Po raz pierwszy w Wilnie - "Tropem Wilczym"


Por. E. Klonowski, "Tropem Wilczym - Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych", fot. wilnoteka.lt/B. Frątczak
Wileńska Młodzież Patriotyczna uczciła pamięć Żołnierzy Wyklętych. W biegu zorganizowanym po raz pierwszy w Wilnie wzięło udział ok. 50 osób. Była to przede wszystkim wileńska młodzież, do inicjatywy włączyli się także goście - Polonia z Niemiec. Jak się okazało, niektórzy o walce powojennego, polskiego podziemia zbrojnego dowiedzieli się po raz pierwszy.
"Tropem Wilczym - Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych" organizowany przez Fundację Wolność i Demokracja, odbył się w tym roku po raz trzeci. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt tysięcy biegaczy. Impreza odbyła się w 81 miastach w Polsce oraz w Grodnie i (po raz pierwszy) w Wilnie. Najwięcej biegaczy wzięło udział w biegach w Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Poznaniu, Szczecinie i Lublinie. Symboliczny dystans biegu we wszystkich miastach wynosi 1963 metry. Liczba ta jest nawiązaniem do daty śmierci ostatniego Żołnierza Wyklętego - Józefa Franczaka "Lalka", który został zamordowany na Lubelszczyźnie w 1963 roku.

Organizatorem wileńskiego biegu było Koło ZPL "Wileńska Młodzież Patriotyczna". Bieg, który odbył się w parku Zakret (lit. Vingis), miał być hołdem złożonym żołnierzom, dla których wojna nie skończyła się 8 maja 1945 roku, a którzy za swoją wiarę w wolność i sprawiedliwość zapłacili najwyższą cenę. W wileńskim biegu uczestniczyło ok. 50 osób. Bez wątpienia nie był to bieg największy, jednak organizatorzy są zadowoleni z frekwencji.




W biegu wzięła udział przede wszystkim wileńska młodzież. Największą grupą - ok. 20 osób - byli uczniowie Gimnazjum Jana Pawła II, którzy pobiegli razem ze swoimi nauczycielami, Anną Bujko i Marianem Pawiłowskim. Dla większości uczniów była to okazja, by po raz pierwszy usłyszeć o "Żołnierzach Wyklętych".

"Nie znałam wcześniej tej historii - mówi Eryka, uczennica I klasy Gimnazjum Jana Pawła II- Dopiero kiedy zdecydowałam się na udział w biegu, zaczęłam czytać i szukać informacji w internecie. Bardzo mnie to zainteresowało i na pewno jeszcze do tego tematu wrócę".

Nie tylko młodzież nie zna historii "Żołnierzy Wyklętych".  Po raz pierwszy w czasie biegu zetknęła się z nią także Judyta von Spyczak-Brzeziński. Na stałe mieszka w Hamburgu, do Wilna przyjechała tylko na kilka dni. Udział w biegu zaproponował jej Piotr Winiarski, również przedstawiciel niemieckiej Poloni. Bieg był okazją nie tylko do poznania historii, ale przede wszystkim do spotkania z jej świadkami, które zapewne na długo zostanie w pamięci. 


Pamięć o polskim podziemiu antykomunistycznym  pozostaje na Litwie - w szkolnych podręcznikach a także w życiu publicznym - w cieniu historii litewskich partyzantów. W latach dziewięćdziesiątych, tuż po odzyskaniu przez Litwę niepodległości, zaczęły powstawać opracowania, zarówno te popularne jak i naukowe, filmy i wystawy popularyzujące wiedzę o litewskich "Leśnych Braciach", którzy walczyli z sowieckim okupantem. Młodzi Polacy z Wileńszczyzny poznają ich dramatyczną historię w szkole, wielokrotnie spotykają się z nią podczas różnorodnych uroczystości.

Pamięć o polskich bohaterach, walczących nie tylko w okresie okupacji sowieckiej, ale także niemieckiej, nie jest tak szeroko obecna w przestrzeni publicznej. Młode pokolenie Polaków na Wileńszczyźnie musi dokonać pewnego wysiłku: zainteresować się bardziej tematem, poszukać informacji, by poznać historię. Pamięć pozostaje jednak żywa, a historia polskiego podziemia jest nieodłączną częścią historii Wileńszczyzny, której mieszkańcy dopiero po latach z zainteresowaniem odkrywają powojenne dzieje wileńskich oddziałów AK i legendarnych przywódców. 

Pamięć pielęgnują najczęściej ci, dla których historia polskiego podziemia zbrojnego jest także historią rodzinną. Rajmund Klonowski, organizator biegu,  historię AK poznawał najpierw dzięki opowieściom dziadka, por. Edwarda Klonowskiego, który jako siedemnastolatek związał się z polskim podziemiem, a następnie przez przeszło czterdzieści lat musiał swoją przeszłość trzymać w ścisłej tajemnicy. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych mógł opowiedzieć swoją historię.


Bieg nie był jedyną inicjatywą Koła ZPL "Wileńska Młodzież Patriotyczna" z okazji Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". Koło zorganizowało również pokaz spektaklu telewizyjnego Sceny Faktu Teatru Telewizji w reżyserii Wojciecha Tomczyka "Inka 1946. Ja jedna zginę", opowiadającego o mordzie sądowym na sanitariuszce Danucie Siedzikównie z 5 Brygady Wileńskiej AK.

W Domu Kultury Polskiej można również obejrzeć wystawę "Ostatni Obrońcy Kresów Wschodnich - Polskie Podziemie Zbrojne na Kresach po 1944 roku". Poświęcona jest polskim oddziałom partyzanckim działającym na terenach położonych na wschód od dzisiejszej granicy RP. Wystawę przygotowali historycy z IPN we współpracy z Fundacją Wolność i Demokracja, zaś w Wilnie jest ona prezentowana z inicjatywy "Wileńskiej Młodzieży Patriotycznej".

Zdjęcia: Jan Wierbel
Montaż: Bartosz Frątczak
Na podstawie: inf. wł