40 lat temu Polacy jako pierwsi weszli zimą na Mount Everest


Leszek Cichy po zdobyciu Mount Everst w 1980 r., fot. Ryszard Dmoch
17 lutego 1980 roku, czyli dokładnie 40 lat temu, Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy zdobyli zimą Mount Everest jako pierwsi himalaiści w historii. 20-osobową wyprawą na najwyższy szczyt Ziemi, zwany także „dachem świata” kierował Andrzej Zawada. Polacy weszli na szczyt o godzinie 14.25 czasu miejscowego.





Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki, którzy 40 lat temu zimą jako pierwsi zdobyli najwyższą górę globu, zgodnie uważają, że ich wejście miało znaczenie historyczne dla całego środowiska alpinistycznego i zapoczątkowało polską złotą erę eksploracji Himalajów.

„To było przede wszystkim historyczne, polskie wejście na Everest, pierwszy ośmiotysięcznik zdobyty zimą. Zapoczątkowało naszą, polską eksplorację Himalajów i wielką erę w górach najwyższych. Przełamywaliśmy bariery jako pierwsi na świecie. Na pewno miało też wpływ na nas, ale traktowaliśmy to jako coś wielkiego dla Polski” – powiedział w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej L. Cichy.

„Myślę, że zdobycie Everestu miało większy wpływ na całe polskie środowisko alpinistyczne niż na nas, choć oczywiście nie było dla nas obojętne. Pokazaliśmy, że możliwa jest eksploracja o tej porze roku. Historia udowodniła, że tak rozpoczęła się złota era polskiego zimowego himalaizmu. Zdobyliśmy jako pierwsi i bardzo szybko sześć kolejnych szczytów ośmiotysięcznych właśnie o tej porze roku” – dodał K. Wielicki.

Na dachu świata Polacy zostawili różaniec od Jana Pawła II, 4-centymetrowy drewniany krzyżyk upamiętniający śmierć filmowca Staszka Latałły w czasie wyprawy na Lhotse w 1974 r. oraz termometr rejestrujący temperatury minimalne.

Osiągnięcie jest tym bardziej imponujące, że zimą na szczycie Mount Everest stanęło później jedynie pięciu innych himalaistów. Ostatnie wejście miało miejsce w 1993 roku.
Spośród 14 ośmiotysięczników świata, Polacy wspięli się na dziesięć z nich jako pierwsi. Jeden wciąż pozostaje niezdobyty – K2.

Na podstawie: PAP, IAR, tatromaniak.pl