"Przygody Koziołka Matołka" - świąteczna premiera Polskiego Studia Teatralnego


Fragment ze spektaklu "Przygody Koziołka Matołka", fot. wilnoteka.lt/B. Frątczak
Polskie Studio Teatralne w Wilnie przygotowało dla swoich najmłodszych widzów świąteczny prezent: premierę spektaklu "Przygody Koziołka Matołka" na podstawie powieści obrazkowej Kornela Makuszyńskiego. Jako pierwsze nowe przedstawienie obejrzały dzieci, zaproszone przez Wileński Oddział Miejski Związku Polaków na Litwie. Po przedstawieniu i oklaskach dla aktorów było jeszcze spotkanie ze Świętym Mikołajem i słodkie prezenty.
"Kiedy dziecko przychodzi do teatru na bajkę, musi się po pierwsze roześmiać, po drugie przestraszyć, a po trzecie - muszą się mu na koniec ręce same składać do klaskania. I tak jest w "Przygodach Koziołka Matołka": jest miejsce na uśmiech, jest trochę strachu i radość" - w rozmowie z Wilnoteką powiedział Sławomir Gaudyn, reżyser przedstawienia, aktor Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie.

Zdaniem Sławomira Gaudyna, przedstawienia dla dzieci reżyseruje się znacznie trudniej niż dla dorosłych. "Dorosły widz wie, po co przychodzi do teatru, wie, że ma być grzeczny, siedzieć cicho, słuchać, obojętnie, czy mu się podoba czy nie - nie może tego manifestować. Natomiast dziecko jest szczere, jeśli mu się nie podoba, to płacze, krzyczy i chce wyjść. Chodzi więc o to, żeby je zainteresować, żeby się na bajce nie nudziło. I to wcale nie jest prawdą, że bajka koniecznie musi nieść jakiś morał. Od moralizowania są rodzice, szkoła, kościół, a teatr musi bawić" - powiedział reżyser.

Sławomir Gaudyn uważa, że "Przygody Koziołka Matołka" to najbardziej polska bajka, pierwszy polski komiks. Pierwszy raz wystawił ją w Polsce ponad 20 lat temu. Potem były jeszcze przedstawienia w polskim teatrze w Londynie.

Polskie Studio Teatralne wzięło "Koziołka Matołka" na warsztat nieprzypadkowo. W 2014 r. była obchodzona 130 rocznica urodzin Kornela Makuszyńskiego. Ponadto na Litwie brakuje polskich spektakli dla dzieci. "W ubiegłym roku wystawiliśmy "Czerwonego Kapturka", w tym roku - "Koziołka Matołka". Od naszych wiernych widzów, mających dzieci, wiemy, że jest zapotrzebowanie na sztuki dla najmłodszych. Na sali były dziś zupełnie malutkie dzieci, dla których zapewne nie wszystko było zrozumiałe, ale przecież musimy wychowywać sobie widzów. Nawet rodzice mówili, że świetnie się bawili. Będziemy grali te przedstawienie jeszcze nieraz" - powiedziała Wilnotece Lilija Kiejzik, kierownik Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie.

W spektaklu "Przygody Koziołka Matołka" grali młodzi aktorzy Polskiego Studia Teatralnego. Dla niektórych był to debiut sceniczny. W rozmowie z Wilnoteką Lilija Kiejzik zaznaczyła, że młodzież chętnie przychodzi na próby, poświęca na pracę z reżyserem wieczory i dni świąteczne. "Ci, którzy liczą tylko na zabawę, szybko rezygnują. Mogę jednak z satysfakcją stwierdzić, że nie muszę szukać aktorów, gdyż młodzież sama do nas przychodzi. Są w zespole nawet całe rodziny. W "Przygodach Koziołka Matołka" - na przykład - razem zagrali ojciec i syn: Czesław i Tomek Sokołowscy" - powiedziała kierownik Polskiego Studia Teatralnego.

Polskie Studio Teatralne przygotowuje kolejne dwie premiery. 14 stycznia 2015 r. na scenie Teatru na Pohulance odbędzie się premiera sztuki Sławomira Mrożka "Pieszo" w reżyserii Cezarego Morawskiego. W lutym natomiast odbędzie się premiera spektaklu "Próba kabaretu - Osiecka raz jeszcze". Rok 2015 będzie jubileuszowym rokiem 55-lecia działalności zespołu założonego przez Janinę Strużanowską.

Na podstawie: Inf.wł.

Komentarze

#1 supeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

supeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeer :)

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.