Zamilkły brawa, opadła kurtyna


"Workshop", Polski Teatr w Moskwie, fot. wilnoteka.lt
Dobiegły końca V Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej. Przez pięć dni mieszkańcy Wilna, Trok, Rudaminy, Miednik i Solecznik mogli oglądać przedstawienia teatralne, które łączyło polskie słowo, a wykonawców - wspólna pasja tworzenia teatru: zawodowego i amatorskiego, poważnego i komediowego, dla dorosłych i dla dzieci, w USA, Kanadzie, na Ukrainie, w Rosji, Polsce i na Litwie.
W ogromne znaczenie spotkań teatralnych nikt nie wątpi. „Spotkania spełniają ogromną rolę i nie chodzi tylko o napawanie się piękną polszczyzną, jaka zawsze pada ze sceny, ale też teatry mówiące językiem polskim mają szansę spotykać się, wymieniać doświadczeniami, mają szansę, by rozmawiać na temat literatury, która nadaje się do gry scenicznej, więc to taka podwójna rola tych spotkań teatralnych” - mówi senator RP Barbara Borys-Damięcka, gość tegorocznego festiwalu. „Myślę, że to jeden z ważniejszych festiwali w ramach polskiej kultury języka polskiego, jaki mamy w Europie” - dodaje.

„W tym całym świecie, mam takie wrażenie, małym świecie Polaków za wschodnią granicą, te spotkania teatralne mają kapitalne znaczenie. Dają szansę spotkania, poznania się, podglądania się nawzajem. Czasami trochę szkoda, że brakuje czasu i srodków na doskonalenie warsztatu” - mówi kolejny gość Festiwalu, Wiesław Turzański.

O potrzebie warsztatów mówią też sami aktorzy. „Ja proponuję do tych spotkań dołączyć jakieś warsztaty, żebyśmy mogli się dokształcić, zapoznać, doskonalić warsztat” - mówi aktor Polskiego Studium Teatralnego w Wilnie Witold Rudzianiec.

Bez wątpienia w przyszłości możliwe są różne scenariusze spotkań. Na pewno organizator imprezy - Polskie Studio Teatralne w Wilnie wraz kierownikiem trupy Liliją Kiejzik - stanie na wysokości zadania i ta wspaniała inicjatywa będzie kontynuowana. (W tym roku organizatorzy mieli niespodziewany problem z miejscem przedstawień: Rosyjski Teatr Dramatyczny wycofał się z umowy i w pilnym trybie trzeba było znaleźć nowe miejsce. Ostatecznie przedstawienia odbywały się w Wileńskim Teatrze Małym).

Jubileuszowe Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej przeszły do historii. Nie jest to jednak ostatnie spotkanie wileńskiego widza z polskim teatrem tej jesieni. Już niedługo, w listopadzie, będziemy mieli okazję zobaczyć niektóre teatry we wspólnym dużym projekcie teatralnym - sztuce poświęconej Czesławowi Miłoszowi. Autorką przedstawienia będzie Alwida Bajor, a wyreżyseruje ją Eugeniusz Maleńczuk z Moskwy. Zapowiada się niezwykle ekscytująco!

Relacja o V Wileńskich Spotkaniach Sceny Polskiej w najbliższej "Wilnotece" w TV Polonia, a niedługo na naszym portalu.

Na podstawie: Inf.wł.

Komentarze

#1 Teatr na Pohulance - słynna

Teatr na Pohulance - słynna Reduta- powstal ze skałdek polskiego spoleczeństwa i wystepowaly na jego deskach najwięksi polscy artyści. Odzyskanie go od Rosjan , to jeden z polskich postulatów.

#2 "....Teatr Dramatyczny

"....Teatr Dramatyczny wycofał się z umowy i w pilnym trybie trzeba było " ??? chyba przypomniec ze ow teart na bylej Pohulance, podobno, powstal za pieniadze polskij spolecznosci. A moze sie myle? Jak tam bylo???

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.