Aplikacja mobilna ma pomóc w monitorowaniu koronawirusa


Fot. sam.lrv.lt
Litwa zamierza nabyć aplikację mobilną, która rejestrowałaby dłuższy kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Niewykluczone, że będzie dostępna już w sierpniu. Korzystanie z niej będzie dobrowolne.







„Nie tylko Litwa, ale również inne kraje bałtyckie chciałyby nabyć taką aplikację. Odbędą się przetargi. Aplikacja pozwala na śledzenie bliskiego kontaktu” – we wtorek, 16 czerwca, w wywiadzie dla rozgłośni „Žinių radijas” powiedział minister ochrony zdrowia Aurelijus Veryga.  

Jak twierdzi, Litwa aplikację, która rejestrowałaby dłuższy kontakt jednej osoby z osobą zakażoną, Litwa mogłaby mieć w sierpniu bieżącego roku. Instalowanie jej byłoby dobrowolne.

„Instalowanie aplikacji jest dobrowolne. Jej skuteczność zależy od tego, ile osób ją zainstaluje i ile będzie z niej korzystało. Niewykluczone, że moglibyśmy ją mieć już w sierpniu, jeżeli nie będzie żadnych przeszkód z przetargami i tworzeniem samej aplikacji” – zapowiedział minister.    

„Poruszanie się osób, jeżeli chodzi o rejestrowanie go telefonem komórkowym, nie jest bardzo dokładne, tutaj natomiast widoczny jest kontakt z innym telefonem, na niewielkiej odległości. Można się dowiedzieć, jak długo osoba była obok. Można wówczas poinformować osoby, które były obok osoby zakażonej, że były w jej pobliżu, że miały kontakt” – zalety aplikacji wymieniał A. Veryga.

W związku ze spadkiem zarejestrowanych osób zakażonych koronawirusem od środy, 17 czerwca, na Litwie odwołana zostaje kwarantanna, obowiązywać będzie natomiast stan sytuacji ekstremalnej.

Kwarantanna w celu zapobieżenia rozprzestrzenianiu się epidemii koronawirusa na Litwie wprowadzona została 16 marca.  

Przypomnijmy, Komisja Europejska uznała monitorowanie epidemii m.in. za pomocą danych z telefonów komórkowych, za jeden ze skutecznych elementów strategii wychodzenia państw UE z ograniczeń wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa i jeszcze w kwietniu zaleciła państwom członkowskim opracowanie wspólnego standardu odnośnie aplikacji. Państwa unijne osiągnęły porozumienie w tej sprawie, tymczasem Komisja opublikowała wytyczne odnośnie tego, jak oprogramowanie powinno chronić dane użytkowników.

Komisja Europejska zaznacza, że instalowanie aplikacji powinno być dobrowolne, a użytkownik powinien mieć możliwość wyrażenia odrębnej zgody na korzystanie z poszczególnych funkcji aplikacji. Żeby jednak aplikacje monitorujące rozprzestrzenianie się COVID-19 były skuteczne, powinny być wykorzystywane przez jak największą liczbę mieszkańców. W praktyce oznacza to, że mieszkańców należy zachęcić do korzystania z oprogramowania, m.in. zapewniając, że nie będą one naruszały ich prywatności.

Dlatego też KE przeciwna jest wykorzystywaniu danych lokalizacyjnych telefonów, co umożliwiałoby śledzenie każdego ruchu danej osoby. W zamian urzędnicy rekomendują wykorzystanie technologii zbliżeniowej opartej na Bluetooth. Pozwoliłoby to urządzeniom jedynie na odnotowanie, że osoby posiadające aplikację spotkały się w danym momencie, ale uniemożliwiłoby śledzenie ich dalszych kroków.

Na podstawie: bns.lt, dw.com