Tarcia w Litewskiej Wspólnocie Żydowskiej


Faina Kukliansky, fot. BNS
Prezesem Litewskiej Wspólnoty Żydowskiej na drugą kadencję w niedzielę, 28 maja została wybrana Faina Kukliansky. Jej konkurent Simonas Gurevičius określa wybory mianem nielegalnych i zamierza zaskarżyć ich wyniki do sądu.






Kierownik sekretariatu Litewskiej Wspólnoty Żydowskiej Monika Antanaitytė poinformowała, że "większością głosów (w wyborach) zwyciężyła Faina Kukliansky". "Uczestnicy głosowania albo głosowali na F. Kukliansky, albo się powstrzymali. Głosujących na Simonasa Gurevičiusa nie było" - powiedziała M. Antanaitytė. Dodała, że na razie nie może podać, jak się podzieliły głosy.

Wybrany w ubiegłym tygodniu na prezesa Wileńskiej Wspólnoty Żydowskiej S. Gurevičius oświadczył, że kierowana przez niego współnota zaskarży do sądu decyzje konferencji wyborczej z powodu sztucznych ograniczeń dla tych, którzy chcieli śledzić przebieg głosowania oraz z powodu sprzecznego z regulaminem Litewskiej Wspólnoty Żydowskiej trybu przeprowadzenia wyborów prezesa organizacji. À propos, F. Kukliansky wybory prezesa wileńskiego oddziału wspólnoty również określiła jako nielegalne, ponieważ, jej zdaniem, nie było wymaganego do głosowania kworum.

S. Gurevičius twierdzi, że w związku z tym, iż na miesiąc przed wyborami kierownika Litewskiej Wspólnoty Żydowskiej zmieniono tryb przeprowadzenia wyborów, zmniejszyła się moc prawna organizacji żydowskich, a to zwiększyło możliwości F. Kukliansky w wyborach na prezesa organizacji na drugą czteroletnią kadencję. 

Jak zaznaczył prezes Wileńskiej Wspólnoty Żydowskiej, w niedzielę, 28 maja około 20 osób, które miały prawo obserwowania przebiegu wyborów oraz 80 członków wspólnoty, którzy chcieli obserwować wybory przy siedzibie Litewskiej Wspólnoty Żydowskiej, gdzie się odbywały wybory, powstrzymali pracownicy ochrony, którzy dopiero po negocjacjach wpuścili ich do holu budynku. 

S. Gurevičius dodał, że przybyli musieli podpisać umowę o zachowaniu poufności oraz zostawić ochronie telefony komórkowe. 

Kierownik sekretariatu Litewskiej Wspólnoty Żydowskiej M. Antanaitytė potwierdziła, że w podtrzymaniu porządku podczas konferencji wyborczej pomagali pracownicy ochrony. Zaprzeczyła, jakoby ochrona w sztuczny sposób ograniczała możliwości zgromadzonych do śledzenia przebiegu głosowania, nie zostali natomiast wpuszczeni, ponieważ nie mieli do tego prawa. Podkreśliła, że Litewska Wspólnota Żydowska liczy 27 podmiotów prawnych, w wyborach mogło uczestniczyć po 1 przedstawicielu każdego z nich. 

"Przybyli inni ludzie podczas rejestracji zachowywali się w sposób konfliktowy (...) Po zarejestrowaniu się, mieli możliwość śledzenia przebiegu konferencji zdalnie - na ekranie. Później jednak uczestnicy konferencji zadecydowali, iż konferencja ma się jednak odbywać za zamkniętymi drzwiami i transmisja została przerwana" - powiedziała  kierownik sekretariatu organizacji. 

Jak podkreśliła, prezes Wileńskiej Wspólnoty Żydowskiej S. Gurevičius nie został wpuszczony na konferencję od początku, ponieważ organizację tę reprezentowała inna osoba. S. Gurevičiusa zaproszono natomiast, gdy omawiania była kwestia wyborów prezesa Litewskiej Wspólnoty Żydowskiej. 

"Kwestia wyborów podczas konferencji nie była pierwszą" - zaznaczyła M. Antanaitytė.

W minionym tygodniu w wypowiedzi dla dziennika "Lietuvos Rytas" F. Kukliansky wyraziła przypuszczenie, że tarcia we wspólnocie żydowskiej wynikają być może również z powodu pieniędzy tzw. Funduszu Dobrej Woli, które przeznaczane są na rekompensaty za zagrabione w czasie Holokaustu mienie litewskich Żydów. Niezadowolenie niektórych osób, jak przypuszcza, może również wynikać z powodu coraz aktywniejszego dialogu pomiędzy Litwinami a Żydami. "Atmosfera w szeregach Litewskiej Wspólnoty Żydowskiej jest teraz taka, że nawet ambasador Izraela na Litwie Amir Maimon życzył wspólnocie jedności".

Według danych ostatniego powszechnego spisu ludności z roku 2011, na Litwie mieszka nieco ponad 3 tys. Żydów (3 050). 

Na podstawie: bns.lt, lrytas.lt, osp.stat.gov.lt