J. Narkiewicz: Wyniki próbnego egzaminu są jednoznaczne
Walenty Wojniłło, 27 września 2012, 16:34
Minister oświaty i nauki Litwy Gintaras Steponavičius przedstawił wyniki próbnego ujednoliconego egzaminu maturalnego z języka litewskiego. Przyznał, że uczniowie szkół nielitewskich napisali go słabiej niż uczniowie szkół litewskich, ale tylko w warstwie językowej (stylistyka, leksyka, gramatyka, interpunkcja). Na poziomie merytorycznym maturzyści szkół polskich i rosyjskich umieją pisać wypracowania i mogą je pisać na te same tematy co uczniowie szkół litewskich - zawyrokował minister. Poseł AWPL Jarosław Narkiewicz uważa, że jest wprost odwrotnie: wyniki egzaminu próbnego ("badań", jak go określają pracownicy ministerstwa) dowodzą, że egzamin nie może zostać ujednolicony już w tym roku szkolnym. Minister Steponavičius potwierdził natomiast, że przez osiem lat maturzyści szkół nielitewskich będą oceniani bardziej łagodnie (lit. laisviau) niż ich koledzy ze szkół litewskich.
"Jedenastacy" (czyli uczniowie klas przedmaturalnych) szkół nielitewskich, którym przypadł wątpliwy zaszczyt pionierskiego przebrnięcia przez ujednolicony egzamin, także nie byli gorsi. Jako króliki doświadczalne pewnie dali mocny popis znajomości nowego języka ojczystego. Musieli mieć świadomość, że im lepiej napiszą "próbkę", tym wyżej będą mieli poprzeczkę za rok na maturze. Tymczasem przedstawiciele litewskiego ministerstwa oświaty wyrazili zadowolenie z poziomu merytorycznego prac uczniów szkół nielitewskich, dostrzegają różnice wyłącznie na poziomie językowym. Rodzi to kolejne wątpliwości co do rzetelności "badań". Niejednokrotnie rozmawiałem z lituanistami szkół polskich, a ci zgodnie twierdzili, że akurat Polacy nie mają problemów z gramatyką, której nauczaniu poświęca się sporo czasu, i często wypadają lepiej od rowieśników Litwinów, którzy język ojczysty traktują często dość pobłażliwie, gwary i dialekty także mają swój wpływ. W przypadku języka wyuczonego (Polacy, Rosjanie) litewszczyzna jest zwykle literacka, co najwyżej może występować specyficzny akcent, ale na maturze to się przecież nie liczy. Znacznie gorzej jest ze znajomością literatury i operowaniem kontekstowo-interpretacyjnym w kulturze litewskiej. Dla osób nieznających bogactwa i piękna literatury litewskiej niech pomocna będzie analogia do literatury polskiej: jeżeli do tej pory uczniowie analizowali lektury litewskie na poziomie Kochanowskiego, Słowackiego i Herberta, to teraz muszą znać także dorobek Kochowskiego, Ujejskiego, Berenta... Czy ktoś jest w stanie dwie literatury narodowe analizować na poziomie "ojczystych" równolegle? Zważywszy poziom zainteresowania dzisiejszej młodzieży czytaniem w ogóle? Trudno się dziwić, że minister Steponavičius nie śpieszył z ogłoszeniem wyników tych "badań"...
Przypomnijmy, że decyzję o ujednoliceniu matury z litewskiego podjął w marcu 2011 r. Sejm Litwy - obecnej, dobiegającej właśnie końca kadencji - w którym rządzącą większość stanowiła koalicja centroprawicowa (konserwatyści-chadecy i liberałowie). Decyzję o ujednoliceniu egzaminu już po dwóch latach (wiosną 2013 r.) podjął minister oświaty i nauki Litwy Gintaras Steponavičius (liberał!), co skwapliwie wykorzystała w swej kampanii przed wyborami do sejmu Akcja Wyborcza Polaków na Litwie. Dotychczas, od dwudziestu lat, maturzyści szkół litewskich zdawali na maturze język litewski jako język ojczysty, maturzyści szkół nielitewskich - jako egzamin z języka państwowego (uwzględniający inny program 12-letniego nauczania - na poziomie pogłębionego języka obcego). Przed 1990 r. ,w Litewskiej SRR, na maturze w szkołach nielitewskich nie było nawet obowiązkowego egzaminu z języka litewskiego...
Zdjęcia: Jan Wierbiel
Montaż: Artur Kalczewski
Montaż: Artur Kalczewski
Komentarze
#1 "Rodzi to kolejne wątpliwości
"Rodzi to kolejne wątpliwości co do rzetelności "badań". Niejednokrotnie rozmawiałem z lituanistami szkół polskich, a ci zgodnie twierdzili, że akurat Polacy nie mają problemów z gramatyką, której nauczaniu poświęca się sporo czasu, i często wypadają lepiej od rowieśników Litwinów, którzy język ojczysty traktują często dość pobłażliwie, nie zważając na kweste dialektu i gwary. W przypadku języka wyuczonego (Polacy, Rosjanie) litewszczyzna jest zwykle literacka, co najwyżej może występować specyficzny akcent, ale na maturze to się przecież nie liczy. Znacznie gorzej jest ze znajomością literatury i operowaniem kontekstowo-interpretacyjnym w kulturze litewskiej"
Po pierwsze, to do końca niewiadomo z jakimi lituanistami rozmawiał autor, czy ci lituanisci powiedzieli mu prawdę i czy sa reprezentatywni dla całej społeczności szkół polski. Ja np. ze swojego doświadczenia moge powiedzieć coś wręcz odwrotnego - najczęściej uczniowie polskich szkół maja właśnie problem z gramatyką.
Po drugie, jabym nie przesadzał z tą znajomoscia literatury. Oczywiście, że zakres jest wiekszy w szkołach litewskich, ale na maturze przecież nie daje się do napisania wszystkich autorów z 12 lat studiów, tylko kilku najważniejszych, więc jak nie znasz jakiegoś Aistisa to zawsze jest Mickiewicz i Maironis i można na nich wyjechać.