Ustawa o pisowni nazwisk. Wersja trzecia


Fot. wilnoteka.lt
Podczas jesiennej sesji litewski sejm zamierza powrócić do omawiania projektu Ustawy o pisowni nielitewskich nazwisk. Na rozpatrzenie czekają dwa alternatywne projekty: w wersji socjaldemokratów oraz konserwatystów. Niewykluczone jednak, że będzie trzeci. Grupa obywateli zamierza zgłosić własny projekt. Przedtem musi jednak zebrać 50 tys. podpisów zwolenników tej inicjatywy obywatelskiej.


Do grupy obywatelskiej o nazwie "Talka: Už Lietuvos valstybinę kalbą" ("Samopomoc: O język państwowy Litwy") należą między innymi były poseł na sejm Gintaras Songaila, pisarz i publicysta Vytautas Rubavičius, historyk Eugenijus Jovaiša, aktor Gediminas Storpirštis, politolog Vytautas Sinica. "Sądzimy, że dyskusje na temat pisowni nazwisk w języku niepaństwowym trwają już zbyt długo. Proponujemy rozstrzygnąć tę kwestię zgodnie z interesem państwa i wymogami prawa międzynarodowego. Proponujemy podążyć za przykładem Łotwy, gdzie na życzenie obywatela jego nazwisko w oficjalnym dokumencie może być zapisane w języku niepaństwowym, ale nie kosztem wpisu w języku państwowym, lecz na innej stronie dokumentu" - tak stanowisko swojego ruchu obywatelskiego wytłumaczył E.Jovaiša.

Grupa inicjatywna zamierza przedstawić w sejmie własny projekt ustawy o pisowni nazwisk. Zgodnie z Konstytucją Litwy, żeby taki projekt obywatelski został zarejestrowany, jego autorzy muszą w ciągu dwóch miesiecy zebrać 50 tys. podpisów obywateli Litwy popierających inicjatywę.

Sedno tej najnowszej propozycji polega na tym, że imię i nazwisko w dokumentach są zapisywane wyłącznie w języku państwowym według brzmienia, natomiast zapis w języku nielitewskim może być na dalszych stronach paszportu lub na odwrocie karty ID. Podobny projekt, autorstwa konserwatystów, w sejmie już jest złożony i nawet był omawiany. Konserwatysta Valentinas Stundys proponuje zapisywać nazwiska nielitewskie w oryginale na dalszych stronach paszportu. Alternatywny projekt, w wersji socjaldemokratów, zakłada zalegalizowanie pisowni nielitewskich nazwisk pisanych alfabetem łacińskim w wersji oryginalnej.

Członkowie grupy inicjatywnej "Samopomoc: O język państwowy Litwy" chcą, żeby w ustawie znalazł się zapis, że litewski alfabet składa się z 32 liter. "Młodzież nieraz traktuje to lekko: co tam te trzy jakieś litery (w, x, y). Ale nikt nie mówi o tym, że tych trzech liter nie wystarczy. Nie da się zapisać nazwiska, jeśli trzeba będzie użyć polskiej litery "ż". Oznacza to, że do języka litewskiego trzeba będzie wprowadzić nietypowe dla niego symbole i litery" - Eugenijus Jovaiša uważa, że nie ma potrzeby rozszerzać litewski alfabet.

Inicjatorzy kolejnego projektu Ustawy o pisowni nazwisk nie mogą na razie przystąpić do zbierania podpisów swoich zwolenników: Główna Komisja Wyborcza dopiero 2 września podejmie decyzję o wydaniu lub nie kart do zbierania podpisów.

Na podstawie: BNS

Komentarze

#1 kolejny idiotyczny pomysł,

kolejny idiotyczny pomysł, który nigdy nie doczeka się realizacji..czas podjąć bardziej radykalne kroki przez Warszawę. Pierwszy krok został juz zrobiony. P.Duda uda się z wizytą do Estonii pomijając Kowno...ale to i tak za mało..czas wprowadzić sankcje gospodarcze..

#2 Troche to dziwne. Za granica

Troche to dziwne. Za granica kontrole graniczne zglupieja i bada i tak brali pod uwage nazwisko ze strony ze zdjeciem.

#3 Ale mi niezaleznosc,

Ale mi niezaleznosc, niepodleglosc..spojrzcie na ten paszport.
Wpierw nazwa hegemoznicznej organizacji, potem nazwa podleglego satelity. Smiech na sali..

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.