Wileńskie Sanktuarium Miłosierdzia?
Walenty Wojniłło, 29 kwietnia 2010, 19:51
Zamieszczając relację z wileńskich uroczystości ku czci Bożego Miłosierdzia, nie chciałem psuć świątecznej atmosfery, tym bardziej że w przeddzień tego święta wydarzył się tragiczny wypadek pod Smoleńskiem i Litwa razem z Polską pogrążyła się w żałobie (patrz: http://www.wilnoteka.lt/pl/video/miej-milosierdzie-dla-nich ).
Uznałem jednak, że do tematu powrócić warto, bo - jak rzadko który - boli wileńskich Polaków...
Wydawało się, że owo napięcie wokół Jezusa Miłosiernego jest pochodną konfliktu sprzed kilku lat. Wtedy, w początkach istnienia sanktuarium, władzom archidiecezji wileńskiej nie udało się w sposób godny i stosowny przenieść wyjątkowo czczonego w polskim środowisku obrazu do nowej kaplicy. (Miarą XXI w. trudno ten kościółek określić inaczej). Kuria utraciła wówczas zaufanie i szacunek polskich wiernych, ale żywiono nadzieje, że czas zabliźni ranę. Polacy z bólem się pogodzili, że do Miłosiernego będą chodzić 300 m dalej. Pielgrzymi z Polski narzekali, bo z trudem mieścili się w nowym "sanktuarium". Za to bracia Litwini istotnie częściej i chętniej zaczęli zaglądać do Miłosiernego, bo do "polskiego" kościoła św. Ducha wchodzili i wchodzą, jeżeli już muszą..., jak do meczetu czy synagogi.
Zdawało się, że ta lekcja pokory przyda się też Polakom. Polscy wierni "odrobili zadanie domowe" - zaakceptowali nowe sanktuarium i zaczęli się w nim gromadzić coraz liczniej. Wileńskim hierarchom jednak, jak się okazało, wcale nie zależało na odbudowie szacunku i zaufania, przynajmniej nie polskich wiernych. Kustoszem sanktuarium został młody kapłan - Litwin z Ejszyszek (a raczej Koleśnik), ale z "litewskiej" części Wileńszczyzny. Mogło to dobrze wróżyć...
Epilog. Polacy modlący się w sanktuarium, zwłaszcza starsi, chętnie wylewali nam swe żale, do chwili aż ...pojawiała się kamera. Kamery są też zamontowane w kościele, a nawet w zakrystii. Pewnie dlatego ci sami ludzie natychmiast chowali twarze i mówili jedynie o ufności w Boże Miłosierdzie i zaczęli się zdawać na Bożą wolę.
Wreszcie na nagranie zgodzili się młodzi Polacy. Warto dodać, że Tadeusz Andrzejewski, dobrze znany w Wilnie redaktor i działacz Związku Polaków na Litwie, gdy pełnił jeszcze funkcje doradcy premiera Litwy ds. mniejszości narodowych, pomógł rektorowi sanktuarium w pozyskaniu funduszy rządowych na remont kościółka. ...Dziś ks. Vaidas nie podaje mu ręki...
Zdjęcia: Jan Wierbiel, Paweł Dąbrowski, Rajmnud Rozwadowski
Montaż: Mariusz Komu-Lubi
Komentarze
#1 Gratuluje, bardzo dobry
Gratuluje, bardzo dobry reportaz.
#2 Brawo, bardzo ciekawy
Brawo, bardzo ciekawy reportaz. Wstyd dla ksiezy, ktorzy dziela wiernych na swoich i cudzych. I jak tu nie miec pogladow antyklerykalnych. Ciekawe, czy ofiare od Polakow bierze ten ksiadz? Czy tez gardzi? I rozumiem, ze do kamery swoich wizji i pogladow proboszcz wypowiedziec sie nie odwazyl......
#3 Poteiko twierdzi, że listy
Poteiko twierdzi, że listy napisane zostały dla "kardynała" i "księdza". To są dwie osoby prowadzące tą samą politykę zacierania polskości na Litwie. Warto napisać list do Watykanu razem dołanczając te, które były napisane do tego. Mało wiarygodne, że otoczenie Papieża odpowiendnio zareaguje, sprostuje sprawy ale po głowie "kardynał" dostanie z pewnaścią, przynajmiej za swój slepy nacionalizm.
Ten "kardynal" już "sutvarkė" nie jedną sprawę, która dotyczyła wyłącznie polaków Wileńskich, nie wątpię, że ten pan i dalej "tvarkys" według swego widzi mi się, nie zwracając uwagę na te zwykłe i minimalne nasze dążenia - bycie sobą.
Spotykałem Bačkysa, ma;em roymowz w pewnych sprawach, po tym wszystkim mogę go nazywać "kardynałem" tylko w nawiasach.
#4 Bardzo dobrze napisane. Byłam
Bardzo dobrze napisane. Byłam niedawno na Litwie i sama widzialam jak wygląda to sanktuarium do ktorego nie da się wejść , nawet w przypadku, gdy jest w nim niezbyt duża grupa ludzi. Jakoś nie chce sie wierzyć, żeby nie bylo w całym Wilnie innego godnego miejca na ekspozycje tego obrau. Co do kamer to nawet nie chce się tego komenmtować .....
#5 W demokratycznym panstwie
W demokratycznym panstwie każda osoba ma prawo do wypowiedzi czego nie można zauważyć elitach kościelnych i szkoda , że kościół różnymi sposobami nie powiększa kult Bożego Miłosierdzia lecz systematycznie próbuje ,, powstrzymać ''.
#6 Litewskich księży
Litewskich księży zainfekowanych antypolonizmem należy wysyłać na misję do Rwandy, aby tam uczyli się pokory, miłosierdzia i zrozumienia czym jest dar powołania kapłańskiego.
#7 ksiac w sanktuarium który tak
ksiac w sanktuarium który tak potraktował Polaków--to zwykły cieć, a duchowny z niego jak z koziej dupy trąbka
#8 gdzie giesmynac. co na takie
gdzie giesmynac.
co na takie zachowanie ksiedza mowi jego babcia Polka
to co wyrabiają litewscy księża nie pojętym jest w normalnym kraju.
Tak, w normalnym kraju