Jak Lewicki założył się z Saszenko
Ewelina Rzeszódko, 10 marca 2011, 13:01
Któż z nas nie założył się w swoim życiu choćby raz? Zakłady bywają rożne, zawsze jednak jest przegrany i wygrany...
Czyżby?! Ewelina Saszenko i Zbigniew Lewicki założyli się o wygraną piosenkarki w krajowych eliminacjach do międzynarodowego Konkursu Piosenki Eurowizji i udowodnili, że wygrać mogą obie strony.
Piosenkarkę i powitano, i pożegnano burzą oklasków. Publiczności zdecydowanie przypadło do gustu polskie wykonanie piosenki konkursowej, dzięki której artystka wygrała krajowe eliminacje Eurowizji. Piosenkę "To mój świat" oraz relacje zza kulis można obejrzeć w naszym wcześniejszym materiale. Pojawiają się głosy, że Ewelina Saszenko powinna stać się twarzą promującą spis powszechny na Litwie wśród Polaków (podobnie jak Ewa Farna promuje spis powszechny w Czechach). Zapytaliśmy więc: Co na to sama artystka? "Ok! Nie, nie, nie... Nic nie mówię, bo potem będzie tak jak z tym zakładem, powiem "tak" i przyjdzie mi wypełniać zakład" - żartowała Ewelina Saszenko.
Kabaret Zbigniewa Lewickiego zebrał bardzo różne recenzje: od umiarkowanych pochwał za sam pomysł stworzenia czegoś nowego - po entuzjastyczne głosy zachwytu i uwielbienia artystów. Wszyscy jednak zgodnie podkreślali, że kabaret na Wileńszczyźnie jest potrzebny, a inicjatywa Zbigniewa Lewickiego jest godna poparcia.
Być może nie wszyscy wiedzą, że zagadnienie humoru na Wileńszczyźnie jest obiektem badań naukowców, m.in. na Uniwersytecie Warszawskim prowadzono kurs "Humor wileński". Badano m.in. wileńskie tło śmiechu, wileńskie gawędy regionalne (Wołłejko, Ciotka Albinowa itd.), Klub Włóczęgów i humor, humor i szopki akademickie, wileńską powieść kryminalną, Kukułkę wileńską (Gałczyński i Bujnicki) oraz wileński klub literacko-artystyczny Smorgonię.
Tradycje humoru na Wileńszczyźnie są, jest więc do czego sięgać. Trzymamy kciuki, by kabaret Zbigniewa Lewickiego się rozwijał. Ażeby czerpiąc z dobrych tradycji, stawał się coraz lepszy.
Zdjęcia: Jan Wierbiel, Rajmund Rozwadowski
Montaż: Rajmund Rozwadowski
Komentarze
#1 cóż,tylko współczuć...
cóż,tylko współczuć...
#2 Z materiału filmowego wynika,
Z materiału filmowego wynika, że ,,turyści z Polski" nie zrozumieli niektórych skeczów. Nie przejmujcie się tym. A gdyby tak na Wileńszczyźnie wystąpił kabaret z Polski i miał skecze dotyczące polskiej polityki ? Albo kabaret ze Śląska ? Nie wiem czy ktoś by zrozumiał o co chodzi. Ja w Polsce nie rozumiem niektórych skeczów śląskich kabaretów. Tak naprawdę to w każdej części Polski jest inny, specyficzny rodzaj humoru ale faktem jest, że my w Polsce wyśmiewamy wszystko co się tylko da (jeżeli jest w tym chociaż cząstka czegoś śmiesznego). Od przemówienia Prezydenta RP po kazanie księdza. Przyznam, że jesteśmy w tym ,,bezlitośni". Ciekawe czy UW przebadał humor ,,śląski" i ,,góralski" ?