Żyła złota w kieszeni kierowców?


Fot. wilnoteka.lt
„Obniżenie akcyzy na paliwo nie będzie miało wpływu na obniżenie ceny benzyny“ - twierdzi minister finansów Litwy Ingrida Šimonytė. W opinii resortu finansów, akcyza paliwa na Litwie jest najniższa w regionie. Po odliczeniu wszystkich podatków na Litwie cena oleju napędowego, jak i benzyny, jest droższa niż na Łotwie i w Estonii. A zatem można sądzić, że litewscy przedsiębiorcy na sprzedaży paliwa zarabiają najwięcej.
Ministerstwo Finansów odrzuca możliwości obniżenia poziomu akcyzy na paliwo. Na Litwie stawka podatku akcyzowego na benzynę wynosi 1500 litów na 1000 litrów, natomiast minimalna stawka w Unii Europejskiej - 1240 litów.

Wczoraj cena paliwa A95 na stacji Statoil przekroczyła 5 litów. Za jeden litr najpopularniejszego paliwa trzeba zapłacić 5 litów i 1 cent. Jeszcze w styczniu portal lrytas.lt prognozował, że w tym roku cena paliwa może przekroczyć 6 litów.

Analityk banku SEB Gitanas Nausėda prognozuje, że cena benzyny może nagle podskoczyć, jeżeli dojdzie do wojny w Iranie. Przypomina, że w 1991 r. podczas wojny w Iranie cena ropy naftowej w ciągu kilku tygodni wzrosła o 80 procent.

Tymczasem wysokie ceny benzyny sprawiają, że litewscy kierowcy coraz częściej jadą po paliwo do okręgu kaliningradzkiego. Nielegalne sprowadzanie paliwa z Rosji stało się rozwiązaniem dla wielu. Ceny paliwa w obwodzie kaliningradzkim są o połowę niższe niż na Litwie. Handlem rosyjskiego paliwa trudnią się przede wszystkim mieszkańcy regionu Kowna i Mariampola. Mieszkańcy Wilna i okolic po paliwo jadą na Białoruś.

Litewscy kierowcy są u kresu cierpliwości i 2 kwietnia organizują akcję protestacyjną. Będą oblegali stacje paliw, tankując po jednym litrze paliwa, za które zapłacą drobnymi centami lub kartą kredytową. Informacja o organizowanej akcji pojawiła się już na portalach społecznościowych. Udział w akcji zapowiedziało ponad 4 tys. kierowców.

Na podstawie: lrytas.lt, inf.wł.