J. Narkiewicz: Nie jest łatwo, ale dialog trwa
Walenty Wojniłło, 5 września 2013, 00:02
Wrzesień na Litwie rozpoczyna nowy sezon, nie tylko w szkołach, na uczelniach i w telewizjach - rusza kolejna sesja sejmowa, politycy wracają do spraw zaległych i bieżących. O swoich priorytetach na sezon jesienno-zimowy poinformowała już Akcja Wyborcza Polaków na Litwie - w zasadzie są to kwestie znane z pierwszego półrocza, ale i nowe wątki związane z ordynacją wyborczą. Czyżby w kwestii zniesienia progu wyborczego lub zmiany granic okręgów polska partia mogła liczyć na sukcesy, których tak oczekują wyborcy? Na jesień politycy AWPL zapowiadali jednak przyjęcie ustawy o mniejszościach i główną batalię o nowelizację ustawy oświatowej, która to ma uregulować sytuację polskiego szkolnictwa, a na tym chyba polskiej społeczności Wilna i Wileńszczyzny najbardziej zależy. Wicemarszałek Sejmu Litwy Jarosław Narkiewicz przyznaje, że w koalicji rządzącej wciąż trwają rozmowy na ten temat. I nie jest to łatwy dialog...
Ostatnie posunięcia rządu oraz wypowiedzi ministra oświaty i nauki Dainiusa Pavalkisa potwierdzają, że szkolnictwo jest tematem ważnym i w koalicji rządzącej wciąż ścierają się różne idee i pomysły. Deklarowana przez AWPL troska o zachowanie małych szkół wiejskich znalazła tam poparcie, wszak rząd musi jakoś wykazać swą "socjaldemokratyczność", poza tym nikt nie chce być grabarzem szkolnictwa regionalnego, a odpływ dzieci ze szkół przybiera katastroficzne rozmiary, stąd "majstrowanie" przy tzw. koszyku ucznia i zabawa w dodatki. To wszysto może dać owoce (czyt. głosy) już za pół roku w wyborach do Europarlamentu. Poparcie dla Polaków natomiast, walczących o przywrócenie dawnych zapisów i wzmocnienie polskich szkół, może mieć efekt odwrotny. Czy w tej sytuacji ma sens wnoszenie pod obrady sejmu przygotowanych nowelizacji? Bez nich natomiast przyszłoroczne wyniki polskich maturzystów na egzaminie z języka litewskiego mogą być jeszcze gorsze.
Nowe pomysły na koszyk ucznia, prawo do prowadzenia jednego kompletu klas 11 i 12 mają swoje dobre strony także dla szkół polskich w rejonach wokół Wilna. Doprecyzowanie natomiast pojęcia "szkoła litewska w środowisku wielojęzycznym" może się okazać zgubne dla dużych polskich (i rosyjskich) szkół Wilna. Poprzednio pojęcie to dotyczyło wyłącznie rejonów wileńskiego i solecznickiego - od przyszłego roku ma objąć całą Wileńszczyznę, ale np. Kłajpedy już nie... Otóż od 2014 r. zwiększona dopłata (20 proc. zamiast 10 proc.) ma przysługiwać nie tylko szkołom mniejszości narodowych, ale także szkołom litewskim miasta Wilna oraz rejonów trockiego, szyrwinckiego, święciańskiego i elektreńskiego, pod warunkiem, że co najmniej 20 proc. uczniów tej szkoły to nie Litwini, a ściślej ich językiem ojczystym nie jest litewski.
Wiadomo, że już dziś zaledwie około jednej trzeciej polskich dzieci Wilna uczęszcza do polskich szkół. Reszta uczy się w szkołach rosyjskich (sic!) lub litewskich, gdzie często są one traktowane wręcz po macoszemu. Kiedy jednak uzbieranie 20 proc. dzieci z rodzin słowiańskich przyniesie litewskiej szkole 20-procentowy dodatek dla wszystkich uczniów (także Litwinów) - dyrekacja pierwsza wyruszy wyłapywać po okolicznych podwórkach dzieci polskie i rosyjskie! Walka o polskie dziecko, dotychczas jakże ostra i bezpardonowa w rejonach wokół Wilna, gdzie ministerstwo bezpośrednio inwestuje w litewskie szkoły, by były bardziej konkurencyjne od polskich, będzie się toczyła na ulicach stolicy. Wicemarszałek Sejmu Litwy przyznaje, że placówki wileńskie do niedawna były w "cieplarnianej" sytuacji - teraz będą musiały się zmobilizować...
O potrzebie reformy, wręcz reorganizacji szkół polskich w Wilnie mówi się od lat, jednak stanowisko czołowych polskich organizacji także od lat pozostaje niezmienne: nihil novi, "po co biec przed lokomotywą?". Spadek liczby uczniów wymusił jednak pierwsze ruchy, jak np. połączenie Szkoły Średniej im. J. Lelewela i Szkoły Podstawowej im. A. Wiwulskiego. Na razie - formalne (jedna stała się filią drugiej). Co dalej? Czy nadal polskie szkoły będą samodzielnie szukały optymalnych rozwiązań, często - jak słusznie zauważa wicemarszałek Jarosław Narkiewicz - konkurując ze sobą, a nie ze szkołami litewskimi lub rosyjskimi? Czy też polscy działacze planują jakieś nowe systemowe rozwiązanie, mające uchronić i wesprzeć polskie szkolnictwo, wszak AWPL jest dziś w wyjątkowej sytuacji - współrządzi i w kraju, i w jego stolicy?
Tego zapewne dowiemy się wkrótce.
Zdjęcia: Paweł Dąbrowski
Montaż: Artur Kalczewski
Komentarze
#1 Tylko w AWPL jest nasza
Tylko w AWPL jest nasza szansa i nadzieja. Tylko ta partia dotrzymuje słowa i twardo walczy o nasze sparwy w obrnie tzw. polskich postulatów. Przewodniczący Tomaszewski wiele razy udowodnił, że od słupków sondażowych ważniejsze są pryncypia, troska no zachowanie i wzmocnienie polskości na Wileńszczyźnie. A nie jest to łatwe zadanie przy wręcz otwarcie wrogiej postawie Litwinów.
#2 AWPL. Nie zapominajcie o
AWPL.
Nie zapominajcie o polskich dzieciach których rodzice nie są w AWPL
#3 http://www.awpl.lt/index.php?
http://www.awpl.lt/index.php?option=com_content&view=article&id=542%3Ato...
http://ecrgroup.eu/?p=8993
Tomaszewski: EP issues strong voice in defense of traditional languages and cultures of traditional minorities
Strasburg, 11.09.2013
#4 Gadzina
Gadzina odżyła!!!!!!!!!!!
Wprawdzie odkąd Radczenko odszedł z delfi tamten portal się stępił i zdziadział, ale sam Radczenko dalej robi brudną robotę. Teraz przeszedł do nowej gadzinówki ZW.
I już jest kolejny paszkwil uderzający rykoszetem w polską społecznośc na Litwie. Oto niejaka Ewelina Mokrzycka (dawniej lewackie "Pulaki z Wilni" prześmiewczo odcinający się od tradycji i rzeczywistych bolączek Polaków z Litwy) popełniła tekst, w którym za Wikileaks przytacza korespondencję tzw. narodowców, między innymi o tematach wileńskich. Wszystko w sosie rzekomej wielkiej sensacji. A tak naprawdę to Mokrzecka przed wszystkim szczuje i prowokuje oraz łamie prawo, bo ujawnianie czyjejkolwiek prywatnej korespondencji to konkretne paragrafy karne.
Weteran antypolskich gadzinówek Radczenko i młoda adeptka gadzinowszczyzny Mokrzecka połączyli siły w nowej gadzinowej produkcji pod tytułem portal ZW. Widać mają wiele wspólnego zarówno w poglądach, jak i w życiu. Jeszcze wiele pomyj jest do wylania - zakasać rękawy i do roboty, komsomolcy brudnej sprawy.
#5 Polski Kodeks Karny - Art.
Polski Kodeks Karny - Art. 267
§ 1. Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
[...]
§ 4. Tej samej karze podlega, kto informację uzyskaną w sposób określony w § 1-3 ujawnia innej osobie.
#6 Solecznicki Rejonowy Oddział
Solecznicki Rejonowy Oddział Związku Polaków na Litwie
adres: Vilniaus 48, LT-17116, Soleczniki, Litwa
Regon 293279770
Konto: LT434010044400360570
Bank: AB "DNB" Lietuva
SWIFT: AGBLLT2X
Regon banku: 112029270
adres banku: J. Basanavičiaus 26, LT-03601, Vilnius, Litwa
z dopiskiem w przelewie "SOLIDARNOŚĆ"