Ormiańskie świątynie na Ukrainie


Monaster Surb-Chacz, fot. Dmytro Antoniuk
Źródła kronikarskie twierdzą, że pierwsi Ormianie na terenach dzisiejszej Ukrainy pojawili się prawie równocześnie ze Słowianami w VII wieku. Główny jednak potok ich migracji nasilił się po upadku państwa ormiańskiego w XI wieku. Wyróżniali się umiejętnością uprawiania handlu i byli wspaniałymi mistrzami, zwłaszcza w rzeźbie kamiennej.



Za swój nowy dom obrali sobie półwysep krymski i było ich tam tak wielu, że niektóre źródła zachodnioeuropejskie XII-XV w. nazywają Krym "Armenia Magna", czyli Wielką Armenią. Głównymi ośrodkami ich życia i handlu były dwa miasta - Kaffa (dzisiejsza Feodosja) i Stary Krym (pierwsza stolica chanów krymskich).

Kaffa

Zachowało się tu wiele zabytków ormiańskiej architektury. Zgromadzone są zasadniczo na terenie sąsiadującym ze starą fortecą genueńską, niektóre jednak leżą w pewnym oddaleniu. Np. najstarsza świątynia ormiańska - Surb-Sarkis. Niektórzy historycy datują ją rokiem 1330. Do XVI wieku była ośrodkiem działalności ormiańskich mistrzów, którzy przepisywali dawne manuskrypty i nauczali sztuki grawerstwa i miniatury. Świątynia kilkakrotnie płonęła i była zatapiana przez powodzie, wewnątrz zachowała się jedynie bogato rzeźbiona chrzcielnica. Wokół Surb-Sarkis umieszczone są słynne chaczkary - kamienne krzyże ormiańskie. Niektóre z nich są o wiele starsze od samej świątyni. Tu został ochrzczony najbardziej znany Ormianin Krymu - Iwan Ajwazowski, który po pożarze w 1888 roku odnowił świątynię na własny koszt. W niej też spoczął po śmierci. Dziś Surb-Sarkis została zwrócona ormiańskiemu Kościołowi apostolskiemu.


W odróżnieniu od Surb-Sarkis, kościół świętych Archaniołów Michała i Gabriela z pocz. XV wieku nie jest dostępny dla wiernych. A tymczasem, dzięki miniaturowej wieżyczce-dzwonnicy z okresu średniowiecza wygląda o wiele wspanialej.

Oprócz wspomnianych świątyń starej fortecy, mamy w Feodosji jeszcze kościół pw. św. Jana Chrzciciela z 1348 roku, który obecnie jest cerkwią prawosławną; cerkiew św. Jerzego z 1395 roku, która należała do klasztoru pod tym samym wezwaniem (dziś przekazana ormiańskiemu Kościołowi apostolskiemu). Zamknięte są świątynie św. Stefana i św. Jana Ewangelisty, datowane przełomem XIV-XV wieków. Wejść do ich wnętrz można jedynie z wycieczką.

Z obiektów świeckich w dawnej Kaffie warto obejrzeć wspaniałą fontannę ormiańską z 1586 roku pod górą Mitrydat, niestety od dawna nieczynną.

Cerkiew św. Michała i Gabriela w Kaffie, fot. Dmytro Antoniuk

Surb-Chacz

Gdy napięcia pomiędzy Ormianami i Genueńczykami, którzy usiłowali ich nawrócić na katolicyzm, dosięgły zenitu, wielu Ormian przeniosło się na Stary Krym. W XIV wieku obok miasta, w miejscu, na które wcześniej przywieziono ze stolicy w Ani chaczkar, powstał klasztor Surb-Chacz (Święty Krzyż). Budowniczym głównej świątyni klasztornej Surb-Nszan był mnich Owanes, który wzniósł ją w 1358 roku. Klasztor szybko stał się centrum oświaty. Działało tu seminarium i szkoła, mieściła się biblioteka z wieloma unikatowymi inkunabułami, zdobionymi wspaniałymi ormiańskimi miniaturami. Tradycyjnie klasztor otaczały kamienne fontanny i liczne chaczkary. Niektóre, pomimo prześladowań za komuny, zachowały się do dziś, podobnie jak fragmenty fresków w klasztornej kaplicy. W 1924 roku bolszewicy zamordowali ostatniego mnicha i umieścili w klasztorze obóz pionierów. W miejscu kaźni rośnie obecnie drzewo pamięci. Po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości Surb-Chacz został zwrócony ormiańskiemu Kościołowi apostolskiemu i powoli zaczął się odradzać. Ostatnio toczyły się pertraktacje o wniesienie zabytku na listę UNESCO, ale przeszkodziła temu aneksja Krymu przez Rosję.

Podole

Jednym z największych ośrodków, w których koncentrowało się życie społeczności ormiańskiej od XIII wieku, był Kamieniec Podolski. Uchodźcy z Kaukazu mieli tu własny magistrat i sąd; mieściła się tu stolica biskupia i cała dzielnica ormiańska z kilkoma świątyniami. Jedna z pierwszych - Zwiastowania NMP, pochodzi z początków XIII wieku i uważana jest za najstarszy zabytek miasta oraz za jedną z najstarszych świątyń chrześcijańskich na Ukrainie. W wiekach średnich była znacznie większa, ale za panowania osmańskiego popadła w ruinę. Jak pisze Olga Płamienicka, w 1700 roku Ormianin Bogdan Latynowicz z własnych funduszy odbudował absydę świątyni, zamieniając ją na kaplicę klasztoru ormiańskiego obrządku unickiego ss. dewotek, który istniał przed okupacją turecką Kamieńca.

Wieża i pozostałości kościoła św. Mikołaja w Kamieńcu, fot. Dmytro Antoniuk

Obok kościoła Zwiastowania NMP możemy dziś oglądać jedną z najwspanialszych wież miasta, która kiedyś była częścią kompleksu obronnego katedry św. Nigola, znanego później jako kościół św. Mikołaja. Pierwszą świątynię datowaną XV wiekiem zniszczyli Turcy. W roku 1767 odbudował ją w stylu barokowym komendant twierdzy kamienieckiej Jan de Witte. Jego syn, Józef, po małżeństwie z legendarną greczynką Zofią Glavone (późniejszą panią Potocką), zamieszkiwał w dworku, naprzeciwko katedry św. Mikołaja. Niestety w latach 30. XX wieku wojowniczy komuniści zniszczyli świątynię, pozostawiając jedynie arkady zewnętrznej galerii, która obecnie została ozdobiona dekoracyjnymi kutymi kratami. Natomiast ocalała wieża katedry św. Nigola obecnie posiada na parterze kaplicę św. Stepanosa z freskami sprzed najazdów tureckich.

Studnia ormiańska w Kamieńcu Podolskim, fot. Dmytro Antoniuk

Największą relikwią katedry był cudowny obraz Matki Bożej Ormiańskiej. Niektórzy historycy przypuszczają, że pochodzi z Bizancjum X wieku. Matka Boża Ormiańska była uważana za patronkę miasta i wokół jej ikony mnożono liczne wota. W 1920 roku obraz został wywieziony do Charkowa i, jak twierdzi polski historyk Jan Chrząszczewski, do dziś znajduje się w magazynach Muzeum Narodowego w Kijowie w dziale sztuki zachodniej i wschodniej (pod numerem inwentaryzacyjnym 168). Natomiast w zakrystii katedry rzymskokatolickiej wisi jej XIX-wieczna kopia.

Zgodnie ze swą piękną tradycją Ormianie zawsze budowali w miejscach osiedlenia fontanny i kopali studnie. Mamy więc również obok ratusza w Kamieńcu studnię ormiańską z XVIII wieku, przy której obecnie mieści się centrum informacji turystycznej.

 Żwaniec, fot. Dmytro Antoniuk

Nieopodal Kamieńca nad brzegiem Dniestru leży miasteczko Żwaniec, znane z bitwy Jana Kazimierza z Kozakami i z ruin zamku. Przebiega tędy droga na Bukowinę, przy której stoi kościół Niepokalanego Poczęcia NMP z 1740 roku, ufundowany przez Wawrzyńca Lanckorońskiego i konsekrowany przez biskupa ormiańskiego Jakuba Tumanowicza. Znajdował się tu cudowny obraz św. Kajetana z Zamościa, a na fasadzie - spiżowa figura Matki Boskiej, odlana w Gdańsku. W czasach sowieckich świątynię zamknięto, fasadowe zaś wieże prawie całkowicie zrujnowano. W 1994 roku kościół zwrócono rzymokatolikom. Na portalu zachowało się wyobrażenie Baranka Bożego i herb wspólnoty ormiańskiej.

Drugim według znaczenia ośrodkiem życia Ormian na Podolu był Jazłowiec koło Buczacza. Biskup ormiański miał tu swoją rezydencję, rzemieślnicy wytwarzali broń i kilimy, kupcy budowali liczne kramy. Główną świątynie ormiańską wzniesiono tu w 1551 roku (inne źródła podają początek XVII wieku) w stylu renesansowym. Do dziś zachował się rzeźbiony portal z inskrypcją w języku ormiańskim. Od 1809 roku, gdy Ormianie stopniowo opuścili miasto, świątynię przekazano grekokatolikom, którzy nadali jej tytuł św. Mikołaja. Po zniszczeniach okresu sowieckiego i II wojny światowej, świątynia działa ponownie.

Kolejnym ośrodkiem ormiańskiej religii, kultury i handlu były Brzeżany. Do dziś zachował się uroczy barokowy kościółek Narodzenia NMP z 1764 roku, konsekrowany przez biskupa Jakuba Tumanowicza. Wewnątrz zachowały się freski i unikatowe figury świętych Mikołaja, Dominika, Józefa, Stanisława i Franciszka. Po dziesięcioleciach opuszczenia świątynię zwrócono Ormiańskiemu Kościołowi Apostolskiemu, który prowadzi tu prace remontowe.

Stanisławów

Pierwsza, drewniana, świątynia ormiańska w nowym mieście na Pokuciu została ufundowana przez Jędrzeja Potockiego w 1663 roku. Pisarz wspólnoty ormiańskiej, który był prawie niewidomy, doznawszy wskutek modlitw przed obrazem Matki Bożej (kopii cudownego obrazu z Częstochowy) cudownego uzdrowienia, przekazał obraz do kościoła. W 1742 roku na tym obrazie "pojawiły się prawdziwe łzy" i kolejny właściciel Stanisławowa, Józef Potocki, postanowił ufundować murowany kościół. Budowa trwała 20 lat (zobowiązano żydowskich mieszkańców miasta wpłacać co roku na jego budowę po 1000 złotych) i nowy kościół konsekrował bp Jakub Augustynowicz. Rzeźby wykonał Mateusz Polejowski, zaś freskami ozdobił kościół Jan Sołecki. Mensę ołtarza wyrzeźbiono w kształcie dawnego chaczkara.


 Madonna Stanisławowska, fot. Dmytro Antoniuk

Kościół pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP był perłą stanisławowskiego baroku. "Marmoladowy" pożar z 1868 roku zadał świątyni znacznych szkód, podobnie jak I wojna światowa. W 1937 roku odbyła się uroczysta koronacja cudownego obrazu MB, której dokonał prymas Polski kardynał Hlond.

Po wojnie komuniści oddali świątynię na kilka lat prawosławnym, a następnie umieścili tu pracownie artystyczne i muzeum ateizmu. Od 1990 roku jest to cerkiew pw. Opieki MB należąca do ukraińskiej Cerkwi autokefalicznej. Na fasadzie, jak dawniej, lśni złocona kopia cudownego obrazu, który uzdrawiał wierzących, oryginał zaś od maja 1946 roku znajduje się w kościele św. Piotra i Pawła w Gdańsku.

Dmytro Antoniuk

Tekst ukazał się w nr 9-10 (277-278) 23 maja-15 czerwca 2017