Elektrownia na Białorusi - eksperyment szkodliwy


"Projekt elektrowni atomowej jest niebezpieczny i nie do przyjęcia" - twierdzi sekretarz białoruskiej społecznej komisji ekologicznej Tatjana Anatoljevna Novikova.
W czasie prezentacji wyników pracy ekspertów białoruskiej społecznej komisji ekologicznej zauważono, że projekt przeczy wymogom ekologicznym i prawnym. Stwierdzono, że popełniono mnóstwo błędów, istnieje też wiele przeszkód w realizacji projektu elektrowni atomowej.

Według Novikovej projekt ma wyłącznie charakter eksperymentalny, a Białoruś ma zbyt mało doświadczenia, by poradzić sobie z budową i eksploatacją takiej elektrowni. Poza tym elektrownia zaszkodzi Wilii, woda z rzeki bowiem będzie wykorzystywana do chłodzenia elektrowni. Podgrzana woda wróci razem z radioaktywnymi elementami i innymi odpadami do rzeki, zostaną naruszone warunki hydrologiczne rzeki. Nikt nie uwzględnia również faktu, że za pomocą wentylacji szkodliwe pyły mogą się rozprzestrzeniać do 50 km i dotrzeć również do Wilna. W przypadku awarii trzeba będzie ewakuować mieszkańców Wilna.

Novikova zauważyła, że nie ma podstawy prawnej projektów. Nikt więc nie będzie mógł zarzucić projektowi, że przeczy ustawie, ponieważ akta prawne nie istnieją.

"Wszystko wskazuje na to, że Białoruś zaniecha budowy elektrowni, brakuje doświadczenia i pieniędzy" – powiedział przewodniczący Sejmowej Komisji Energetyki Atomowej Rokas Žilinskas na konferencji prasowej. Novikova zaprzeczyła jednak, prace już trwają, są finansowane z budżetu Białorusi. Planuje się również, że projekt będzie dofinansowany przez Rosję, która ma udzielić 9 mld kredytu, nie jest jednak pewne, czy euro czy dolarów.

Prezydent Białorusi o pomoc finansową poprosił również Chiny.

Elektrownia koło Ostrowca (biał. Astrawiec) nad brzegiem Wilii będzie wyposażona w dwa reaktory o mocy po 1000 megawatów każdy. Budowa ma ruszyć w 2010 roku. Oddanie do użytku pierwszego bloku energetycznego zaplanowano na rok 2016, a drugiego - na 2018. Koszt inwestycji szacuje się na 5-6 mld dolarów. Elektrownia atomowa ma stanąć zaledwie 20 km od granicy litewsko-białoruskiej i 55 km od Wilna.