"Terroryzm to broń tchórzy"
Wilnoteka.lt, 23 marca 2017, 09:59
fot. pixabay.com
Dokładnie rok po tragicznych zamachach w Brukseli terroryści ponownie o sobie przypominają. Tym razem zaatakowali w Londynie. Napastnik jadący samochodem staranował ludzi na moście Westminster, a następnie zakręcił i zatrzymał samochód na ścianie Pałacu Westminster. Mężczyzna wyszedł z auta i zaatakował nożem policjanta. Napastnika zastrzelono. Bilans zamachu jest tragiczny - 40 osób ciężko rannych i 5 ofiar śmiertelnych.
Po ataku natychmiast przerwano prace parlamentu i rozpoczęto ewakuację. Niezwłocznie zaostrzono również środki ochrony w Pałacu Buckingham i wstrzymano ruch słynnego diabelskiego młyna: "London Eye".
Do ataku w Londynie doszło dokładnie w pierwszą rocznicę zamachu na lotnisku Zaventem w Brukseli, gdzie zginęły 32 osoby, a ponad 300 zostało rannych. Do ataków w Brukseli przyznało się Państwo Islamskie. Dokładna tożsamość napastnika z Londynu jest nadal nieznana, wiemy natomiast, że był to mężczyzna w średnim wieku o azjatyckim wyglądzie, uzbrojony w 20-centymetrowy nóż.
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė odważnie skomentowała wydarzenia w Wielkiej Brytanii: "Terroryzm - to broń tchórzy. Makabryczny atak terrorystyczny w sercu Westminster wymaga zdecydowanego potępienia".
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk wyraził swoją solidarność z poszkodowanymi: "Jestem myślami z poszkodowanymi w ataku w Westminster. Europa wspiera Wielką Brytanię w walce z terrorem i jesteśmy gotowi pomóc". Prezydent Andrzej Duda również zareagował na tragedię: "Moje szczere kondolencje dla rodzin ofiar ataku terrorystycznego w Londynie. RIP".
Z Londyńczykami solidaryzowali się niemal wszyscy przedstawiciele świata polityki m.in. Donald Trump czy Angela Merkel.
Na znak żałoby, w jakiej pogrążyła się Wielka Brytania, flagę na Downing Street opuszczono do połowy masztu.
Brytyjska premier Theresa May określiła wczorajszy atak terrorystyczny w Londynie jako "chory i zdeprawowany", podkreślając, że "jakakolwiek próba pokonania wartości, które reprezentuje nasz parlament, musi się skończyć niepowodzeniem".
Na podstawie: PAP, rmf24.pl