Papież w Krakowie: dzień trzeci


Droga krzyżowa z udziałem papieża Franciszka, fot. pope2016.com/PAP/Leszek Szymański
Wizyta na terenie byłego obozu Auschwitz, odwiedziny u małych pacjentów szpitala w Krakowie-Prokocimiu oraz wieczorne nabożeństwo z uczestnikami Światowych Dni Młodzieży – to główne punkty trzeciego dnia wizyty (piątek, 29 lipca) Franciszka w Polsce. Wieczorem w przejmującej refleksji wygłoszonej z "okna papieskiego" papież mówił o wizycie w Auschwitz i o tym, że wielu ludzi cierpi także dziś. W sobotę, 30 lipca, rano papież odwiedził Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, wieczorem natomiast o 19.30 na Campus Misericordiae rozpocznie się czuwanie modlitewne.
Papieska wizyta na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau przebiegała - na życzenie Ojca Świętego - w niemal zupełnej ciszy. Czas ten był przepełniony modlitwą. Franciszek przeszedł przez bramę główną obozu z napisem "Arbeit macht frei". Następnie zatrzymał się na placu apelowym, gdzie modlił się przez kilkanaście minut. Przed odejściem ucałował drewniany słup szubienicy znajdujący się na placu apelowym, po czym przejechał pod Blok 11, gdzie został powitany przez premier Beatę Szydło. Następnie Franciszek spotkał się z grupą byłych więźniów obozu. Jeden z nich, Rosjanin Eugeniusz Gruszczyński, (nr obozowy 149850), wręczył Franciszkowi zapalony znicz. Papież ustawił go przy Ścianie Straceń, gdzie w czasie funkcjonowania obozu Niemcy rozstrzelali tysiące więźniów.

W celi, gdzie prawie 75 lat temu życie zakończył o. Maksymilian Kolbe, papież przez 10 minut trwał sam na osobistej modlitwie. Po opuszczeniu celi, w której skonał o. Kolbe, papież Franciszek wpisał się po włosku do księgi pamiątkowej. "Panie, miej litość nad Twoim ludem! Panie, przebacz tyle okrucieństwa" - brzmi wpis Ojca Świętego.


 
Papież Franciszek modli się przed Ścianą Straceń, fot. pope2016.com/PAP/Radek Pietruszka

Następnie orszak papieski wyruszył do sąsiedniego obozu Brzezinka (Birkenau). W bramie wejściowej do obozu, przesiadł się do samochodu elektrycznego i jadąc wzdłuż linii kolejowej, którą przywożono więźniów, dotarł do placu przed Międzynarodowym Pomnikiem Ofiar Obozu, gdzie czekało na niego około 1000 gości. Franciszek w milczeniu przeszedł wzdłuż tablic pamiątkowych z podpisami w językach ofiar. Gdy zatrzymał się na modlitwie przed pomnikiem, naczelny rabin Polski Michael Schudrich odśpiewał po hebrajsku Psalm 130, a następnie tę samą modlitwę odczytał ks. Stanisław Ruszała, proboszcz z Markowej na Podkarpaciu, gdzie Józef i Wiktoria Ulma wraz z siedmiorgiem dzieci zginęli w 1944 r. za ratowanie Żydów.

Psalm zakończyła żydowska modlitwa za zmarłych - "Kadisz" oraz polska - "Wieczne odpoczywanie". W tym czasie Ojciec Święty stał obrócony twarzą do pomnika i modlił się w ciszy. Po modlitwie Franciszek spotkał się z kilkunastoma "Sprawiedliwymi wśród Narodów Świata", przedstawicielami rodzin oraz reprezentantami nieżyjących już osób, które z narażeniem życia pomagali Żydom. Po zakończeniu papieskiej wizyty w Auschwitz-Birkenau przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślił, że wydarzenie to można podsumować, powtarzając treść napisu na jednej z tablic pod pomnikiem ofiar: "to krzyk zdesperowanej ludzkości, a zarazem miejsce ostrzeżenia".  

W południe Franciszek powrócił do Krakowa i zjadł obiad w Domu Arcybiskupim. Po południu złożył wizytę w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym na Prokocimiu. Papież spotkał się tam z małymi pacjentami, ich rodzicami i personelem medycznym. W holu oczekiwało około 50 chorych dzieci z rodzicami. W swoim krótkim przemówieniu Franciszek podkreślił, że nie mogło podczas jego wizyty w Krakowie zabraknąć spotkania z młodymi pacjentami tego szpitala. "Kto pełni uczynki miłosierdzia, nie boi się śmierci. Dziękuję za ten znak miłości, jaki nam dajecie!" - mówił Franciszek, witając zgromadzonych. 

Dodał, że chciałby zatrzymać się przy każdym chorym dziecku, przy jego łóżku, przytulić je jedno po drugim, posłuchać choćby przez chwilę każdego i razem milczeć w obliczu pytań, na które nie ma natychmiastowych odpowiedzi. Wskazał, że w takiej sytuacji najwłaściwsza jest modlitwa. Papież ocenił, że współczesne społeczeństwo jest zanieczyszczone kulturą odrzucenia, która jest przeciwieństwem kultury gościnności. Ofiarami kultury odrzucenia są właśnie osoby najsłabsze, najbardziej kruche. Następnie rozpoczęła się ściśle prywatna część wizyty. Papież udał się na oddział dla najbardziej chorych, gdzie błogosławił dzieci, często bardzo chore i osłabione. Większość z nich leczy się onkologicznie.

Stamtąd poszedł do szpitalnej kaplicy, gdzie dzieci wręczyły Franciszkowi kwiaty. Papież przed dłuższą chwilę modlił się przed Najświętszym Sakramentem, bowiem w kaplicy trwa wieczysta adoracja.

Po wizycie w szpitalu Ojciec Święty wyruszył zamkniętym samochodem na Błonia, gdzie z 800-tysięczną rzeszą uczestników ŚDM uczestniczył w nabożeństwie drogi krzyżowej.



Droga krzyżowa z udziałem papieża Franciszka i młodzieży. fot. pope2016.com/PAP/Leszek Szymański

W refleksjach towarzyszących poszczególnym stacjom zwrócono uwagę nie tylko na ostatnią, męczeńską drogę Jezusa, lecz także przedstawiono drogę krzyżową jako drogę miłosierdzia. Inspiracją do rozważań było 14 uczynków miłosierdzia co do ciała i co do duszy. Autorem refleksji był bp Grzegorz Ryś. 

Treść poszczególnych stacji wyrażono nie tylko poprzez słowa, ale także przez obraz i dźwięk. Artystyczno-sceniczne formy przedstawiały tematykę danej stacji. Muzyka natomiast dopełniała i tworzyła klimat. Każda stacja ukazywała spotkanie z inną formą artystyczną. W tym celu twórcy wykorzystali różne, nowoczesne, awangardowe, czasem symboliczne formy sztuki; począwszy od tańca nowoczesnego, malarstwa muralowego, akrobacji powietrznej, animacji komputerowej, aż po performance i sztukę ulicy.

Wieczorem, w przejmującej refleksji skierowanej do młodzieży zgromadzonej pod "oknem papieskim" Franciszek podkreślił, że okrucieństwo nie skończyło się w Auschwitz. Podsumowując piątkowy dzień, przypomniał, że ludzie nadal cierpią z powodu wojen, głodu i są torturowani w przeludnionych więzieniach.  

Papież wspomniał swoje odwiedziny w szpitalu dziecięcym, tam, gdzie również Jezus cierpi w chorych dzieciach. "Zadałem sobie wtedy pytanie: dlaczego dzieci cierpią? To jest zagadka, tajemnica, na to pytanie nie ma odpowiedzi" - wyznał Ojciec Święty.

Papież podkreślił, że Jezus przybył, by na własnych barkach dźwigać nasze grzechy i prosił o modlitwę. "Módlmy się za wszystkich Jezusów, którzy są na świecie, za wszystkich głodnych, spragnionych, wątpiących, chorych, którzy są sami, tych którzy czują ciężar wątpliwości i winy". Na zakończenie spotkania papież odmówił ze gromadzonymi modlitwę "Zdrowaś Mario", udzielił zebranym błogosławieństwa, życzył wszystkim dobrego odpoczynku i - tradycyjnie już przemawiając z "papieskiego okna" - poprosił: "módlcie się za mnie".  


Papież Franciszek pozdrawia wiernych z "okna papieskiego" w Domu Arcybiskupów Krakowskich, fpt. pope2016.com, PAP/Paweł Supernak

Na podstawie: PAP/KAI