Wileńska promocja książki o Zygmuncie L. Szadkowskim


Fot. wilnoteka.lt
Zygmunt Lechosław Szadkowski był jednym z najważniejszych liderów polskiego uchodźstwa politycznego na Zachodzie po II wojnie światowej, przewodniczącym Rady Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej - emigracyjnego parlamentu, a równocześnie wybitnym instruktorem harcerskim - w harcerstwie od 7. roku życia aż do śmierci. Zygmunt L. Szadkowski był związany z Wilnem - ukończył Wydział Matematyczno-Przyrodniczy na Uniwersytecie im. Stefana Batorego, działał w harcerstwie, założył rodzinę. Mimo swych ogromnych zasług jest osobą w Wilnie niezasłużenie zapomnianą. Książka prof. Marka Wierzbickiego poświęcona Szadkowskiemu, której promocja odbyła się w DKP przywraca pamięć tego Harcerza, Żołnierza, Obywatela.
"Zygmunt Szadkowski był prawdziwym bohaterem. Za najważniejszy cel swojego życia postawił pracę dla Polski i walkę o niepodległość Polski. Prowadził ją na różnych polach. W przedwojennej Polsce na polu pokojowym: służył dobru Państwa Polskiego. W czasie wojny był żołnierzem, walczył pod Tobrukiem w Samodzielnej Brygadzie Strzelców Karpackich, potem był komendantem Harcerstwa Polskiego na Wschodzie - organizacji, która zajmowała się dziećmi polskich uchodźców wojskowych, tułaczy, represjonowanych w Związku Sowieckim. Po wojnie służył Polsce jako działacz społeczny, polityczny, ale również świadomy emigrant polityczny. To była bardzo trudna decyzja, która zmieniła całe życie jego rodziny. Pierwsze lata na emigracji w Wielkiej Brytanii były dla nich trudne, Szadkowski musiał znaleźć pracę, nowy zawód, utrzymać rodzinę, a oprócz tej pracy jeszcze prowadził działalność społeczną i niepodległościową. To było trudne, ale priorytetem dla niego i jego rodziny zawsze była praca dla Polski. Jest to najciekawsze i najbardziej fascynujące w tej postaci" - powiedział Wilnotece prof. Marek Wierzbicki, autor książki "Harcerz - Żołnierz - Obywatel. Zygmunt Lechosław Szadkowski (1912-1995)".

Prof. Marek Wierzbicki podjął się przedstawienia postaci i działalności Zygmunta Lechosława Szadkowskiego, gdyż mimo niewątpliwych osiągnięć i zasług jest on - poza niewiel­kim środowiskiem londyńskim, gdzie przez długie lata żył i pracował - właściwie nieznany lub zapomniany.

Prezentacja wydanej w 2016 r. książki nieprzypadkowo odbyła się w Wilnie - Zygmunt L. Szadkowski jest osobą ogromnie zasłużoną dla harcerstwa w Wilnie i na Wileńszczyźnie. Po ukończeniu Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Nowogródku Zygmunt Szadkowski podjął studia na Uniwersytecie Stefana Batorego. Jednocześnie pełnił służbę instruktorską w Wileńskiej Chorągwi Harcerzy ZHP jako komendant Wileńskiego Hufca Harcerzy i członek Komendy Chorągwi (1932-1939). 

Prof. Wierzbicki uważa, że wileński okres życia Zygmunta Szadkowskiego był bardzo ważny dla kształtowania się jego osobowości, poglądów społecznych i politycznych, postawy obywatelskiej. 
 

Jak mówi prof. Marek Wierzbicki, w okresie przedwojennym Chorągiew Wileńska ZHP była niezwykle silnym i wartościowym ośrodkiem pracy wychowawczej z dziećmi i młodzieżą, ponieważ mocno propagowała ideały służby Bogu, Polsce i bliźnim - najważniejsze ideały harcerstwa, a w dodatku Wilno było silnym ośrodkiem kulturalnym i mieszkający w Wilnie przedstawiciele elity kulturalnej wspierali harcerstwo, dzięki czemu mogło ono działać jeszcze skuteczniej. 
 

W Wilnie Zygmunt Szadkowski poznał swoją przyszłą żonę - Wandę Malinowską (1912-1999). Ich ślub odbył się w 1936 r. w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Wilnie. Już na emigracji, dzięki wsparciu i pomocy żony, mógł poświęcić się pracy społecznej i politycznej. Szadkowscy, jak powiedział prof. Marek Wierzbicki, byli "wzorcową parą małżeńską, rodziną, która miała wielkie ideały i im służyła". 

Na wileńskiej promocji książki obecna była ich córka - Teresa Szadkowska-Łakomy, aktywna działaczka harcerska w Wielkiej Brytanii. Teresa Szadkowska urodziła się w Londynie, ale wychowana została w duchu polskości i patriotyzmu. Jak powiedziała, jej dom rodzinny w Londynie był bardzo wileński.


Teresa Szadkowska-Łakomy wychowała się w domu, w którym dbało się o tradycje narodowe, język ojczysty, wychowanie w duchu patriotyzmu. Dbała o to przede wszystkim jej matka, gdyż ojciec był zaangażowany w działalność społeczną i polityczną. Zdaniem działaczki polonijnej z Wielkiej Brytanii, w domu powinno się rozmawiać z dziećmi w języku ojczystym.  
 

Na podstawie: Inf.wł.
Zdjęcia i montaż: Paweł Dąbrowski