6. rocznica katastrofy smoleńskiej i 76. rocznica zbrodni katyńskiej - obchody w Wilnie

"To zdumiewające, jak historia splotła polskie losy, jak to, co miało miejsce ponad 70 lat temu i - wydawałoby się, że udało się rozplątać te zawiłe historie - ponownie skomplikowało się 6 lat temu. I znowu Polacy stanęli wobec niezwykle trudnego wyzwania" - podzielił się swoimi refleksjami ambasador RP na Litwie Jarosław Czubiński. Wraz z attaché wojskowym Ambasady RP w Wilnie pułkownikiem Mirosławem Wójcikiem i dyrektorem Instytutu Polskiego w Wilnie Marcinem Łapczyńskim ambasador złożył wiązankę kwiatów przy upamiętniającym prezydenta Lecha Kaczyńskiego drzewku. 

Lipka w parku Sapiehów na Antokolu została zasadzona w końcu kwietnia 2010 r. przez prezydenta Valdasa Adamkusa i ówczesnego ambasadora RP na Litwie Janusza Skolimowskiego. Obok umieszczona została tablica pamiątkowa z tekstem w trzech językach - litewskim, polskim i angielskim: "Pamięci Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2005–2010, który zginął tragicznie w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w dniu 10 kwietnia 2010 r." 
W intencji polskich oficerów zamordowanych w 1940 roku w Katyniu i ofiar katastrofy smoleńskiej sprzed 6 lat modlili się wilnianie zgromadzeni na mszy św. w kościele św. Rafała. W świątyni tej w 2008 roku została odsłonięta tablica upamiętniającą pochodzących z Wilna i Wileńszczyzny oficerów oraz osoby cywilne - ofiary zbrodni katyńskiej. 


W homilii ks. Mirosław Grabowski powiedział, że nawet najtragiczniejsze wydarzenia dzieją się z woli Boga, a człowiek musi mimo wszystko zachować wiarę i ufność. "Chrystus opromieniony swoim zmartwychwstaniem woła każdego z nas: idźmy dalej. Pamiętajmy, że wszystko, co dzieje się na świecie, na pewno dzieje się z woli Bożej, potrzebna jest jedynie wiara, potrzebna jest ufność. (...) Nieraz Bóg pozwala nam, abyśmy poczuli otchłań, aby potem poczuć błogosławieństwo. Dzisiaj gromadzimy się, aby modlić się za poległych, za tych, którzy zginęli. Każdy z nich miał swoją historię. Historię piszą ludzie i wydarzenia. Pytałem siebie, czy za 20-30 lat, a może więcej lat, będziemy pamiętać Katyń, będziemy pamiętać Smoleńsk, będziemy pamiętać nie tylko takie wydarzenia historyczne, ale też historię naszych rodzin? Ale u Boga wszystko to jest zapisane. Jedyne - musimy zachować wiarę, która pomaga człowiekowi wytrwać w najtrudniejszych chwilach, ufność, która musi być podstawą życia każdego człowieka" - mówił ks. Mirosław Grabowski.

Zdjęcia: Igor Konin
Zdjęcia archiwalne: Jan Wierbiel
Montaż: Bartosz Frątczak