Prezentacja publikacji IPN w Wilnie i Kownie


Fot. ipn.gov.pl
"Sowiecki aparat represji wobec litewskiego i polskiego podziemia 1944-1945" to zbiór prawie 90 dokumentów, który w tym tygodniu przedstawi w Wilnie i Kownie prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek. Publikacja jest efektem współpracy IPN między innymi z litewskimi archiwami.
"Polacy i Litwini doświadczyli wielu represji ze strony sowieckich organów bezpieczeństwa, które bezwzględnie zwalczały wszelkie próby odzyskania niepodległości przez oba kraje. To doświadczenie, które nas łączy i o którym należy pamiętać, bo niejednokrotnie wiązało się ono z bohaterskim oporem wobec komunizmu" - powiedział we wtorek Polskiej Agencji Prasowej prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek.

Prezes IPN podkreślił, że współpraca instytucjonalna między Polską a Litwą jest naturalną kontynuacją wielowiekowego sąsiedztwa obu krajów. "Musimy pamiętać o tym dziedzictwie: Rzeczypospolitej Obojga Narodów, ale również XIX wieku, gdy na przykład podczas powstania styczniowego zarówno Polacy, jak i Litwini, ramię w ramię, walczyli z carską Rosją o wolność, śpiewając przy tym pieśń «Obok Orła znak Pogoni»" - podkreślił Szarek. Przypomniał też, że oba narody były ofiarą paktu Ribbentrop-Mołotow z sierpnia 1939 r., w wyniku którego Polska i Litwa na kilkadziesiąt lat straciły niepodległość. Dodał, że współpraca IPN z litewskimi instytucjami nie będzie ograniczać się jedynie do współpracy archiwalnej, ale również rozszerzona będzie na polu badań naukowych, a także poszukiwań tajnych miejsc pochówku ofiar komunizmu. "Musimy działać razem, by głos naszych państw w sprawach polityki historycznej był słyszany na arenie międzynarodowej" - zaznaczył Szarek.

Dwujęzyczna publikacja zawiera 76 dokumentów NKGB-NKWD dotyczących zwalczania podziemia polskiego i litewskiego (przetłumaczonych z jęz. rosyjskiego na jęz. litewski i polski). Wśród nich jest m.in. raport dowództwa bezpieczeństwa państwowego do zastępcy ludowego komisarza spraw wewnętrznych ZSRS dotyczący działań podziemia polskiego i kontrofensywy NKWD z 2 września 1944 r., informacje agenturalne dotyczące działalności organizacji podziemia antysowieckiego, statystyki NKWD dotyczące likwidacji podziemnych organizacji, a także plany dotyczące likwidacji oddziałów partyzanckich.

"Stosunek Sowietów do Polski Podziemnej po zajęciu Wileńszczyzny przez Armię Czerwoną był bezpośrednio warunkowany przez sytuację międzynarodową (w tym uzgodnienia w Teheranie, a następnie w Jałcie i Poczdamie). (...) Walką z partyzantką kierowano bezpośrednio z Moskwy. Zwalczaniem podziemia polskiego oraz litewskiego, określanego w dokumentach jako bandy nacjonalistyczne, w centrali zajmowały się przede wszystkim dwa piony NKGB ZSRS: kontrwywiad i dywersja pozafrontowa" - podkreślili we wstępie do publikacji historycy, którzy przypomnieli o roli m.in. osławionej jednostki Smiersz.

W aneksie publikacji jej czytelnicy mogą zapoznać się również z 10 dokumentami wytworzonymi przez podziemie polskie i litewskie; są to m.in. meldunki, sprawozdania, depesze, notatki, protokoły, korespondencja urzędowa - dotyczące sowieckich działań wobec polskiego i litewskiego podziemia w latach 1944-1945. Wśród dokumentów jest "List otwarty Ludności Ziemi Wileńskiej i Nowogródzkiej do premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla" z 31 października 1944 r.

To pierwszy tom serii edycji źródeł "Polska i Litwa w XX wieku. Dokumenty z archiwów służb specjalnych", który jest efektem współpracy Instytutu Pamięci Narodowej z Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy oraz Litewskim Archiwum Akt Specjalnych. W wyniku podpisanej w 2011 r. umowy między IPN a litewskim archiwum do zbiorów instytutu trafiło wiele jednostek archiwalnych dotyczących Polaków represjonowanych przez sowiecki aparat represji. W przyszłości IPN planuje wydanie kolejnych tomów źródeł poświęconych stosunkom polsko-litewskim w latach drugiej wojny światowej, a także współpracy organów bezpieczeństwa PRL i ZSRS (LSRS) po 1945 r.

Promocja publikacji odbędzie się w środę w pałacyku na terenie Parku Pamięci na wileńskich Tuskulanach oraz w środę na Uniwersytecie Witolda Wielkiego w Kownie. W wydarzeniu poza prezesem IPN wezmą udział: dyrektor Archiwum IPN Marzena Kruk oraz autorzy tomu z Polski i Litwy.

Na podstawie: PAP, ipn.gov.pl

Komentarze

#1 W Kownie - mieście skąd

W Kownie - mieście skąd pochodzi wielu polakożerców z Landsbergisem na czele, w mieście którego okolicach zaczyna się Żmudź i nazywani nowolitwinami przybysze, w końcu w Kownie mieście, gdzie dokonano brutalnego zniszczenia polskiej oświaty

#2 Ciekawe w jakim języku sa te

Ciekawe w jakim języku sa te dokumenty....

Coś mi ucięło komenta, bo brakuje powyższego pytania w poprzednim poście

#3 W polskim

W polskim języku!!!
czytelnicy mogą zapoznać się również z 10 dokumentami wytworzonymi przez podziemie polskie i litewskie; są to m.in. meldunki, sprawozdania, depesze, notatki, protokoły, korespondencja urzędowa - dotyczące sowieckich działań wobec polskiego i litewskiego podziemia w latach 1944-1945

#4 Wileńska AK broniła polskości

Wileńska AK broniła polskości Wileńszczyzny i walczyła z każdym najeźdźcą czyli niemieckim, sowieckim i lietuviskim.

#5 "Będziemy zabiegać, by w

"Będziemy zabiegać, by w Tuskulanum zostali upamiętnieni żołnierze wileńskiej AK i polskiego podziemia antysowieckiego na Wileńszczyźnie" - zapowiedział prezes polskiego Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) dr Jarosław Szarek"

Dziwne, że do tej pory nie ma pomnika obrońców Wileńszczyzny

#6 Celne komentarze z którymi

Celne komentarze z którymi się zgadzam. Publikacje historyczne są dobre tylko wtedy gdy jest zachowana prawda i obiektywizm a nie próba dostosowania się do jakiejś drugiej strony. Pomiędzy szaulisami a upa można postawić znak równości. Kolaboranci zabijający ludność cywilną- polską i mocni tylko pod protektoratem niemieckim. Obydwie bandy bojące się walki z polską partyzantką. Zamykanie w jednej publikacji walecznych i odważnych wileńskich, polskich brygad i tchórzliwych oraz podłych szaulisów jest co najmniej wątpliwe. Może niedługo dojdą do jakiegoś konsensusu z banderowskim "historykiem" W. Wiatrowyczem i też coś napiszą. Trzeba jasno powiedzieć- upa i szaulisi to wrogowie Polski i Polaków!

#7 "Stosunek Sowietów do Polski

"Stosunek Sowietów do Polski Podziemnej po zajęciu Wileńszczyzny przez Armię Czerwoną był bezpośrednio warunkowany przez sytuację międzynarodową (w tym uzgodnienia w Teheranie, a następnie w Jałcie i Poczdamie). (...) Walką z partyzantką kierowano bezpośrednio z Moskwy. Zwalczaniem podziemia polskiego oraz litewskiego, określanego w dokumentach jako bandy nacjonalistyczne...

Zwalczaniem podziemia polskiego oraz litewskiego, określanego w dokumentach jako bandy nacjonalistyczne...??? Jedyną partyzantką byli Polacy z Wileńszczyzny, a lietuvisi wiedli prym (podobnie jak wcześniej przy nazistach) w zwalczaniu, dodajmy brutalnym, właśnie tych polskich partyzantek

#8 Wileńszczyzny to bronili

Wileńszczyzny to bronili Polacy. Lietuvisi to najpierw służyli Niemcom a potem Rosjanom. Więc wybielanie ich (sytuacja identyczna jak z UPA) jest co najmniej nie na miejscu, gdyż ruchu oporu w wydaniu lietuva nie było. Na szczęście Prezez IPN pan Szarek doskonale orientuje się w sytuacji i historii

#9 Nie można mówić o litewskim

Nie można mówić o litewskim ruchu oporu w odniesieniu do Wileńszczyzny, bo tutaj Litwinów (Żmudzinów) do 1939 roku nie było, co niezbicie pokazują spisy ludności.
W latach wojny, jako towarzysze broni - najpierw III Rzeszy, potem Związku Radzieckiego, Litwini zwalczali polskie podziemie niepodległościowe. W "nagrodę" otrzymali Wilno i rozpoczęli dość brutalną kolonizację tego miasta, czego dowody są w relacjach świadków.
Razem z III rzeszą litewscy szaulisi, oddział specjalny Ypatingas Burys, przeprowadził holokaust Żydów - obywateli II RP zamieszkujących Wilno oraz sprowadzanych tu z różnych stron Europy, a także dokonał egzekucji na najbardziej patriotycznej części Polaków: młodzieży, księżach, naukowcach. Miejscem tej niewyobrażalnej "ludzkiej rzeźni" były podwileńskie Ponary, które spłynęły niewinną krwią Żydów i Polaków.

#10 Słyszałem, że prezes Szarek

Słyszałem, że prezes Szarek do dobry naukowiec, więc mam nadzieję ze nie da sie nabrać na lietuviskie wybielanie się. Upamiętniać trzeba i owszem, ale prawdziwych bohaterów i prawdziwy ruch oporu na Wileńszczyźnie, czyli Wileńską AK, a potem jej powojenne oddziały, które walczyły o wolność, oni są spod znaku 3 i 5 Brygady Wileńskiej AK, to nasi Niezłomni Bohaterowie tej ziemi, Wileńskiej Ziemi. I nie można ich stawiać w jednym rzędzie z lietuviskimi kolaborantami, którzy mordowali mieszkańców Wilna w Ponarach bo byłaby to hańba.

#11 Prawda jest taka, że nie było

Prawda jest taka, że nie było żadnego litewskiego ruchu oporu. najpierw witali Niemców i kolaborowali z nimi, a potem masowo poparli sowietyzację, w zamian otrzymując Wilno. W każdej konfiguracji wojowali z Polakami, którym z laski Hitlera a potem Stalina odebrali Wilno.

#12 trzeba pamiętać że lietuviscy

trzeba pamiętać że lietuviscy szaulisi przeprowadzili w kraju holokaust razem z hitlerowcami
kolaborowali z niemcami i sowietami
ich "podziemie" było przede wszystkim skierowane przeciw polskości ziemi wileńskiej

#13 Wygląda na to, że lietuvisi

Wygląda na to, że lietuvisi próbują cynicznie wprowadzić prezesa IPN w błąd. Chcą go wykorzystać do uwiarygodnienia ich wersji historii, która jest zakłamana w wielkim stopniu, tak by tłumaczyć obecną przynależność Wilna i Wileńszczyzny do Lietuvy jako rzekomo historycznie uzasadnioną. A 700 lat polskich dziejów tej ziemi, w tym XX-lecie międzywojenne, nazywają "okupacją".

#14 Dobrze, że prezes IPN

Dobrze, że prezes IPN przyjechał do Wilna i na Wileńszczyznę. Jest jeszcze wiele spraw do zbadania, są materiały archiwalne i relacje świadków, dotyczące prześladowań Polaków, czyli rdzennej ludności tej ziemi, przez Niemców, Sowietów i Lietuvisóv. Wilnianie ponieśli potężną ofiarę, bo nie tylko ginęli za swoją Ojczyznę Polskę, byli zsyłani na Wschód, prześladowani, ale też stracili swoją ojcowiznę, a Wileńszczyznę wcielono do obcego państwa.

#15 Masz racje Drogi Maweriku.

Masz racje Drogi Maweriku. Niedlugo
beda publikowac, ze to Polska nasza
napadla na Niemcy, bo unia kaze....

#16 Ani slowa o niemieckim

Ani slowa o niemieckim aparacie represji. Unia oraz jej kierownik polityczny Niemcy -nie zezwala. Nie wolno, nalezy milczec- rozkaz wykonac.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.