Wyburzyć ścianę czy odciąć prąd?


Fot. zum.lt
Nie wszyscy handlowcy będą zobowiązani do nabycia aparatów kasowych - poinformowała wczoraj Litewska Państwowa Inspekcja Podatkowa. Jeszcze przed dwoma tygodniami Urząd Skarbowy twierdził, że w tej kwestii ulg nie będzie dla nikogo. A jednak są i wygląda na to, że będą zależały od subiektywnej decyzji urzędników skarbowych.
Od maja handlowcy pracujący na wileńskim targowisku w Gariūnai, a także wszyscy sprzedający na krytych rynkach na Litwie, mieli korzystać z aparatów kasowych - taką decyzję litewski rząd podjął jesienią ubiegłego roku. Obecnie aparaty kasowe obowiązują tylko handlowców sprzedających produkty żywnościowe na krytych bazarach. Kasy fiskalne miały być wprowadzone jako środek w walce z przemytem i szarą strefą. Z danych Ministerstwa Finansów wynikało, że handlowcy korzystający z aparatów kasowych odprowadzają do państwa czterokrotnie wyższe podatki.

Inspekcja podatkowa zmieniła zdanie i aparaty kasowe nie będą obowiązywały handlowców, których pomieszczenie handlowe ma otwieraną jedną ścianę. A zatem dotyczy to wszystkich sprzedawców z targowiska w Gariūnai. Inspektorzy podatkowi uznali, że sprzedawcy ci nie pracują w pomieszczeniu, i aparat kasowy ich nie obowiązuje. Co prawda, pokwitowanie handlowcy będą musieli wypisywać.
 
Ulgi będą też dotyczyły innych handlowców. Na przykład sprzedawcy, którzy handlują jeden raz w tygodniu, jak również pracujący w kioskach, gdzie nie ma prądu, nie będą musieli mieć aparatów fiskalnych. Przewiduje się więcej przypadków zwolnienia handlowców z obowiązku nabycia aparatów kasowych. O konkretnych przypadkach będą mogli zadecydować inspektorzy podatkowi. Oznacza to, że przedstawiciel Urzędu Skarbowego przyjdzie w miejsce handlowania i ustali, czy handlowiec powinien kupić aparat kasowy czy nie.

Z danych Litewskiej Państwowej Inspekcji Podatkowej wynika, że w pierwszym kwartale tego roku handlowcy nabyli 14 tys. aparatów kasowych, podczas gdy w tym samym okresie roku ubiegłego - 16 tys.

Na podstawie: lrytas.lt