Pierwszy dzwonek u "Konarskiego": radość z nutką goryczy


Pierwszy dzwonek w Szkole Średniej im. Sz. Konarskiego, fot. wilnoteka.t/Bartosz Frątczak
Dla uczniów, nauczycieli i rodziców Szkoły Średniej im. Szymona Konarskiego w Wilnie zabrzmiał pierwszy w nowym roku szkolnym dzwonek. Uroczysty apel miał jednak nieco inny charakter niż zwykle: radość mieszała się z goryczą i niepewnością, co czeka tę szkołę. 31 sierpnia dyrekcja szkoły została poinformowana, że klas 11 i 12 w tej szkole nie będzie.


Uczniowie klasy pierwszej i przygotowawczej, którzy po raz pierwszy uczestniczyli w apelu z okazji nowego roku szkolnego zapewne nie rozumieli wszystkiego, o czym mówili zabierający głos dyrektor szkoły Teresa Michajłowicz, wicedyrektor Krystyna Kratkowska i goście uroczystości. Maluchy niecierpliwiły się, bo chciały jak najszybciej otrzymać obiecane prezenty - plecaki i pójść do swojej klasy. Tymczasem dorośli mówili o problemach... 

"Dzisiaj uczucia są dwojakie, bo radość, gdyż ktoś po raz pierwszy przestąpił próg szkoły, ktoś - po raz 12, ale jest też niepewność i niepokój: co czeka? - mówiła radna stołecznego samorządu Edyta Tamošiūnaitė. Nawiązując do sytuacji, w jakiej znalazła się szkoła, przytoczyła ona słowa z "Roty": "Do krwi ostatniej kropli z żył bronić będziemy ducha". "Będziemy bronić uczniów tej szkoły, którą przed 11 lub 12 laty wybrali dla nich rodzice. Żaden polityk takiej szansy zabrać wam nie może". 

Szkoła Średnia im. Sz. Konarskiego jest jedną ze szkół, które weszły na drogę sądową ze stołecznym samorządem. Społeczność szkoły nie zgadza się na reorganizację, chce żeby przynajmniej obecne klasy 11 i 12 mogły zdać maturę w swojej szkole. 31 sierpnia dyrekcja dowiedziała się jednak, że na mocy decyzji sądu klas 11 i 12 nie będzie. Nie było to oficjalne pismo, tylko telefon od szeregowego urzędnika samorządowego...

"Dzisiejsze święto jest z nutką goryczy. Wiecie o tym, że władze pozwoliły sobie na "prezent" na rozpoczęcie roku szkolnego. Na przeciągu tego lata nie ustawały walki o przyszłość naszej i innych szkół. Walczyliśmy i walczymy nadal. Wiem, że wielu ma teraz poczucie zagrożenia, niepewności, niejasności. W takich chwilach oparcia należy szukać w autorytetach. Przypomniały mi się słowa naszego rodaka, wielkiego Polaka Jana Pawła II: "Nie lękajcie się". Nie lękajmy się, bo tylko prawda zwycięży, a prawda jest po naszej stronie. Przed wielu laty, w okresie stalinowskim, nasi rodzice, dziadkowie nie bali się walczyć o polskie szkoły. Te szkoły powstały i istnieją do tej pory. Czyżby teraz będziemy tacy strachliwi, żeby nie walczyć o nasze szkoły?" - zwracając się do zgromadzonych mówił Mirosław Szejbak, prezes Komitetu Rodzicielskiego Szkoły im. Sz. Konarskiego. Mirosław Szejbak apelował do rodziców uczniów o solidarność, o wytrwanie w walce o prawo ich dzieci ukończenia nauki w swojej szkole.

Prezes Komitetu Rodzicielskiego Szkoły im. Sz. Konarskiego, który jest również wiceprezydentem Kongresu Oświaty Polonijnej poinformował Wilnotekę, że Kongres wystosuje oświadczenie w obronie szkolnictwa polskiego na Litwie. Jak powiedział, szkoła im. Konarskiego weźmie udział w ogłoszonym na 2 września strajku pustych ławek, choć jest to środek ostateczny. "Liczymy na dialog z władzami państwa. Może dzięki temu nas usłyszą?".

Dyrektor szkoły Teresa Michajłowicz powiedziała, że mimo wszystko liczy na rozsądek władz samorządowych. Zapewniła też, że wszyscy uczniowie, od klasy 1 do maturalnej, 2 września są oczekiwani w szkole. 

Na podstawie: Inf.wł.
Zdjęcia: Jan Wierbiel
Montaż: Paweł Dąbrowski