Wilnianie pamiętają o Tadeuszu Konwickim


Podczas mszy św. w intencji śp. Tadeusza Konwickiego w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Wilnie, fot. wilnoteka.lt
15 stycznia na warszawskich Powązkach spoczął Tadeusz Konwicki. 88-letni pisarz, reżyser, scenarzysta był uważany za jeden z symboli Warszawy, mówiono o nim: "strażnik miasta". Dzieciństwo i młodość spędził jednak w Wilnie: urodził się w Nowej Wilejce, dorastał w Kolonii Wileńskiej. Wilno i Wileńszczyzna stały się tematem przewodnim jego twórczości. Mówił o sobie, że jest "polskim pisarzem z polskiego Wilna". W ostatnich latach życia do Wilna już nie przyjeżdżał, ale pamięć w rodzinnym mieście o tym wybitnym rodaku trwa.
W niedzielę, 18 stycznia, w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (franciszkański) w Wilnie odprawiona została msza święta w intencji Tadeusza Konwickiego.

"Śmierć Konwickiego, wilnianina, osoby tak bliskiej Wilnu, była dla nas wstrząsem. Wileńszczyzna nie ma przecież zbyt wielu słynnych,  współcześnie żyjących postaci. Pracujące w naszej szkole polonistki zaproponowały zamówić mszę świętą. To, że dzisiaj przyszło znacznie więcej osób niż zwykle bywa, pokazuje, że wiele osób chciało się z Konwickim w ten sposób pożegnać" - powiedział Wilnotece Czesław Dawidowicz, dyrektor Gimnazjum im. A. Mickiewicza w Wilnie. Czesław Dawidowicz dodał, że Tadeusz Konwicki jest mu bliski, nie tylko poprzez swoje dzieła literackie czy filmowe. "Urodziłem się w Kolonii Wileńskiej, dlatego bliskie mi są jego wspomnienia z czasów dzieciństwa, kiedy był ministrantem w miejscowym kościele. Grób jego dziadków Blinstrubów na cmentarzu w Kolonii Wileńskiej sąsiaduje z grobem moich dziadków" - powiedział Cz. Dawidowicz.

O. Marek Dettlaff, gwardian klasztoru i rektor kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Wilnie przypomniał zgromadzonym wiernym koleje losu Tadeusza Konwickiego. Jako młody chłopak walczył on w szeregach AK na Wileńszczyźnie, następnie, już po wyjeździe do Polski, przeżył bunt ideowy, został gorliwym działaczem socjalistycznym. Potem jednak przeżył załamanie, odkrył dla siebie zakłamanie komunistów. "Tadeusz Konwicki był człowiekiem, który potrafił powiedzieć, że się pomylił, że poszedł nie tą drogą" - zaznaczył o. Marek Dettlaff.


Pamięć Tadeusza Konwickiego uczciła również społeczność polskiej szkoły w Kolonii Wileńskiej. W dniu pogrzebu wielkiego wilnianina odbyła się tam skromna uroczystość. Powstał pomysł ubiegania się o nadanie placówce imienia Tadeusza Konwickiego.

Na podstawie: Inf.wł.