Europa musi robić więcej, by wzmacniać zdolności obronne


Fot. pixabay
Europa musi robić więcej, by wzmacniać swoje zdolności obronne - apelują prezydenci Łotwy i Estonii, Edgars Rinkēvičs i Alar Karis, cytowani w poniedziałek, 25 marca, przez dziennik „Financial Times”. Przywódcy proponują zwiększenie wydatków na obronność i przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej.





Kraje europejskie powinny powrócić do poziomu „wydatków z czasów zimnowojennych” oraz powinny zastanowić się nad przywróceniem obowiązkowej służby wojskowej - powiedział „FT” prezydent Łotwy Edgars Rinkēvičs. „Potrzebna jest poważna rozmowa o poborze” - zaznaczył.

Rinkēvičs przyznał, że dowódcy wojskowi wolą kierować w pełni profesjonalnymi siłami i obowiązkowy pobór może nie spotkać się z szeroką akceptacją. Podkreślił jednak, że w obliczu trudności z zaciągiem do europejskich armii wprowadzenie obowiązkowej służby przyczyniłoby się do zbudowania sił rezerwy o większych możliwościach odstraszania Rosji.

„Nikt nie chce walczyć” - powiedział prezydent. „Problem polega na tym, że nikt nie chce też zostać napadnięty. I nikt nie chce zobaczyć tu tego (co dzieje się) na Ukrainie” - dodał.

Prezydent Estonii Alar Karis opowiedział się natomiast za rozważeniem wprowadzenia specjalnego podatku, z którego finansowane byłyby zakupy wojskowe. Podkreślił też, że Europa powinna dążyć co najmniej do tego, by dorównać kosztom na obronność ponoszonym przez USA, czyli przynajmniej podwoić obecne wydatki.

Jak podkreśla „FT”, kraje bałtyckie wydają na obronność ponad 2 proc. PKB i chcą osiągnąć poziom 3 proc.

„Tu, w tej części Europy i świata, zdajemy sobie sprawę, że musimy dojść do 3 proc.” - powiedział Rinkēvičs. Zaapelował o powrót do poziomu wydatków na obronność z czasów zimnej wojny. „A to było znacznie więcej niż 2 proc.” - zaznaczył.

Karis podkreślił, że 68 proc. wydatków NATO na obronę przypada na USA, które w ubiegłym roku przeznaczyły na ten cel 860 mld USD, w porównaniu do 404 mld USD wydanych łącznie przez kraje europejskie i Kanadę.

„Musimy coś zrobić. Przynajmniej dojść do (podziału wydatków w stosunku) 50-50 (między Europą i USA). To byłoby dla nas lepsze” - powiedział prezydent Estonii.

Według niego były prezydent USA Donald Trump miał rację, apelując do Europy o zwiększenie wydatków. „To nasza obronność i powinniśmy to zrobić dla samych siebie” - powiedział Karis.

Łotwa przywróciła obowiązkową służbę wojskową w ubiegłym roku, takie kroki podjęły też niedawno Litwa i Szwecja - przypomina „FT”. Estonia, Finlandia i Norwegia nie zrezygnowały z obowiązkowego poboru po zakończeniu zimnej wojny. W lutym Dania zaproponowała, by objąć tym obowiązkiem także kobiety.

Na podstawie: PAP