Rozłam w Związku Polaków na Białorusi


Fot. znadniemna.pl
Władze nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi (ZPB) zarzucają jego byłemu prezesowi działanie na szkodę organizacji. To reakcja na utworzenie przez Mieczysława Jaśkiewicza nowej organizacji polonijnej. W poniedziałkowym oświadczeniu Zarząd ZPB ostrzega działaczy "przed prowokacyjnymi poczynaniami ze strony byłego prezesa Mieczysława Jaśkiewicza, który otwarcie dąży do rozbicia ZPB".
O oświadczeniu Zarządu Związku Polaków na Białorusi poinformował portal znadniemna.pl. Komunikat głosi, że "członkowie ZPB, biorący udział w spotkaniach struktur organizacyjnych niebędących strukturami ZPB, ale działający na bazie mienia ZPB albo odwołujący się do szeroko rozumianego dorobku ZPB, bądź aspirujący do bycia spadkobiercami fragmentu tego dorobku, będą postrzegani przez Zarząd Główny ZPB jako członkowie organizacji działający na szkodę ZPB".

To reakcja na powołanie przez grupę działaczy środowiska polskiego na Białorusi, w tym Mieczysława Jaśkiewicza, nowej organizacji - Wspólnota Polaków na Białorusi. "Do decyzji o powołaniu nowej organizacji skłonił nas brak zgody na wizję działania ZPB wyłonioną po grudniowych wyborach prezesa i nowych władz organizacji, sposób traktowania przez nie ludzi, rzucanie bezpodstawnych oskarżeń wobec zasłużonych działaczy, nieszanowanie autorytetów ważnych dla działalności ZPB oraz polskiego życia na Białorusi, wikłanie Związku w działalność polityczną i spory wewnętrzne" - napisano w komunikacie.

Według prezes ZPB Andżeliki Borys, Jaśkiewicz prowadzi działalność "wywrotową i dezinformacyjną". "Założenie organizacji to jedna rzecz, ale korzystanie przy tym z mienia i dorobku ZPB jest już naruszeniem statutu, dlatego mówimy o działaniu na szkodę ZPB" - powiedziała Borys.

Chodzi przede wszystkim o będącą zapleczem finansowym organizacji spółkę Kresowia, którą kieruje Jaśkiewicz. "Wbrew decyzjom Rady Naczelnej z 12 lutego nie złożył on sprawozdania i nie przekazał stanowiska prezesa w tej spółce" - powiedziała Borys. Rada Naczelna przegłosowała wówczas wniosek o czasowym zawieszeniu we władzach organizacji Jaśkiewicza i popierającej go Heleny Dubowskiej, do niedawna dyrektorki polskiej szkoły społecznej przy ZPB.

Uznawany przez Warszawę ZPB jest od 2005 r. nielegalny według prawa białoruskiego i działa w podziemiu. Mińsk uznaje oficjalną organizację o tej samej nazwie, na na czele której stoi prezes Mieczysław Łysy.

Polski rząd popiera Związek Polaków na Białorusi jako reprezentację mniejszości polskiej w tym kraju - poinformowała rzeczniczka prasowa MSZ Joanna Wajda. Dodała jednocześnie, że ministerstwo negatywnie ocenia konflikty wewnętrzne i podziały w organizacjach polonijnych. "Szczególnie niepożądane są takie sytuacje w środowiskach polskich działających w trudnych warunkach politycznych, a do takich należy z pewnością sytuacja na Białorusi. To właśnie tam istnieje wyjątkowo silna potrzeba posiadania sprawnej reprezentacji, która będzie działać na rzecz interesów polskiej mniejszości" - zaznaczyła. "W zaistniałej sytuacji Rząd RP popiera Związek Polaków na Białorusi jako reprezentację mniejszości polskiej, traktując go jako strategicznego partnera w dialogu na temat spraw dotyczących Polaków mieszkających w tym kraju" - dodała Wajda.

Na podstawie: znadniemna.pl, PAP

Komentarze

#1 ZPB z panią Borys na czele ,

ZPB z panią Borys na czele , komuś wyraźnie nei służy- a komu? ; zasada divide et impera sprawdza się w tych warunkach doskonale - oczywiście ze szkoda dla białoruskich Polaków.

#2 Ok..widocznie forsa juz z

Ok..widocznie forsa juz z Warszawki nie nadchodzi, zatem wiadomo o co chodzi. Nie ma takiej nedzy jak brak pieniedzy.

#3 Prezesowanie takiemu

Prezesowanie takiemu związkowi to prestiż i pieniądze a także kontakty z najważniejszymi polskimi politykami. Stąd wynikają różne spory i konflikty. Trudno nie zgodzić się z opinią rzeczniczki MSZ

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.