24 osoby ucierpiały od fajerwerków


Fot. laboratoria.net
Zwyczaj odpalania fajerwerków w noc sylwestrową jest powszechny na całym świecie. Niestety, kilka minut barwnego szczęścia kończy się nieraz prawdziwą tragedią – poparzeniem, raną, urwaną kończyną czy pożarem. Na Litwie tegoroczny Sylwester skończył się nieszczęśliwie dla 24 osób.






Jak donosi litewski Departament Policji, od 30 grudnia ubiegłego roku do północy 2 stycznia roku bieżącego na skutek niewłaściwego użytkowania materiałów pirotechnicznych ucierpiały 24 osoby, w tym 17 osób dorosłych i 7 niepełnoletnich.

Otrzymano również trzy zgłoszenia o zniszczeniu mienia.

W sąsiedniej Polsce, w roku ubiegłym, tylko w czasie Sylwestra i Nowego Roku jednostki straży pożarnej wyjeżdżały ponad dwa tysiące razy, z tego niemal połowa wezwań była do pożarów, spowodowanych głównie przez niewłaściwie używane środki pirotechniczne.

Odpalanie fajerwerków jest niebezpieczne nie tylko dla ludzi. Huk wywołany wybuchającymi petardami i sztucznymi ogniami jest niezwykle stresujący dla zwierząt domowych. Ostatnio w niektórych polskich miastach zrezygnowano z sylwestrowych pokazów sztucznych ogni w trosce o dobro zwierząt.

Sztuczne ognie wynaleziono w Chinach przed narodzeniem Chrystusa, a jeszcze do niedawna wystrzeliwane były za pomocą prochu. Obecnie w użyciu są środki bardziej zaawansowane technologicznie, ale zasada ich działania jest właściwie wciąż ta sama. Środki pirotechniczne dostarczają niezwykłych doznań wizualnych, ale przy tym są też wielką bombą chemiczną, której zawartość po wystrzeleniu zawsze opada na ziemię. Pojedynczy fajerwerk może i zawiera niewielkie ilości szkodliwych związków chemicznych, ale tę ilość trzeba przedłożyć na tony sztucznych ogni trafiających do powietrza każdego roku.

W środku sztucznych ogni znajdują się przede wszystkim utleniacze i substancje palne, czyli przykładowo chlorany i azotany baru, potasu, strontu, wapnia i amonu jako utleniacze, oraz aluminium, fosfor, siarka, węglowodory i węglowodany jako substancja palna. Aby uzyskać określone efekty barwne, stosowane są często sole metalu, np. baru (zielony), strontu (czerwony) i antymonu (biały).

Do tego dochodzą jeszcze substancje oświetleniowe oraz detonacyjne.

W wyniku spalania tych wszystkich substancji tworzą się związki, które często bywają szkodliwe, chociażby wysoce toksyczne związki baru. Badania na temat zawartości baru w środkach pirotechnicznych przeprowadzili między innymi naukowcy z Uniwersytetu Technologii w Wiedniu. Przedmiotem ich analiz był śnieg znajdujący się w miejscu pokazów sztucznych ogni. Stężenie baru w śniegu pobranego po pokazie było nawet 500 razy większe niż przed. Wyniki badań pokazują, jak wielkie ilości trujących substancji muszą wdychać uczestnicy takich imprez. Tymczasem bar i jego związki wpływa negatywnie na drogi oddechowe oraz może potęgować objawy astmy. Szkodliwe działanie nie ogranicza się jednak do ludzi – wszystkie te trujące substancje wnikają do wód oraz gleby i tam już pozostają na lata.

Na podstawie: BNS, polskieradio24.pl, ekologia.pl