Pierwszy dzwonek - "Lelewel" nie traci nadziei


Fot. wilnoteka.lt/Bartosz Frątczak
Radosny powrót do szkoły. Spotkanie, śpiew i dawno niewidziani przyjaciele. O problemach szkoły przypomnieli dopiero rodzice, którzy zaraz po uroczystości - zamiast na lody albo do parku - pójdą ze swoimi dziećmi na wiec. "Nie tracimy nadziei, nie zgadzamy się na przeprowadzkę" - powtarzają rodzice i nauczyciele.
Dyrektor Szkoły Średniej im. J. Lelewela Edyta Zubel przywitała uczniów, rodziców i nauczycieli, kierując ciepłe słowa do pierwszoklasistów: "Dzisiaj mamy piękne święto i cieszy nas to, że nasza szkolna rodzina co roku powiększa się - podkreśliła - Od dziś każdy z was będzie nie tylko zwykłym dzieckiem, ale będzie nosił dumne imię ucznia szkoły Joachima Lelewela". 

Reszta - jak zawsze - radośnie i kolorowo. Uczniowie cieszą się ze spotkania, witają z przyjaciółmi i po prostu chcą być razem. O trudnej sytuacji szkoły przypomnieli rodzice. "Dobrze wiemy, że to rozpoczęcie roku szkolnego może być ostatnim w tym budynku" - rozpoczęła swoje wystąpienie jedna z mam.

"Jestem przekonana, że uda nam się pozostać w budynku, w którym nasi uczniowie mają wspaniałe warunki do nauki - powiedziała w rozmowie z Wilnoteką dyrektor  szkoły - Nie tracimy nadziei i nie zgadzamy się z decyzją władz miasta". 

Dlaczego szkoła nie chce się przeprowadzić na Żyrmuny? Przede wszystkim ze względu na dojazd: "Nasi uczniowie dojeżdżają z odległych miejsc, położonych poza Wilnem. Na Antokol łatwo dojechać miejskim transportem, przejażdząją tędy autobusy i trolejbusy z różnych stron miasta - wyjaśnia dyrektor - Ważne, zwłaszcza dla najmłodszych uczniów, są także względy bezpieczeństwa. Do szkoły przy ul. Minties można dojechać tylko jednym autobusem, a potem dzieci muszą przejść pieszo spory kawałek, kilka razy przechodząc przez jezdnię".

Budynek, który szkoła zajmuje od 1970 r. jest też po prostu większy, wygodniejszy, dobrze wyremontowany. Nic więc dziwnego, że chce chce go zająć litewska szkoła. W lipcu  władze miasta w kwestii szkoły Lelewela uzależniły zgodę na akredytację od tego, czy szkoła zgodzi się od 1 września 2016 roku przenieść się do budynku przy ul. Minties. Obiecały również renowację i stworzenie w nowym miejscu świetnych warunków nauczania. O przyszłości najstarszej polskiej szkoły zadecydowały głosy rządzącej większości: Szkoła Średnia im. J. Lelewela zachowa klasy 11-12, może się ubiegać o status gimnazjum, ale będzie musiała zmienić siedzibę.  

Litewskie Progimnajum Antokolskie dzieli obecnie pomieszczenia z "Lelewelem", który pozostaje gospodarzem. "Jesteśmy w wyjątkowo niekomfortowej sytuacji - mówi Edyta Zubel - Wpuściliśmy do naszych pomieszczeń lokatora, a teraz ten lokator chce nas wyprosić". 

"Lelewel" obchodził w ubiegłym roku 70 rocznicę istnienia, ale początki szkoły sięgają dużo dalej. W 1915 r., w czasie okupacji niemieckiej, władze okupacyjne zezwoliły ma zakładanie na Litwie szkół powszechnych. We wrześniu 1915 roku zaczął się rok szkolny w kilku szkołach. Wśród nich były trzy polskie: I Męska Szkoła, II Żeńska Szkoła oraz koedukacyjna szkoła. Dzieki staraniom Stowarzyszenia Nauczycielstwa Polskiego i z inicjatywy Komitetu Edukacyjnego szkoły zostały zreformowane i otrzymały statut gimnazjum. Nieco później nadano im imiona: I Męskie otrzymało imię Króla Zugmunta Augusta, II Żeńskie - Elizy Orzeszkowej, natomiast koedukacyjne - Joachima Lelewela.

Na podstawie: inf. wł.