Polscy posłowie o szkolnictwie polskim na Litwie


Sala posiedzeń Sejmu RP, fot. sejm.gov.pl/Krzysztof Białoskórski
Komisje Spraw Zagranicznych i Łączności z Polakami za Granicą Sejmu RP są zaniepokojone sytuacją szkolnictwa polskiego na Litwie. Temat ten był omawiany podczas wspólnego posiedzenia komisji. Posłowie jednogłośnie opowiedzieli się za poselskim projektem uchwały ws. szkolnictwa polskiego na Litwie.


"Polacy mieszkają na Litwie od wieków. Szczególnie w XIX i XX wieku doświadczali bolesnych konsekwencji dwóch powstań narodowych, tragedii dwóch wojen światowych, czystek etnicznych, wywózek oraz przesiedleń. Przetrwali to wszystko i zachowali swoją tożsamość. Tym bardziej mają prawo do rozwijania własnej narodowej kultury i swojego języka, podobnie jak Litwini w Polsce. Ważną częścią tej kultury jest edukacja. (...) Zachowanie statusu polskich szkół średnich, odpowiadającego lokalnym społecznościom stanowi warunek, aby język polski, polska kultura przetrwały na tej ziemi, gdzie istniały od wieków. Polacy mieszkający na Litwie stanowią integralną część państwa litewskiego, są jego lojalnymi obywatelami. Język polski i polska kultura stanowią niezaprzeczalnie bogactwo Republiki Litewskiej" - głosi tekst projektu uchwały. Posłowie uznali, że ograniczając dostęp do edukacji w języku polskim Polakom mieszkającym na Litwie, Litwa łamie zobowiązania w ramach Rady Europy, które zabraniają pogarszania sytuacji mniejszości narodowych.

W podjętym przez posłów projekcie uchwały ws. szkolnictwa polskiego na Litwie Sejm RP zwraca się do władz Republiki Litewskiej "o podjęcie działań na rzecz zapewnienia polskiej mniejszości narodowej warunków odpowiednich do prawidłowego rozwoju edukacji w języku polskim, zgodnych z powszechnie przyjętymi standardami europejskimi".

"Litwa musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest nowoczesnym państwem europejskim, czy zakompleksioną, postsowiecką republiką" - powiedział poseł Jan Dziedziczak (PiS). "Często strona litewska porusza temat współpracy Polaków mieszkających na Litwie z mniejszością rosyjską. Stuprocentową odpowiedzialność za to, i chciałbym, żeby jednoznacznie słowa te padły w polskim Sejmie, podczas posiedzenia komisji, ponosi strona litewska, która dokonuje niebywałych represji na mniejszości polskiej, łamiąc wszelkie prawa już podpisane, łamiąc standardy europejskie. Mniejszości narodowe mają prawo rozmawiać ze sobą. W Polsce, gdzie również mniejszości współpracują w obronie własnych interesów, nie ma za to żadnych represji" - oświadczył. 

Na podstawie: sejm.gov.pl, dziedziczak.pl

Komentarze

#1 Liberalno-konserwatywna

Liberalno-konserwatywna większość w stolicy szaleje. Mimo zdecydowanego sprzeciwu lokalnych wspólnot oraz wbrew rządowym zaleceniom, które dają możliwość wydłużenia reformy o kolejne dwa lata, obniżyła status kolejnych 9 szkół czyniąc je ze średnich podstawowymi. W absolutnej większości są to szkoły mniejszości narodowych – 6 rosyjskich, 2 polskie i 1 litewska.

http://l24.lt/pl/opinie-i-komentarze/item/82787-co-z-tym-smrodem-ponai

#2 Przepchnięta przez

Przepchnięta przez konserwatystów i liberałów fatalna decyzja o degradacji kolejnych szkół mniejszości narodowych odzwierciedla nastawienie wielu litewskich polityków: trzeba niszczyć bez względu na okoliczności. Dlatego łamie się nie tylko dobro mieszkańców, społeczności szkolnych, ale nawet prawo krajowe - przecież decyzją rządu z 30 czerwca akredytacje miały być przedłużone o 2 lata. Ale nacjonalistyczne "buldożery" Šimašiusa i Benkunskasa już poszły w ruch, napędzane ślepą nienawiścią i niebezpiecznym nacjonalizmem.
Radni z klubu AWPL nawoływali do zachowania rozsądku i przyzwoitości, ale ich głos nie został wysłuchany.
Renata Cytacka apelowała o wykreślenie z porządku obrad punktu o degradacji szkół.
Edyta Tamošiūnaitė odwoływała się do sumień radnych, którzy swoimi postanowieniami krzywdzą dzieci, rodziców i nauczycieli.
Jednak i tym razem jeszcze raz zatriumfował dziki litewski szowinizm, wyrażający się nienawiścią wobec mniejszości narodowych.
"Buldożery" jeszcze dewastują, ale przyjdzie czas rozliczeń.

#3 Brawo, wreszcie ktoś

Brawo, wreszcie ktoś powiedział prawdę w sejmie Polskim..i naprawdę nie ma znaczenia z jakiej jest partii..PO i PIS wreszcie muszą zrozumieć, że w sprawie naszych rodaków na Wileńszczyźnie MUSZĄ mówić jednym głosem. Interes narodowy jest ważniejszy niż idiotyczne kłótnie.

#4 http://kresy24.pl/71460/niech

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.