Socjaldemokraci w Sejmie zostają z "chłopami"


Fot. bns.lt
Sejmowa frakcja Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej podpisała umowę o współpracy z sejmową frakcją Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych, mimo iż socjaldemokraci ogłosili dwa dni wcześniej, że opuszczają rządzącą koalicję. Taką decyzję przegłosowało w poniedziałek, 25 września 10 członków frakcji, 4 było przeciw.



Za porozumieniem z "chłopami" opowiedzieli się: starosta Andrius Palionis, posłowie Gediminas Kirkilas, Rimantas Sinkevičius, Algirdas Butkevičius, Rimantė Šalaševičiūtė, Irena Šiaulienė, Juozas Bernatonis, Artūras Skardžius, Antanas Vinkus, jak również należący do frakcji przedstawiciel Partii Pracy Valentinas Bukauskas.

Przeciwko byli: Rasa Budbergytė, Raminta Popovienė, Algirdas Sysas, Juozas Olekas, natomiast Julius Sabatauskas wstrzymał się od głosu.

Zdaniem członków frakcji, decyzja Rady Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej o wycofaniu się z rządzącej koalicji z Litewskim Związkiem Chłopów i Zielonych była przedwczesna, oparta na emocjach, a nie argumentach.

"Nie podano wyraźnie, w jakiej mierze praca socjaldemokratów w opozycji będzie bardziej konstruktywna niż praca w rządzącej koalicji. Przedstawiony plan pracy w opozycji nie był konkretny, przewidujący konkretne skutki dla partii" - głosi komunikat frakcji socjaldemokratycznej.

Przewodniczący partii Gintautas Paluckas twierdzi, iż nie może prognozować, czy oznacza to, że we frakcji nastąpił rozłam, nie podjął się również oceny tego, jakie konsekwencje poniosą ci członkowie partii, którzy wbrew woli rady opowiedzieli się za porozumieniem z "chłopami". Twierdzi, że nie wyobraża sobie, jak w takiej sytuacji ma dalej funkcjonować sejmowa frakcja socjaldemokratów.

Tymczasem starosta frakcji socjaldemokratów w Sejmie Andrius Palionis uzasadnia, że podpisał dokument, ponieważ chce zachować frakcję w parlamencie. Zapytany, jak wyobraża sobie dalszą pracę, powiedział, że "będzie to po prostu praca ze Związkiem Chłopów i Zielonych w sprawie wspólnego programu rządowego".

Poseł Algirdas Sysas natomiast twierdzi, iż nie wyobraża sobie, "jak można wykonywać decyzję rady partii i być w koalicji". Potwierdził również, że ustąpi ze stanowiska przewodniczącego komitetu.

"Trzeba trochę zaczekać. Jest bardzo trudno: takiego przypadku w Sejmie jeszcze nie było. Jestem w Sejmie od 21 lat, ale nie potrafię przewidzieć, co będzie dalej" - powiedział.  

Rada Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej w sobotę, 23 września postanowiła wycofać się z rządzącej koalicji z Litewskim Związkiem Chłopów i Zielonych. Jak podkreśla kierownictwo partii, "chłopi" nie uwzględniają propozycji socjaldemokratów w koalicji, nie bronią wartości socjaldemokratycznych, za plecami socjaldemokratów zawierane są porozumienia z opozycją.

Partia socjaldemokratyczna w ciągu kilku ostatnich miesięcy prowadziła sondaż wśród swoich oddziałów - 44 z 60 proponowało wycofać się z koalicji rządowej.  

Na podstawie: bns.lt, lrt.lt