Za Witoldem konno nad Morze Czarne
Jeźdźcy wyprawy "2 tysiące km historii" witani byli w Wilnie przy dźwiękach orkiestry wojskowej i oklasków mieszkańców.
600 lat temu Książę Witold na żemaitukasach dojechał nad Morze Czarne. W bitwie pod Szawlami (1236), pod Durben (1260), pod Grunwaldem (1410) rycerze również walczyli na koniach tej rasy.
Historyczna wyprawa śladami Witolda rozpoczęła się w Starych Trokach 8 września, w dzień planowanej w 1430 roku koronacji księcia Witolda. Koronacja się co prawda nie odbyła, bo poselstwo cesarskie zostało zatrzymane przez niechętnych Witoldowi stronników biskupa Zbigniewa Oleśnickiego. Celem wyprawy "2 tysiące km historii" było dotarcie do Morza Czarnego, dokąd jeźdźcy dojechali 15 października.
Wyprawą "2 tysiące km historii" chciano odświeżyć pamięć byłej wielkości i wagi kulturowej Wielkiego Księstwa Litewskiego, powtórzyć drogę, którą przemierzył Witold 600 lat temu, zwrócić uwagę na unikalność rasową żemaitukasów.
Podczas wyprawy kręcono film dokumentalny - który będzie prezentowany na Litwie, Białorusi, Ukrainie i w innych państwach Europy - o dziedzictwie Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Uczestnicy wyprawy jednogłośnie twierdzili, że najszczęśliwszym momentem podróży była kąpiel w Morzu Czarnym. Były jednak chwile, o których wspominali z bólem serca. Podczas wyprawy z powodu choroby od grupy musiał odłączyć jeden z jeźdźców. Na Litwę nie powrócił koń Aiseta.
Podczas wyprawy przyrządzono 3120 porcji jedzenia, wypito około 600 litrów herbaty, zjedzono 150 kg mięsa i 100 kg ziemniaków.
Zdjęcia i montaż: Rajmund Rozwadowski