"Jestem uczniem 12 klasy i chyba nie mam szkoły..."


Patryk Lisowski
"Jestem uczniem 12 klasy i chyba nie mam szkoły..." - przyznał Wilnotece Patryk Lisowski, uczeń Szkoły Średniej im. Szymona Konarskiego w Wilnie. Na czym polega paradoks maturzysty (!) który "jest uczniem", a mimo wszystko "nie ma szkoły"? "Wczoraj przeczytałem, że nie będzie już klas dwunastych w mojej szkole. Zmieszało mnie to zupełnie, długo leżałem, nie mogąc zasnąć, myślałem wtedy, czy tam, gdzie pójdę rano, to jeszcze moja szkoła? Czy też najwyższy czas rozejrzeć się za inną - czy muszę szukać tej innej?" - dzielił się z nami swoją rozterką młody Polak z Wilna. Jaki jest związek mszy św. u Matki Boskiej Ostrobramskiej i "chyba strajku" (bo to też nie do końca wiadomo, kto nie pójdzie do szkoły drugiego dnia nauki) z nadzieją na ukończenie "swojej" szkoły? Z jakimi problemami musi walczyć uczeń szkoły, uwikłanej w problem reformy litewskiej oświaty, akredytacji lub degradacji szkół, które na Wileńszczyźnie tradycyjnie były "całościowe", czyli od pierwszej do ostatniej (aktualnie 12) klasy w jednych murach? Gdzie tu polityka, a gdzie troska o "dobro dziecka"? O jakim "starcie w dorosłość" i dobrych ocenach na maturze można marzyć w takich warunkach? O tym właśnie rozmawiamy z Patrykiem Lisowskim - jednym z wielu maturzystów szkół polskich na Wileńszczyźnie, którzy wos-u (czyli wiedzy o społeczeństwie, jak to się określa w polskim systemie edukacji) muszą uczyć się nie z podręczników, tylko z wieców, pikiet oraz strajków, których sami czasem nie rozumieją...
 

Komentarze

#1 hej Chłopaku. podziękuj zato

hej Chłopaku.
podziękuj zato AWPL. to oni głosowali aby w Konarskiem nie było 11-12 klas.
Ale trzeba powiedzieć że zrobili to jeszcze w kwietniu, wiec czasu było w brud.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.