Przewoźnicy odwołują się od kar za polskie napisy
Agata Błażewicz, 13 października 2010, 13:44
Rozpoczął się proces w sprawie polskich nazw tras autobusowych. Dyrektor firmy przewozowej Irzimas z Czarnego Boru Zygmunt Marcynkiewicz oraz szef Zajezdni Autobusowej rejonu wileńskiego Dariusz Gasperowicz zwrócili się do sądu o anulowanie bezpodstawnych ich zdaniem kar za dwujęzyczne tabliczki.
Jeżeli skarga zostanie oddalona, Zygmunt Marcynkiewicz i Dariusz Gasperowicz nie mają zamiaru się poddać i już zapowiedzieli, że będą dalej walczyć o swoje prawa w Najwyższym Sądzie Administracyjnym. Ich adwokat uważa, że sprawa jest do wygrania, a postawa Inspekcji - niezrozumiała.
Zdjęcia i montaż: Rajmund Rozwadowski
Komentarze
#1 Mldc pan MArius
Mldc pan MArius
#2 Tak trzymać !!! Jesteśmy z
Tak trzymać !!! Jesteśmy z Wami !!!
#3 Może też trzeba będzie usunąć
Może też trzeba będzie usunąć polski, rosyjski i angielski język z biletów komunikacji miejskiej w Wilnie???
Język polski na tabliczkach, jest bardzo pomocny w turystyce. Ja dzieki tym tabliczką wiem gdzie jade na wycieczke w rodzinne strony moich pradziadków.
Jarek
#4 Tak trzymac! Nie pozwolmy
Tak trzymac! Nie pozwolmy zeby nam zabronili pisac w jezyku ojczystym! To nie jest zadne przestepstwo. Ta cala akcja przeciwko pisaniu w innym jezyku niz panstwowym jest tylko represja ze strony ogromnie nacyjonlistycznego panstwa i osob nim rzadzacych!