Poezja? Nie, dziękuję - wieczór poezji erotycznej i satyry wileńskich poetów


Fot. Bartosz Frątczak
„Powiedz mi jak mnie kochasz. Powiem. Więc? Kocham cię w słońcu. I przy blasku świec. […]” Tymi słowami rozpoczął się wieczór poezji zorganizowany 12 października w Domu Kultury Polskiej w Wilnie, podczas którego można było usłyszeć utwory poetów wileńskich.





"Rozmowa liryczna" Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, w latach 1934–1936 mieszkającego na wileńskim Zarzeczu, rozpoczęła wieczór poezji zorganizowany przez Republikańskie Stowarzyszenie Literatów Polskich oraz Nową Awangardę Wileńską. Podczas poetyckiego spotkania można było usłyszeć twórczość polskich poetów mieszkających w stolicy Litwy. Szczególnie oczekiwane było wystąpnienie Aleksandra Sokołowskiego*, który zaprezentował słuchaczom współczesne erotyki z tomiku „Maraton twórczości“. Uczestnicy szczelnie wypełniający aulę Domu Kultury Polskiej stali się świadkami prezentacji książki z gatunku humoru i satyry zatytułowanej „Żartu warte“ (tom II), autorstwa Aleksandra Śnieżki*. Poeta żałował, że często słysząc kawały, humoreski, anegdoty czy widząc śmieszne sytuacje, szybko zapomina się o nich. Stwierdził, że życiowe sytuacje i te smutne, i te wesołe są warte upamiętnienia, a nie niczym "świecidełka raz obejrzane są wyrzucane, wciśnięte w codzienność przez walec czasu". Publiczność za każdym razem żywo reagowała na odczytywane przez Nową Awangardę Wileńską satyry z tomiku "Żartu warte".

Podczas wieczoru poetyckiego można było rówież usłyszeć autorskie teksty Apolonii Skakowskiej*, Teresy Markiewicz* oraz członków Nowej Awangardy Wileńskiej. Wystąpienia poetów poprzedzały muzyczne wystąpnienia Ryszarda Bryżysa, który m.in. dla licznie zebranej publiczności zaprezentował piosnekę skomponowaną na słowa Aleksandra Śnieżki. Można było również posłuchać Joanny Zawalskiej, która zaprezentowała poezję śpiewaną oraz własne aranżacje utworów z kręgu muzyki pop.

Od autora:

Nie jestem poetą, na to jestem zbyt niecierpliwy, często też zapominam notesu, by móc zapisać myśli szybko wlatujące do głowy i równie szybko z niej wylatujące. Przyszedłem na spotkanie jako widz, przyciągnięty rodzajem poezji - erotykami. Wieczór przepełniony poezją, humorem i satyrą, nabrał dobrego brzmienia. Dokładając obecność Nowej Awangardy Wileńskiej, pomyślałem, że wśród „nowych chrustów” może spotkam następców Miłosza. Dla mnie, wychowanemu na Herbercie i Miłoszu, czy w kontekście tematyki wieczoru może lepiej wspomnieć o Leśmianie, spotkanie niosło duże nadzieje.

„Spodziewałem się
gałęzi
spodziewałem się
ptaka
spodziewałem się domu
nad wodą wielką i cichą
a tam […]”


W rezultacie poczułem się zawiedziony, na moich policzkach nie zawitał rumieniec zawstydzenia, gdy „z kości słoniowej unosi się wieża”. W odczytywanej poezji zabrakło również blasku „co uda kobiety rozchyla”. Nie krzyczałem - więcej, więcej słów poeto! Ktoś może zapyta, co z humorem i satyrą? 
Z przykrością stwierdzam, że nie zrozumiałem żartu, gdy usłyszałem słowa:

„Zachodni wiatr tradycją chwieje,
Jak żyć co zmienić, moda jaka?
Tu lesbijanki, a tam - geje,
A jam - zwyczajna - mam chłopaka.


Zamiast śmiać się, zastanawiam, czy zwyczajność jest niemodna - czy dlatego, śmiać się nie mogę, że po części jestem zachodni. Rozczarowany byłem przede wszystkim dlatego, że w tej poezji odnajdywałem jedynie przedwojenne Wilno. Miejsce stworzone z opowieści, książek wieszczów i tomików poezji oraz nazwisk, które wpisywałem w notes w rubrykę „warte zapamiętania”. Wydawało się, że znam tamto Wilno, a mapa myśli zbudowana przeze mnie przybrała nazwę kulturowego raju. Takie i pewnie było Wilno, ale przyjechałem tutaj 69 lat po wojnie. „A tam na szklanej płycie zobaczyłem parę jedwabnych pończoch”. Czy jeśli będzie kolejne spotkanie z poezją, to przyjdę? Oczywiście, że tak! Czekam z niecierpliwością, z nadzieją, że wrócę zamyślony, usiądę w domu i wykrzyczę zdumiony- poeto, jeszcze twych słów, jeszcze!

Bartosz Frątczak




Aleksander Sokołowski jest prezesem Republikańskiego Stowarzyszenia Literatów Polskich. Należy do Stowarzyszenia Naukowców Polaków Litwy oraz do Związku Polaków Litwy. Autor dziesięciu tomików poezji. Jego wiersze drukowane są na Litwie, w Polsce, Rosji, Bułgarii, Francji i na Ukrainie. Znalazły się w wielu antologiach: „Antologia Tysiąclecia“ oraz w „Niosący słowa“ w Wielkiej Brytanii. Aleksander Sokołowski jest członkiem Związku Pisarzy Litwy oraz Związku Literatów Polskich, laureatem wielu konkursów literackich ogłaszanych w Polsce,  nagrodzony Złotym Pierścieniem z Orłem oraz wieloma innymi nagrodami.

Apolonia Skakowska - prezes Centrum Kultury Polskiej im. Stanisława Moniuszki. Autorka wielu tekstów, jej twórczość zamieszczona była w antologiach „Piękni Ludzie“ i „Niosący Słowa“ w Wielkiej Brytanii. Apolonia Skakowska jest organizatorką międzynarodowego festiwalu poetyckiego „Niosący Słowa“.

Aleksander Śnieżko jest Sekretarzem Sekcji Literatów Polskich przy Związku Pisarzy Litwy. Jego wiersze wydane w 15 tomikach poetyckich w Polsce i na Litwie. Tomiki „Człowiek za burtą” i „Płonące żagle” są przekładami z jęz. rosyjskiego wierszy WłodzimierzaWysockiego. Wiersze Aleksandra Śnieżki były publikowane na Litwie, w Polsce i w Niemczech. Weszły w skład kilkunastu antologii poetyckich, w 2014 r. trafiły do antologii „Niosący słowa” w Wielkiej Brytanii. W tym roku ukazał się jego nowy tomik poetycki "Żartu warte", tom II. W najnowszym tomiku są fraszki i humoreski, które mają minimalne wymiary, a treść napełnioną sporą dozą ironii i sarkazmu.

Teresa Markiewicz wykonawczyni piosenek i poetka należąca do Stowarzyszenia Polskich Autorów, Dziennikarzy i Tłumaczy. Jej twórczość charakteryzują liryki krajobrazowe, a czasem satyryczne. Debiutowała w 2004 r. tomikiem poezji „Zatańcz jeszcze ten raz“, a na swoim koncie ma już wydanych 6 tomików poezji. Pracuje w dzienniku "Kurier Wileński".


Źródło: materiały organizatora