Powiedział Bartek, że dziś Tłusty Czwartek...


Fot. wilnoteka.lt
Staropolskie przysłowie głosi: "Powiedział Bartek, że dziś Tłusty Czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła". Według tradycji, jeśli tego dnia nie zjemy przynajmniej jednego pączka, do końca roku nie będzie się nam powodziło. Dzisiaj nie liczymy więc kalorii i zapominamy o diecie!
Idealny pączek powinien ważyć od 55 do 70 gramów i mieć ponad 400 kalorii. Jeden pączek dostarcza nam tyle energii, co 100-gramowy kotlet schabowy. Aby spalić kalorie z jednego zjedzonego pączka, trzeba się wybrać na 46-minutowy szybki marsz albo przez 57 minut myć okna. Dietycy ostrzegają, że pączki zawierają duże ilości tzw. pustych kalorii.

Znawcy tradycji mają jednak usprawiedliwienie dla łakomczuchów na dziś i na pozostałe dni karnawału: wkrótce rozpocznie się Wielki Post, czas umiarkowania w jedzeniu i piciu. 

Tradycja Tłustego Czwartku sięga czasów starożytnych, kiedy to w Rzymie bawiono się hucznie, by powitać nadchodzącą wiosnę i pożegnać zimę. Wtedy ludzie zajadali się tłustymi mięsami i popijali je alkoholem, do których zajadano pączki, robione z ciasta chlebowego. Nie były one słodkie, lecz nadziewane słoniną.

Zwyczaj jedzenia pączków na słodko pojawił się w Polsce w XVI wieku. Dawniej przygotowując te słodkie drożdżowe ciastka, do środka niektórych wkładano orzechy i migdały, a osoba, która trafiła akurat na pączek z "niespodzianką" miała cieszyć się szczęściem przez całe życie.

Na Wileńszczyźnie tradycje związane z obchodzeniem ostatniego tygodnia przed Wielkim Postem traktowano kiedyś z wielkim pietyzmem, dbano o szczegóły, o wszelkie rytuały. "W Tłusty Czwartek gospodynie szykowały przynajmniej jedno tłuste danie, w piątek podawały dwa tłuste posiłki, w sobotę - trzy. I tak do zapustów, kiedy trzeba było zjeść co najmniej siedem tłustych dań, i to tak, żeby aż broda błyszczała. Na zapusty, w południe gospodyni musiała mieć wszystko przygotowane na powitanie gości - przebierańców, którzy przychodzili z życzeniami" - opowiada Janina Norkūnienė, etnograf, badaczka folkloru i tradycji Wileńszczyzny. "Im więcej przebierańców odwiedziło dom, tym lepiej zapowiadał się rok: wróżyło to dobrobyt, dobry urodzaj, przychówek w gospodarstwie. Za piękne życzenia należał się poczęstunek. Ale jeśli gościna przebierańcom się nie spodobała, następnego roku mogli dom pominąć, a to był wstyd dla gospodarzy" - dodała J. Norkūnienė. 

W tradycji litewskiej huczniej obchodzone są zapusty, które w tym roku wypadają 17 lutego. "Pączkowe" zwyczaje są kultywowane w środowisku polskim na Litwie. Co roku, w Tłusty Czwartek po pyszne pączki nadziewane konfiturą, makiem, serem, powidłami jabłkowymi, wilnianie jadą przez całe miasto do cukierni "Saldi paslaptis" (Słodka tajemnica).

Na podstawie: przyslijprzepis.pl, inf.wł.
Materiał wideo z archiwum Wilnoteki

Komentarze

#1 Ja wczoraj zjadłem sześć

Ja wczoraj zjadłem sześć pączków .

#2 Jaki tlusty? Chyba

Jaki tlusty? Chyba slodki!
Tych durnych poganskich zwyczajow chyba nigdy nie da sie wymazac!

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.