Kamień katyński przy wileńskim gimnazjum
Edyta Maksymowicz, 23 grudnia 2012, 17:05
Święta Bożego Narodzenia w roku 1939 roku były smutne dla wszystkich Polaków. Rodzina Hołubów nie była wyjątkiem. W grudniu rodzina otrzymała list od ojca i męża Bronisława Hołuba, majora Wojska Polskiego. Miejsce nadania listu: Kozielsk… List kończył się słowami: "Niedługo wrócę. Czekajcie"… Czekali. W 1943 roku zmarła żona Bronisława Hołuba, osierocone zostały dwie córki. Po wojnie cała dalsza rodzina przeniosła się do Polski. Halina, córka majora, została w Wilnie - czekała na ojca. Czekała do lat pięćdziesiątych, kiedy bliscy w Polsce otrzymali książkę z Anglii. Z prawdą o Katyniu i z listą katyńską. Widniało tam nazwisko majora Hołuba.
"Bronisław Stanisław Hołub, major w stanie spoczynku, Syn Józefa i Aliny z Reutów, urodzony 23 listopada 1890 roku w Mińsku Litewskim. Żołnierz I Korpusu Polskiego w Rosji. W 1920 roku walczył w szeregach 31 pułku piechoty; dwukrotnie ranny. W latach 1931-1936 komendant Państwowej Komendy Uzupełnień we Włodzimierzu Wołyńskim. W 1936 przeniesiony w stan spoczynku. Potem dowódca 11 batalionu w Junackich Hufcach Pracy.
Odznaczony Virtuti Militari 5 klasy, dwukrotnie Krzyżem Walecznych, Medalem Niepodległości.
Żonaty, miał córki Jadwigę i Halinę.
Urodzony w niedzielę 23 listopada 1890 roku, zginął w niedzielę 14 kwietnia 1940 roku".
Tuż przed tegorocznymi świętami przy Gimnazjum im. A. Mickiewicza w Wilnie odsłonięto kamień upamiętniający Bronisława Hołuba. Trzy lata temu zasadzono dąb. Drzewo rosło, ale skądże niezorientowani mieli wiedzieć, że ma on cokolwiek wspólnego ze sprawą katyńską. Wynikała więc oczywista potrzeba napisu i szczegółowej informacji.
W Gimnazjum im. A. Mickiewicza przez wiele lat pracowała Jadwiga Szlachtowicz, wnuczka majora Hołuba. Chyba jak nikt inny była świadoma braku wiedzy na Litwie (również w szkołach polskich) o sprawie katyńskiej i katyńskim losie polskich żołnierzy. W podręcznikach obowiązujących na Litwie nie ma nawet wzmianek o Katyniu… W Polsce o Katyniu mówiło się mało, niemniej istniała swoista społeczna świadomość. Na Litwie sowieckiej, co oczywiste, ta świadomość była znacząco mniejsza.
Paradoksalnie lata dziewięćdziesiąte mogły tę sytuację zmienić, ale nie zmieniły albo zmieniły niewiele. Nadal na Litwie więcej ludzi kojarzy Chatyń niż Katyń...
Wzmożone zainteresowanie tematem dało się zauważyć przy okazji katastrofy smoleńskiej, kiedy litewska telewizja publiczna wyemitowała m.in. film Andrzeja Wajdy "Katyń". O filmie, a raczej o jego fabule, mówiło się w pracy, w domu, na ulicy.
Brak powszechnej wiedzy o sprawach Katynia wręcz wymuszał na dyrekcji i nauczycielach oczywistą potrzebę edukowania młodzieży w tym zakresie. Było to o tyle łatwe, że wiedza owa mogła płynąć z ust osoby, której rodzina bezpośrednio doświadczyła katyńskiego koszmaru.
Organizowano konkursy o tematyce katyńskiej, uczestnicy cieszyli się wygraną w konkursie. Uczniowie gimnazjum pojechali do Katynia i Smoleńska. Zasadzono dąb, a niedawno odsłonięto tablicę z napisem: "Dąb pamięci Bronisława Hołuba zamordowanego w Katyniu w 1940 roku".
Zdjęcia: Jan Wierbiel
Montaż: Paweł Dąbrowski
Komentarze
#1 Te\raz chyba nadchodzi pora
Te\raz chyba nadchodzi pora upamiętnić tych pomordowanych wilniuków w Ponarach - filmem fabularnym ,tabliczkami i posadzonymi drzewami ....
#2 czemu przy nazwisku
czemu przy nazwisku mjr.Hołuba nie ma wyrytego wlaśnie Jego stopnia wojskowego?
#3 A ja pamiętam pierwszą wieść
A ja pamiętam pierwszą wieść w
Gońcu Codziennym na ten temat.
Włodzimierz Włosienko, Wilno,
Sosnowa 40
ppr.WP mierniczy przysięgły...