Więcej sił NATO w Polsce i krajach bałtyckich

"Podejmujemy dalsze kroki, by przystosować Sojusz do zmienionej sytuacji i wyzwań w dziedzinie bezpieczeństwa" - wyjaśnił Jens Stoltenberg na konferencji prasowej - "Zdecydowaliśmy o zwiększeniu liczebności i zdolności Sił Odpowiedzi NATO, w tym o ich komponentach lotniczym, morskim i sił specjalnych. Personel wzmocnionych Sił Odpowiedzi NATO będzie liczyć około 40 tys. osób. To znacząco więcej w porównaniu z poprzednim poziomem 13 tysięcy" - dodał.

Ministrowie uzgodnili szczegóły dotyczące utworzenia sześciu jednostek sztabowych, które powstaną w Bułgarii, Estonii, na Litwie, Łotwie, w Rumunii oraz w Polsce i mają przyśpieszyć przyjęcie sił tzw. "szpicy". Personel jednostek ma liczyć ok. 40 tys. osób.

Minister obrony narodowej Polski Tomasz Siemoniak stwierdził, że intensywność ostatnich ćwiczeń, m.in. Noble Jump oraz dzisiejsze decyzje ministrów obrony pokazują, że to, co postanowiono na szczycie w Walii, jest realizowane. Odnosząc się do decyzji USA o rozmieszczeniu amerykańskiego sprzętu wojskowego w Europie wschodniej powiedział, że decyzja ta "była poprzedzona rekonesansami i solidnymi przygotowaniami. Spodziewam się, że decyzja, gdzie ten sprzęt zostanie rozmieszczony, jest kwestią tygodni".

"Będziemy zabiegali o to, żeby ta obecność NATO w Polsce i na wschodzie Europy była trwała i gwarantowała nam bezpieczeństwo" - podkreślił szef MON. Ważnym elementem spotkania były rozmowy ministrów obrony Polski, Ukrainy i Litwy. 


Z decyzji o zwiększeniu sił NATO cieszy się prezydent Litwy, Dalia Grybauskaitė: "W sensie bezpieczeństwa czujemy się pewniej. Także to, że jesienią w sześciu krajach powstaną sztaby NATO, jest potwierdzeniem, że decyzje są realizowane i zmieniają się w zależności od sytuacji". 

Na podstawie: mon.gov.pl, lrt.lt