Sukces wileńskich tancerzy na turnieju tańców polskich w Gdańsku


Pary z Zespołu Pieśni i Tańca "Świtezianka" tuż przed konkursem, fot. Archiwum zespołu
Od wielu lat rozwija się bliska przyjaźń Wilna z Gdańskiem. Dni Gdańska w Wilnie i Dni Wilna w Gdańsku na stałe wpisały się do wrześniowego harmonogramu imprez kulturalnych obu miast. Nieliczni jednak wiedzą, że miasta łączy jeszcze jedno wydarzenie... W miniony weekend w legendarnej hali "Solidarności" w Gdańsku odbył się III Ogólnopolski Turniej Tańców Polskich "O Bursztynowy Żagiel", na którym świetnie poradzili sobie mali artyści Zespołu Pieśni i Tańca "Świtezianka". Najwyższą pozycję z wileńskiego zespołu zajęła para Maria Katarzyna Wierbiel - Tomasz Andruszkiewicz. Nie jest to pierwszy tak dobry popis młodziutkich tancerzy. Co więcej, dzięki parom ze "Świtezianki" gdański turniej zyskał rangę imprezy międzynarodowej. Były tancerz "Świtezianki" i Polskiego Artystycznego Zespołu Pieśni i Tańca "Wilia" Modest Taszkinas w parze z Oleksandrą Kuraszkiewicz wytańczyli brąz dla ZPiT UG "Jantar" w V D kategorii.
Wilno na III Ogólnopolskim Turnieju Tańców Polskich "Bursztynowy Żagiel" reprezentowało aż 8 par z Zespołu Pieśni i Tańca "Świtezianka" ze Szkoły im. Szymona Konarskiego w Wilnie.  

"Turniej w Gdańsku miał wyjątkowy charakter już ze względu na samą lokalizację i oprawę: odbywał się w historycznej hali "Solidarności", a prowadzącą była córka Lecha Wałęsy - Marta Wałęsa" - opowiedziała Wilnotece choreograf i kierownik zespołu "Świtezianka" Teresa Andruszkiewcz.

"Dla tanecznych par "Świtezianki" był to czwarty już turniej w Polsce. Wcześniej braliśmy udział w turniejach w Siemiatyczach, Mielniku, Puławach. No i oczywiście w Wilnie. Największym naszym dotychczasowym sukcesem był ubiegłoroczny występ na Turnieju Tańców Polskich "O Palmę Wileńszczyzny", kiedy to para Maria Katarzyna Wierbiel i Tomasz Andruszkiewicz zdobyli złoto w I kategorii wiekowej (7-9 lat)" - opowiada T. Andruszkiewicz.

"Obserwuję, że dzieci coraz chętniej biorą udział w turniejach. Mimo że trzeba więcej popracować. Rodzice też popierają ideę. Przypuszczam, że chętnych może i byłoby więcej, ale, niestety, ze względów finansowych nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić. Przecież te wyjazdy do Polski trzeba opłacić. A to kosztuje niemało..." - ze smutkiem dodaje choreograf zespołu "Świtezianka".

"Co daje choreografowi przygotowywanie par do turniejów? Zaleta tej pracy jest przede wszystkim taka, że ogólnie rośnie poziom techniczny zespołu. Niestety, cały dodatkowy trud, którego jest bardzo dużo, nie jest w żaden sposób gratyfikowany. Ale jest ogromna satysfakcja, kiedy widać, jak z turnieju na turniej pary występują coraz lepiej. To chyba rodzaj hazardu! Po drugie, wyjazdy na turnieje, to możliwość obcowania z doświadczonymi choreografami z całej Polski, nawiązywania kontaktów. A dla dzieci to przecież dobra okazja pozwiedzać. (...) Na przykład tym razem zwiedzaliśmy Gdańsk w bardzo nietypowy sposób: wzięliśmy udział w grze miejskiej, podczas której mieliśmy za zadanie utrwalić na zdjęciach nasze pary tańczące - w różnych punktach gdańskiej starówki - polkę, krakowiaka czy kujawiaka..." - dodaje Teresa Andruszkiewicz.

"Oczywiście, jak w każdej imprezie konkursowej nie zawsze są sukcesy. Czasem dzieci zajmą niższe lokaty, niż się spodziewamy, i wtedy bardzo łatwo jest zniechęcić się, albo w ogóle zrezygnować. W moim przypadku niezwykle pomaga wsparcie tych, którzy już zdążyli - tak, jak ja - złapać konkursowego bakcyla. Tu chciałabym wymienić mamę mojej tancerki - Lilę Wierbel. Jej pomoc jest bardzo znacząca. Dzięki niej sędziowie zwracają uwagę na nasze pary - przecież w turniejach tanecznych wygląd pary, jej strój, jest też bardzo ważny. A właśnie pani Lila tworzy niebanalne kreacje z ludowymi motywami" - podkreśla choreograf.

Ogólnopolski Turniej Tańców Polskich "Bursztynowy Żagiel"  to próba przeszczepienia na pomorski grunt tradycji organizowania konkursów tańców narodowych w formie towarzyskiej. Tego typu spotkania pod względem formalnym nie odbiegają od norm przyjętych na turniejach tańców towarzyskich - są tu wykwalifikowani sędziowie, rankingi, eleganckie stroje, porywająca muzyka, a poziom artystyczny jest wysoki. Różnica polega na tym, że zamiast foxtrota, rumby czy walca tańczy się krakowiaka, oberka, kujawiaka i mazura.

Podczas zawodów tancerze rywalizują w siedmiu kategoriach wiekowych - od 7 do 60 roku życia. W trzech poprzednich edycjach gdańskiego turnieju udział wzięło około 600 tancerzy z całej Polski, działających w różnego rodzaju zespołach i klubach tańca, które szkolą w technice polskich tańców narodowych. W tym roku po raz pierwszy dzięki parom ze "Świtezianki" turniej zyskał rangę imprezy międzynarodowej.

Konkurs już po raz trzeci odbywał się w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. Wszyscy biorący udział w turnieju są zgodni, iż tańczenie pod sztandarami "Solidarności" i ze świadomością historycznego wymiaru miejsca, działa niezwykle mobilizująco. Organizatorami imprezy są: Zespół Pieśni i Tańca Uniwersytetu Gdańskiego "Jantar" oraz Stowarzyszenie Inicjatyw Artystycznych "Jantar". Gdański turniej jest pierwszym w sezonie z kilkunastu turniejów tańców polskich.



Na podstawie: Inf. wł. 

Komentarze

#1 Modest Taskinas to tez

Modest Taskinas to tez wilenski tancerz__ BRAZ.

#2 Bez miejsc, ale "sukces"

Bez miejsc, ale "sukces" :):):)

#3 Baletnica Marta- córka Bolka

Baletnica Marta- córka Bolka

#4 Bez miejsc na podium?

Bez miejsc na podium?

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.