Przekaż cegiełkę na hospicjum dziecięce


Fot. Wilnoteka.lt
Tylko do końca sierpnia trwa akcja SMS-owa, której celem jest zbiórka pieniędzy na budowę dziecięcego oddziału hospicjum w Wilnie. Placówka ma powstać na miejscu garaży, które na chwilę obecną są upiększane... pelargoniami. Aby pomóc, trzeba wykonać drobny gest - wystarczy wysłać z numeru zarejestrowanego w Polsce SMS o treści "WILNO" na numer 72405. Każda cegiełka jest warta 2 złote, a kosztuje właściciela telefonu jedyne 2,49. Jeśli znajdzie się 2 mln ludzi, którzy wyślą SMS-y, budowa dziecięcego oddziału hospicjum będzie możliwa.
Często narzekamy na zbyt szybki rozwój technologii. Liczba telefonów komórkowych na świecie już dawno przerosła liczbę ludzi. Ale są takie momenty, kiedy technika działa na korzyść człowieka. Do końca sierpnia właściciele telefonów zarejestrowanych w Polsce mogą wspomóc akcję budowy dziecięcego oddziału wileńskiego hospicjum. Wystarczy wysłać SMS o treści "WILNO" pod numer 72405. Koszt SMS-a to 2,49, z czego 2 złote trafiają na konto wileńskiego hospicjum.

Siostra Michaela Rak chętnie przyjmuje gości w murach i na dziedzińcu wileńskiego hospicjum. Korzysta z każdej okazji, aby nagłośnić ideę ruchu hospicyjnego i otworzyć serca ludzi na potrzeby umierających. Tym razem ważą się losy oddziału dziecięcego przy Hospicjum im. bł. ks. Michała Sopoćki w Wilnie. Siostra Michaela chce otoczyć opieką dzieci umierające na nieuleczalne choroby. Potrzeba jest nagląca, ponieważ na Litwie nie ma żadnego hospicjum, które otaczałoby najmłodszych opieką paliatywną.

Pieniądze zebrane w akcji SMS-owej zostaną przeznaczone na budowę dziecięcego działu hospicjum. Ma ono powstać w miejscu, w którym obecnie są garaże. Co ciekawe, niedawno na dachach garaży zakwitły pelargonie. Kwiaty mają wzbudzać nadzieję, że budowa stacjonarnego działu hospicjum dla dzieci będzie możliwa.

"Na Litwie w ciągu roku na choroby nieuleczalne umiera 30 dzieci, w samym Wilnie i na Wileńszczyźnie - ponad 15. Cierpią dzieci, cierpią ich rodziny. Prośba ze strony środowisk opiekujących się umierającymi dziećmi otworzyła nas. I znowu, nie mając nic, powiedziałam: tak. Szaleństwo, ale tego szaleństwa doświadczyliśmy już, tworząc pierwsze na Litwie hospicjum. Ja wierzę w Boga i wierzę w dobroć ludzi" - komentowała podczas jednej z kwest siostra Michaela Rak ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego.



Zdjęcia: Edwin Wasiukiewicz
Montaż: Paweł Dąbrowski
Na podstawie: inf. wł.