Poznaliśmy kandydatów do tytułu "Polak Roku 2014"


Fot. wilnoteka.lt
Po raz 17 dziennik "Kurier Wileński" ogłosił plebiscyt "Polak Roku". Kapituła plebiscytu, składająca się z laureatów ubiegłych edycji konkursu, spośród 30 zgłoszonych przez czytelników gazety osób wybrała 10 kandydatów. W gronie tym jest między innymi redaktor Wilnoteki Walenty Wojniłło.




Od 17 lat "Kurier Wileński" organizuje plebiscyt, którego celem jest uhonorowanie osób zasłużonych dla spraw polskich na Litwie. Przebieg konkursu co roku jest podobny: najpierw czytelnicy zgłaszają kandydatów, następnie Kapituła wybiera spośród nich dziesięciu najbardziej godnych wyróżnienia, następnie odbywa się głosowanie czytelników dziennika. Czytelnicy muszą wysyłać do redakcji dziennika "Kurier Wileński" wycięte z gazety i wypełnione kupony z nazwiskiem swojego faworyta. O zwycięstwie decyduje liczba oddanych głosów. Ogłoszenie wyników nastąpi w styczniu 2015 r.

W tym roku w obradach Kapituły udział wzięli laureaci poprzednich edycji: Anna Adamowicz, Barbara Kosinskienė, Zofia Matarewicz, Antoni Jankowski, Edward Trusewicz, ks. Wacław Wołodkowicz oraz reprezentujący "Kurier Wileński" redaktor naczelny Robert Mickiewicz i dyrektor komercyjny Andrzej Podworski. Jak napisali organizatorzy konkursu, "członkowie Kapituły uwzględniali przede wszystkim wkład każdego kandydata w dziedzinę rozwoju polskiej kultury w mijającym roku, w zachowanie i propagowanie polskości na Litwie, promowanie dobrego imienia Polaków w społeczeństwie naszego kraju".

Oto kandydaci do tytułu "Polak Roku 2014":

Adam Błaszkiewicz, dyrektor Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie
Bolesław Daszkiewicz, były wieloletni dyrektor Administracji Samorządu Rejonu Solecznickiego
Alfreda Jankowska, dyrektor Gimnazjum im. Józefa Obrembskiego w Mejszagole
Ryszard Jankowski, prezes koła ZPL w Wędziagole (rejon kowieński)
Alicja Klimaszewska, prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą
Siostra Michaela Rak, założycielka Hospicjum im. bł. M. Sopoćki w Wilnie
Rita Tamašunienė, starosta frakcji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie w Sejmie RL
Ks. Rusłan Wilkiel, proboszcz parafii pw. Odnalezienia Krzyża Świętego w Kalwarii Wileńskiej
Walenty Wojniłło, redaktor Wilnoteki
Prof. Jarosław Wołkonowski, dziekan Wydziału Ekonomiczno-Informatycznego Filii Uniwersytetu w Białymstoku w Wilnie

Głosowanie czytelników potrwa do 31 grudnia br. Wypełnione kupony można wysyłać do redakcji "Kuriera Wileńskiego" (Birbynių 4A, Wilno) lub wrzucać do specjalnej skrzynki w recepcji Domu Kultury Polskiej w Wilnie. 

Na podstawie: kurierwilenski.lt

Komentarze

#1 Próby rozbijania jedności

Próby rozbijania jedności Polaków.
Dezinformacja jest znakiem rozpoznawczym wszelkiego rodzaju propagandystów. Dezinformacja nie buduje, jej celem jest sianie zamętu w umysłach odbiorców i tworzenie fikcyjnego i wypaczonego obrazu rzeczywistości. Jej celem nie jest jedność lecz jej rozbijanie. Trudno nie odnieść takiego wrażenia, gdy czyta się tu i tam przedziwne i kłamliwe opinie na temat powodów wyjścia AWPL z koalicji, które w pokrętny sposób łączone są z nadchodzącymi wyborami samorządowymi. Dotyczy to zwłaszcza wyborów na mera Wilna. W tego typu wróżeniu z fusów i spekulacjach medialnych lubuje się Aleksander Radczenko, bloger pisujący w ZW. W swoim nieco nudnawym blogu nawet nie ukrywa niechęci do AWPL, co jak widać niektórym środowiskom się podoba, szczególnie tym próbującym rozbić jedność Polaków na Wileńszczyźnie. Niewątpliwe sukcesy organizacyjne AWPL są dla pewnej grupy solą w oku. A każdy kolejny, jak pokazało życie, za każdym razem lepszy wynik wyborczy jest przyczyną niewybrednych ataków i manipulacji.

Tak też było po rekordowych, jak pisała prasa w Polsce, wynikach AWPL w ostatnich wyborach prezydenckich, w których lider partii uzyskał 8.4% w skali kraju, na Wileńszczyznie nawet 70%, a w Wilnie aż 17.5 % zdobywając drugą pozycję. Wynik jakiego nie uzyskał żaden przedstawiciel mniejszości narodowej w wyborach prezydenckich w Europie. Ten wynik został przypieczętowany równie świetnym rezultatem do Europarlamentu. I to jest również przyczyną strachu tych, którzy dziś źle życzą Wilniukom w bezpośrednich wyborach merów i rad samorządowych. Uruchomiono więc antypolskie środowiska do oszczerczych ataków. Ostatnio Radczenko w sposób nikczemny i oszczerczy zaatakował wicemera miasta Wilna z ramienia AWPL.

Po tym gdy AWPL, w imię zasad i wartości, które stanowią istotę partii, wystąpiła z koalicji rządowej dyżurni krytykanci zaczęli niezgodnie z prawdą obwiniać za to wiceminister Cytacką i wybielać innych. Dobrze to ujął w radiowym salonie politycznym wicemarszałek Jarosław Narkiewicz, gdy nachalnie zaczepiony przez słynną R. Widtmann w tej sprawie odpowiedział wprost, że Ranata Cytacka, która odważnie broni mniejszości narodowych nie była powodem odejścia z rządu. Liderzy Akcji uzgodnili z premierem ponowne powołanie wiceministrów. Rada naczelna AWPL zadecydowała o powtórnym powołaniu Cytackiej i ta decyzja powinna być realizowana, i to właśnie ponad miesięczna zwłoka jej wykonania doprowadziła do komplikacji sytuacji. Wicemarszałek Narkiewicz dodał jeszcze, że to sztuczne przeciąganie przez ministra J. Niewierowicza powołania Cytackiej sprawiło, że premier zmienił stanowisko i rozpoczął nagonkę. Taka jest prawda, o której żurnaliści powinni pamiętać i nie powinni wprowadzać w błąd ludzi.

A już bzdurą wszechczasów jest to, co pisze A. Radczenko w jednym z ostatnich artykułów, że AWPL straci jedną trzecią głosów przez to, że ktoś przestał być ministrem. Wymysły Radczenki na ten temat to zwykła farsa. Nigdy były minister nawet nie kandydował, a przez to nie miał i nie ma realnego poparcia wyborców. Natomiast AWPL wielokrotnie wygrała wybory, do których on nie przyłożył nawet palca. Na te sukcesy pracowały tysiące oddanych Wileńszczyznie ludzi. Jak można mówić o stracie głosów przez kogoś, kto nie miał żadnego udziału w ich zdobywaniu? To po co Radczenko te brednie pisze? Odpowiedź wydaje się prosta, żeby jątrzyć, siać zamieszanie i wątpliwości. Po to, aby spróbować sztucznie podzielić polską społeczność. A celem tego jest osłabienie siły Polaków. Z tym, że Polacy Wileńszczyzny potrafią odróżnić ziarno od plew i w jedności wygrają wybory samorządowe 1 marca.

Henryk Pieszko, doradca mera Samorządu m. Wilna

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.