Na Kaziuka, na Kaziuka!
Walenty Wojniłło, 5 marca 2010, 01:00
Ponoć w tym roku odbył się już po raz 506-ty i pobił rekord pod względem wielkości: 1200 stoisk rozlokowało się od pl. Łukiskiego (gdzie tego roku królowała młodzież), wzdłuż całej al. Gedymina po Katedrę i dalej w górę po Ratusz. Kaziuki - największy kiermasz i wizytówka Wilna - urastają do rangi reprezentacyjnego jarmarku litewskiego. Sprzedających nie brakowało, bo w czasach kryzysu każdy robi co umie, by zgarnąć trochę grosza, ale kupujących (w tłumie zwiedzających) tego roku nie było zbyt wielu.
Do niedawna resztki tej kaziukowej atmosfery można było jeszcze uświadczyć na rynku Kalwaryjskim, gdzie Kaziuki, wyrzucone z "placu Lenina", przetrwały sowieckie rządy i zachowywały ten swojski, tutejszo-polski charakter. Dziś - parada z kukłą, której chyba nawet Amerykanie by się wstydzili, a za Pannami z Liliami - pogańskie wajdelotki z przenośnym zniczem (Lizdejko w grobie się przewraca...), no i olbrzymia Cepelia pod gołym niebem, gdzie autentyczne rękodzieło na palcach można zliczyć, a obrotni absolwenci wszelkich szkół plastycznych (niby tautodaile, czyli sztuka ludowa...) mieli po kilka stoisk w różnych częściach Starówki. Czasem nawet przyzwoite rzemiosło można było spotkać, ale ceny wtedy były raczej nieprzyzwoite..
Głównym novum Kaziuka AD 2010 była jednak prezentacja regionów Litwy - tego roku zaczęli Dzukowie, za rok będzie Auksztota, Żmudź i Suvalkija czyli Suwalszczyzna (Zaniemnie, część Litwy, która w XIX w. należała do Księstwa Warszawskiego, potem Królestwa Polskiego, czyli była nieco bogatsza, bardziej cywilizowana i gospodarna od innych litewski guberni). Gdzie Wileńszczyzna? Otóż takiego etnoregionu na Litwie oficjalnie nie ma, a moja córka w polskiej szkole Wilna niedawno się dowiedziała, że jest... małą Auksztotką!!! Nawet 8-letnie dziecko się zbuntowało. Trudno się dziwić, bo większość Litwinów nie ma zielonego pojęcia, czy okolice Wilna to Dzukija, czy Auksztaitija, czego więc żądać od Polaków. Gdyby tym z Podbrodzia powiedzieć, że są "Aukštaičiai", a tym z Ejszyszek, że "Dzūkai", oj można dostać w mordę... Nawet na Kaziuka!