, należy zwiększać konkurencyjność, a wiadomo, gdzie są słabe punkty tej spółki - to infrastruktura, połączenie z naftoportem w Kłajpedzie, ale zarząd chyba kalkuluje wszystkie czynniki, skoro dotychczas nie powstał rurociąg do Kłajpedy" - podsumowuje Povilauskas.
Na podstawie: Orlenlietuva.lt, BNS, inf. wł.