Ostatnia niedziela czerwca, Wilno, "Piątka"


Pamiątkowe zdjęcie absolwentów "Piątki" przed budynkiem szkoły na Piaskach, fot. wilnoteka.lt
"Nawet jeśli z nas zostanie tylko jeden, to i tak przyjdzie do swej szkoły w ostatnią niedzielę czerwca" - mówią absolwenci "Piątki", którzy co roku spotykają się na Piaskach, przed budynkiem szkoły. Powitania, uściski, pamiątkowe zdjęcie, a potem - wspólna kawa i wspomnienia. W tym roku dyrekcja litewskiego gimnazjum, które obecnie mieści się w starym gmachu powojennej polskiej szkoły, zgodziła się na wizytę byłych uczniów w szkolnych murach. Dla niektórych był to pierwszy po 60 latach pobyt w tym ważnym dla nich miejscu.
Tradycja czerwcowych spotkań zrodziła się wiele lat temu, ale, co prawda, na spotkania w ostatnią niedzielę czerwca przychodzili wówczas absolwenci jednego rocznika - ci, którzy ukończyli szkołę w 1950 r. Byli wśród nich późniejszy wieloletni wicedyrektor Szkoły Średniej nr 5, wspaniały fizyk Zbigniew Rymarczyk, lekarz okulista Olgierd Korzeniecki i ekonomista, kronikarz dziejów "Piątki" Jan Pakalnis. Nie ma już Rymarczyka, nie ma Korzenieckiego, ale spotkania nadal się odbywają, przychodzą absolwenci również innych roczników. Niektórzy, tak jak Stanisława Kowalewska-Kociełowicz czy Irena Woronko, specjalnie na tę okazję przyjeżdżają z Polski.

Jak mówi Krystyna Adamowicz, absolwentka Szkoły Średniej nr 5, dziennikarka, autorka książki "Zawsze wierni «Piątce»", ta pierwsza polska szkoła, która powstała w Wilnie w 1944 roku, miała wyjątkową atmosferę, pracowali tu wyjątkowi nauczyciele: "Nauka w tej szkole nie była tylko jakimś przejściowym okresem w życiu człowieka. To, co dała w tamtych latach, w każdym z nas osiadło bardzo głęboko. W życiu kierowaliśmy się tymi zasadami, których nauczyli nas pani Czekotowska, pan Kuczewski, pan Jabłoński. Dlatego te spotkania są dla nas bardzo ważne. To święto, czekamy na ten dzień. Niektórych, starszych już, przywożą dzieci lub wnuki, świadczy to o tym, że w ich domach "Piątka" żyje".

W 2014 r. z okazji 70-lecia szkoły Krystyna Adamowicz zebrała wspomnienia byłych uczniów - została wydana książka "Zawsze wierni "Piątce". Kronika 70-lecia Wileńskiej Szkoły Średniej im. Joachima Lelewela". Temat jednak się nie wyczerpał, kolejne osoby chcą się podzielić swoimi wspomnieniami z lat szkolnych. Podczas tegorocznego spotkania absolwentów padł więc apel o spisywanie wspomnień i refleksji. 

Absolwenci bacznie śledzą wydarzenia związane z ich szkołą. Nie są zresztą tylko biernymi obserwatorami: niejednokrotnie zwracali się do najwyższych władz Polski i Litwy, apelując o zachowanie na Antokolu polskiej szkoły. 

A wokół byłej "Piątki", od 2001 r. noszącej imię Joachima Lelewela, ostatnio było głośno. Szkoła została zmuszona do przeprowadzki z Antokola na Żyrmuny w zamian za status gimnazjum. Gimnazjum Inżynierii im. Joachima Lelewela z siedzibą przy ul. Minties kontynuuje więc tradycje "Piątki", ale na Antokolu polskiej szkoły już nie ma... Jak powiedziała obecna na spotkaniu absolwentów Renata Cytacka, radna AWPL-ZChR w Samorządzie Miasta Wilna: "na razie". Zdaniem radnej, władze miasta będą musiały wykonać orzeczenie Litewskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego, czyli polska szkoła ma powrócić na Antokol.


 
Zdjęcia: Edwin Wasiukiewicz, Ara Nersisian
Montaż: Ara Nersisian