W Europie rośnie poparcie dla autorytarnej formy rządów

Raport na zlecenie Fundacji im. Friedricha Eberta przygotowali naukowcy z Uniwersytetu w Bielefeld. Dotyczy on postaw antydemokratycznych oraz stosunku do mniejszości. Zdaniem autorów studium za niepokojące należy uznać to, że większość mieszkańców krajów ujętych w badaniu ma poczucie, iż nie jest rozumiana przez polityków. To wiąże się często z tęsknotą za silnym przywódcą.

Z raportu wynika też, że uprzedzenia wobec mniejszości są w Europie bardziej powszechnie niż sądzono. Prawie połowa wszystkich respondentów jest zdania, że w ich krajach mieszka zbyt wielu imigrantów. Podobny odsetek pytanych uważa islam za religię nietolerancyjną. Jednocześnie około 70 procent zgadza się z opinią, że imigranci wzbogacają kulturę poszczególnych państw i Europy.

72 procent badanych Polaków zgodziło się z tezą, że "Żydzi próbują dziś wykorzystać to, iż byli ofiarami reżimu nazistowskiego"; to największy odsetek spośród objętych raportem krajów. 49,9 procent Polaków jest zdania, że w ich kraju Żydzi mają zbyt duże wpływy. Jednocześnie większość wszystkich respondentów, w tym około 52 procent Polaków, uważa, że Żydzi wzbogacają kulturę krajów europejskich.

Jak piszą autorzy raportu, większość badanych reprezentuje seksistowskie postawy, popierając tradycyjny podział ról w społeczeństwie i żądając, by "kobiety bardziej poważnie traktowały swoją rolę jako żony i matki". 88 procent Polaków jest przeciwnych równouprawnieniu par osób tej samej płci. 

Raport opracowano w ramach międzynarodowego programu badawczego, realizowanego na Uniwersytecie w Bielefeld pod kierunkiem profesora Andreasa Zicka i doktor Beate Kuepper. Badanie przeprowadzono w Polsce, w Niemczech, Francji, Włoszech, Holandii, Wielkiej Brytanii, Portugalii i na Węgrzech. 

Na podstawie: PAP