Polska-Litwa na "dziesiątkę"!


Reprezentacja Litwy - po raz kolejny sprawi niespodziankę braciom Polakom? Fot. Futbolo.TV
Dziś w historycznej Stolicy Jagiellonów piłkarze Polski i Litwy zmierzą się już po raz dziesiąty. Symbolicznie, będzie to dziesiąte spotkanie towarzyskie, bo od ponad 20 lat (ani przed wojną) nigdy jeszcze sąsiedzi nie wpadli na siebie w eliminacjach do mistrzostw świata czy Euro. Bilans jest na korzyść Polski - 4 zwycięstwa, 3 remisy, 2 porażki - także pod względem strzelonych bramek (13:8), ale w XXI w. Litwinom udało się aż dwukrotnie pokonać silniejszego zwykle rywala, w tym raz nawet w Polsce (Kowno, 2011 r. 2:0 oraz Bełchatów, 2006 r. 0:1). Jak będzie tym razem? Nawet najwięksi kibice litewskiej Rinktinė nie mają złudzeń, kto jest faworytem, a selekcjoner biało-czerwonych już zapowiedział, że Polska nie wystąpi w najmocniejszym składzie. Miejmy nadzieję, że emocji nie zabraknie.
Nerijus Kesminas, znany litewski dziennikarz sportowy i komentator najważniejszych meczów piłki nożnej, uznaje bezwzględną wyższość aktualnej polskiej Jedenastki, która powinna już grać na "najwyższych obrotach", jeżeli za tydzień na Euro 2016 we Francji ma walczyć o wyjście z grupy. Podkreśla jednak, że Litwa także najgorsze ma już chyba za sobą i pod wodzą nowego sztabu szkoleniowców na czele z Edgarasem Jankauskasem będzie chciała pokazać, na co ją stać. W końcu litewscy piłkarze muszą jak najszybciej zamazać blamaże z Maltą czy San Marino, a już jesienią ruszają eliminacje do Mistrzostw Świata 2018 roku i nie ma zbyt wiele czasu na "wyszlifowanie" nowej jedenastki.

Futbol na Litwie, niestety, traci ostatnio na popularności (może właśnie ze względu na brak sukcesów?), jednak do Krakowa pojechało nie tylko liczne grono trenerów oraz działaczy Litewskiej Federacji Piłkarskiej (Lietuvos Futbolo Federacija - LFF), ale i wierni kibice, których autokar wczoraj wieczorem wyruszył z Kowna. Przed odjazdem udało nam się porozmawiać z wileńską rodziną Jolanty i Jana Szwabowiczów, dla których kolejny wyjazd do Macierzy jest zawsze miły, tym bardziej, że w Krakowie mają zadebiutować także wychowankowie pana Jana, który szykuje obecnie narybek dla wileńskiego "Żalgirisu". Jan Szwabowicz wierzy w odrodzenie litewskiej piłki, która pod koniec lat 80. XX w. prezentowała się już całkiem nieźle, ale potem, w niepodległej już Litwie spadła do niepokojąco niskiego poziomu.

Polska i Litwa w światowym rankingu FIFA - jak widać, bywało, że Litwa była wyżej notowana... Grafika z hppnlpl

Czy Polska zagra na 100%, czy też będzie się "oszczędzała" przed Euro? To pewnie w dużym stopniu zależy od tego, jak poważny opór stawią im Litwini, bo wbrew pozorom jednej i drugiej stronie psychologicznie potrzebny jest sukces, nawet nie ze względu na bilans wzajemnych spotkań. O ile przegrana z Holandią w Polsce została przyjęta z dużą dozą zrozumienia i tolerancji, o tyle Litwa nieprzypadkowo została wytypowana na ostatni mecz sparringowy i chodzi nie tylko o sprawdzian dla "rezerwowych". Ale czy chłopaki znad Wilii i Niemna okażą się "chłopcami do bicia", dla poprawienia nastroju biało-czerwonych przed wyjazdem do Francji, czy też zgotują sąsiadom poważny egzamin w drodze na Euro?

Zdjęcia: Jan Wierbiel, Paweł Dąbrowski, Futbolo.TV
Montaż: Paweł Dąbrowski